~x napisał(a): For Panna :) Sorki, że dość późno odpowiadam na Twoje pytanie, ale wcześniej nie miałem jak tego zrobić. Pytasz czym jest stan miłości, postaram się więc Ci tę kwestię rozjaśnić-na ile jest to możliwe. Bo z miłością jest jak z każdym innym stanem uczuć. Nie ma słów opisujących wiele zjawisk. Przykłady to np. ból, ekstaza, radość itp. One wszystkie są dane konkretnej osobie (istocie). Tylko Ty wiesz, jak np. Cię boli, jak odczuwasz szczęście i jak miłość. Możesz opisać słownie tylko okoliczności tych zjawisk (i towarzyszące im reakcje), ale jak czujesz wiesz tylko Ty. Ogólnie jednak miłość to po prostu akceptacja wszystkiego co widzialne i niewidzialne oraz totalny wewnętrzny spokój. Stan ten nie ma jednak nic wspólnego z tolerancją czy zgodą na rzeczywistość. Tym bardziej z jakąkolwiek wiarą czy religią. To tyle, bo forum to raczej nie miejsce na rozważania filozoficzno-egzystancjonalne i wierzę, że to wyjaśnienie Cię usatysfakcjonuje. Dziwnie mi jednak, gdy widzę, że tak świadomy człowiek, jak Ty namawiasz PanaM do dalszych wpisów na temat Jego "chorowania". Nie dość, że ów literat ma ogromne kłopoty (gramatyczne, ortograficzne i składniowe) z pisaniem w ojczystym języku, to jeszcze brak mu jakichkolwiek kompetencji do rzeczowych relacji z procesu diagnostyki, leczenia czy rehabilitacji. To jednak klasyczny trol, któremu potrzeba istnienia w przestrzeni publicznej przysłania jakikolwiek racjonalizm. Pozbawia Go nie tylko godności ale i każe wątpić w Jego poziom intelektualny. Masz oczywiście prawo do innej opinii niż moja, ale w to już wnikał nie będę. Lubisz prowokować i skoro Ci z tym dobrze - OK. Ty jednak robisz to na odpowiednim poziomie, czego o PanuM powiedzieć nie można. Pozdrawiam...
Piękny natchniony miłością wywód .
Dowiadujemy się z niego że miarą ludzkiej godności ,uczciwości ,tolerancyjności ,kompetencji , racjonalności i intelektu jest jego stosunek do wiary .
Jesteś wierzący to wszystko co mówisz i czynisz jest jak najbardziej słuszne .
Jesteś ateistą to bez względu na wszystko należy ci się wieczne potępienie.