~Kazimierz57 napisał(a): Szkoła hipokryzji i „godności”
Szkołę jako instytucję najchętniej wysadziłbym w powietrze. Skoro jednak szkoła być musi (bo nikt jeszcze nie wymyślił niczego w zastępstwie), to należy ją przebudować od piwnicy po dach.
Szkoła kojarzy mi się z pasmem eksperymentów od ponad 30 lat! To, co było normalne i wnosiło w rozwój intelektualny zostało zbrukane i upodlone. Urzędnicy całej siatki MEN sami się chyba pogubili w tym bur..lu i bałaganie edukacyjnym. Chorych decyzji ze strony MEN jest bez liku. Utworzono kilka klas szkoły podstawowej gdzie oceny są w formie opisowej. Pytam się: jak uczeń ma mieć chęć być ambitnym, chęć uczyć się dla lepszych ocen i chłonąć wiedzę? Skoro ma mieć oceny tylko w formie opisowej ?! Podobno! Podobno zapomniano w gimnazjach o historii?! Cały czas sądziłem, że miernikiem wyszkolenia są właściwe oceny! Utworzono dzieciakom gimnazjum! Dla mnie jest to banda małolatów, matołów oraz niedouków i przygłupów. Uczą się dla zasady: zakuć, zaliczyć, zapomnieć! Wyrywkowo sprawdziłem, prowadząc konwersację z małolatami ze szkoły o ich poziomie wiedzy, czego się nauczyli oraz jaki poziom prezentują. Nie piszę tego bezpodstawnie, bo szkołę mam 20m od klatki schodowej. Słucham o czekającej małolatów, ponoć, nowej reformie! Książki, w okresie szkoły podstawowej, przekazywało się młodszej dziatwie a honorem było przekazać książki niezniszczone! Dzisiaj, co roku dziatwa wywala krocie szmalu, aby mieć „właściwe” książki. Czy nasz? MEN „maczał łapki” we współpracy z producentami książek? W szkołach ponadpodstawowych było podobnie. Czy Pani Kluzik poszła do szkoły w wieku 6-ciu lat? Zdaje mi się, że nie! Jestem wściekły na cały "porządek" w szkolnictwie i nie mam na to wpływu. Cieszę się, że dzieciaki nie są skoszarowane, choć jeśli w głowach decydentów snują się różne różności. Mam prawie 60 latek, chęć ciągłego szkolenia-uczenia i pogłębiania swojej wiedzy. Mam to chyba genetycznie zaszczepione i nigdy dosyć. Doprowadza mnie do szału elementarna nieznajomość i braki podstaw wiedzy z biologii, matematyki, fizyki, chemii, geografii. Nie jestem purystą, ale ustawa o ochronie języka obowiązuje ….. ale na papierze! To nieprawdopodobne jak straszne „postępy” osiąga degrengolada naszego szkolnictwa. Lekcje WF powinny być traktowane jako zajęcia rekreacyjne w szkole! Szkoła to nie miejsce na tworzenie super sportowców. Ktoś poddał pomysł tworzenie boisk przy szkołach – „orlików” I PRZY SZKOLE, spoglądając przez moje okno, RÓWNIEŻ JEST! Od początku, chyba około dziesięciu lat, nie odbyła się żadna impreza! Po prostu były fundusze i należy je wykorzystać! Na boisku widuję dzieci .. takie dwudziestoletnie i … popalają, popijają.. słowem nic związanego ze sportem.
JESTEM ZA!
1. ZLIWKIDOWANIEM LEKCJI RELIGII W SZKOŁACH.
2. POWROTEM DO 8-LETNIEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ.
3. ROZPOCZYNANIA NAUKI W SZKOŁACH W WIEKU 7 LAT.
4. ZLIKWIDOWANIEM OBOWIĄZKU SZKOLNEGO DLA 6-LATKÓW.
emem napisał(a): ~nikt nie słucha nauczycieli...., bo ta reforma nie jest merytoryczna tylko polityczno-sentymentalna. Sek w tym, ze to szkoly ani nie polepszy, ani nie odmieni :)