~JAA napisał(a): ~~Pff napisał(a): Mogła święta krowa uważać na pasach a nie iść na oślep jak większość ludzi .. i nie patrzył jak daleko auto jest. Też raz miałem taką sytuację gość podchodzi do pasów jestem z 10 metrów od niego a ten mi pod koła bo nie patrzył
sory,ale dojeżdając do PASÓW I MIEJSC KTÓRE SĄ OZNAKOWANE JAKO PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH, TWOIM ZASRANYM OBOWIĄZKIEM JEST ZACHOWAĆ SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ powinieneś przewidywać ze tam PRZYPUŚĆMY, może znajdować się pieszy ośla łąko. :/
czyli mam stanąć przed pasami w/g ciebie i wysiąść z autka i pol godziny sie rozgladac czy czy czasem ktos w okolicy nie zbliza sie do przejscia ???? a moze sie jeszcze pytac qrfa czy raczy jeden z drugim przejsc albo go zbadac alkomatem ? zgadzam sie ze wszystkimi ze trzeba uwazac ale piesi tez wchodza na zebre i nie patrzą na nic bo zamyslony jest jeden drugim. Przejscia sa słabo oswietlone i w taki sposob ze kierowca jadac w nocy przy padajacym sniegu lub deszczu qowno widzi a oslepiajacy kierowcy jadacy z naprzeciwka z jakimis dziwnym
domowej produkcji oswietleniem ala soczewki czy cos tam w kolorze dziwnie niebieskim. sadze ze kierowca zaden nie ma szans z wchodzacym na jezdnie pieszym a jesli jest po alko to juz lipa totalna
ryzykuja