~~Konsekwencje wyboru. napisał(a): Nie współpracowałem.
Podpisałem, bo ... zmusili,
ale ... nie współpracowałem.
Nie szkodzilem.
Nie jestem kłamcą.
L i t o s c i !!!
Czy ktoś w to uwierzy?
A tak na marginesie. Niezły ubaw ma oficer prowadzący i jego przełożeni.
Oficjalnie esbecy znani są z tego, że chronią swoją agenture. Nawet po latach i to bardzo zaciekle. Część z uwagi na tajemnicę resortu a cześć po to żeby na dawnych agentach pasożytowac.
Czas pokaże.
W myśl zasady: co ukryte, będzie głoszone na dachach.
Zabrakło tak po ludzku: - bardzo
przepraszam, byłem słaby, kogo skrzywdziłem, oddaje jak Zacheusz.
Ze wzruszeniem wspomina się tych -
"niezlomnych", którzy nie dali sie zastraszyć i nic nie podpisali. Dla mnie to bohaterowie. Wielki szacunek.
nie siej propagandy, "niezlomni podpisywali" wstepowali do mo i ub, nie bede wymienial ale zapoznaj sie z ogniem