~~// napisał(a): I teraz wiemy z kąt miał miał p. na zakup ziemi .Sprzedawczyk j....y.
~~wacek napisał(a): BARDZO MĄDRA I ODPOWIEDZIALNA WYPOWIEDZ PANA JANA COŁOKIDZIEGO. J właśnie tym Pan Jan się wyróżnia od wielu.WIELKĄ KLASĄ!
ramaj napisał(a): Dla tych ,którzy do oceny tamtych czasów przykładają dzisiejszą miarę.CO to jest bo ja mam takie same w domu tylko z pieczątkami?
Wniosek o paszport str. 1 ,a było, tych stron 4[img=1488829923_k1hrorf.jpg]Dopisane 06.03.2017r. o godz. 20:54:i jeszcze str.2 [img=1488830002_k0j52e1.jpg]
PanM napisał(a): Tak myślałem .Sam byłem w podobnej sytuacji .Złapali mnie w domu znanego działacza solidarności podczas zasadzki. Ponieważ nigdzie nie figurowałem jako członek niczego po tygodniu formalni odpuścili.
Udałem oczywiście nic nie świadomego kolegę.
Pamiętam jak dokładnie przekopali mnie wtedy.Do tego stopnia że miałem przy sobie min dwa cukierki .Rozpakowali je i oglądali papierki.Cukierki kazali mi zjeść.
Ciągali mnie jeszcze dwa miesiące i chyba odpuścili bo papiery mam czyste.
Dla zachowania uczciwości dodam że próbowano wszelkie sposoby szantażu i zastraszenia ale nikt mnie tam nie pobił .Był rok 1982.
Moim zdaniem liczy się tylko jedno -- czy dany człowiek bezpośrednio zaszkodził czy nie innym .Skoro nie to jest czysty.
Cała ta nagonka w tym wątku wywołana jst moim zdaniem przez zazdrośników któym trudno się pogodzić z finansowym sukcesem zainteresowanego.
~~Bl napisał(a): Gosc przynajmniej ma jaja I sie przyznal. Tak podpisalem. A taki walesa to w zywe oczy klamie I sie wypiera. Jak takiego nazwac?
~~ napisał(a):CZYTAMY UWAŻNIE I ZE ZROZUMIENIEM.ROZUMIEMY, TO SIĘ WYPOWIADAMY .TAK? :)PanM napisał(a): Tak myślałem .Sam byłem w podobnej sytuacji .Złapali mnie w domu znanego działacza solidarności podczas zasadzki. Ponieważ nigdzie nie figurowałem jako członek niczego po tygodniu formalni odpuścili.
Udałem oczywiście nic nie świadomego kolegę.
Pamiętam jak dokładnie przekopali mnie wtedy.Do tego stopnia że miałem przy sobie min dwa cukierki .Rozpakowali je i oglądali papierki.Cukierki kazali mi zjeść.
Ciągali mnie jeszcze dwa miesiące i chyba odpuścili bo papiery mam czyste.
Dla zachowania uczciwości dodam że próbowano wszelkie sposoby szantażu i zastraszenia ale nikt mnie tam nie pobił .Był rok 1982.
Moim zdaniem liczy się tylko jedno -- czy dany człowiek bezpośrednio zaszkodził czy nie innym .Skoro nie to jest czysty.
Cała ta nagonka w tym wątku wywołana jst moim zdaniem przez zazdrośników któym trudno się pogodzić z finansowym sukcesem zainteresowanego.
a jak teraz to udowodnisz czy szkodził czy nie?
każdy może powiedzieć, że podpisał bo go zmusili.
byli pewnie też i tacy co nie podpisali pomimo szantażu.
~~bolecnauta napisał(a):TY W SOBOTĘ I CAŁY TYDZIEN SPAŁAŚ TO ON MIAŁ SIE ZRYWAĆ?JAK I TAK WIEDZIAŁ~~Bl napisał(a): Gosc przynajmniej ma jaja I sie przyznal. Tak podpisalem. A taki walesa to w zywe oczy klamie I sie wypiera. Jak takiego nazwac?
nie tak od razu powiedział, dopiero jak przeczytał artykuł