~~Złota Daglezja napisał(a): przestań...;)
powiedz mi czy jakakolwiek nauka Kościoła jest potrzebna do tego by zrozumieć ze np. okradanie innego człowieka czy jego zabójstwo jest złem?
Ależ oczywiście że jest potrzebna. Weźmy taki przykład. Katolik nie może posiadać niewolnika. Ale wystarczy troszkę podpicować prawdy wiary i zostać protestantem i już możesz niewolić ludzi. U katolików mamy na przykład grzechy wołające o pomstę do nieba. Jednym z nich jest niewypłacenie należnego wynagrodzenia. Katolik będzie się bał popełnić taki grzech. Ktoś inny, jeśli tylko znajdzie jakiś kruczek prawny, bardzo chętnie go wykorzysta, by cię należnego wynagrodzenia pozbawić.
Dla katolika każda śmierć jest zabójstwem. Niezależnie czy zabijaniego nazwiesz dzieckiem czy płodem. A dla wielu dziś wystarczy zmienić nazwę mordowanego człowieka by sumienie było czyste.
Wiara i zasady katolicyzmu chronią porządku świata, w jakim żyjemy. Wydaje się nam że dobro i zło to wartości uniwersalne. Niestety tak nie jest. Dziś mamy je w takiej formie, bo tak zostały uformowane przez katolicyzm. Jesli go zabraknie, zmieni się też to, co uważasz za stałe i niezmienne. Będziesz mordował swoich rodziców by się nie męczyli w jakimś domu starców. Uczynisz to dla ich dobra oczywiście. Bo już nie będzie cie obowiązywało - czcij ojca swego i matkę swoją.