~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):
Jestem przekonany, że ani Pan, ani Pański Kościół nie należą do tych, którzy prawdziwie szukają pokoju i pracują dla niego.
Fałszywy tytoniu. Każdy trzeźwo myślący człowiek wie i widzi jak Amerykanie niosą "demokrację" na cały świat. Odpowiedź Prezydenta Stanów Zjednoczonych jest bezczelna i arogancka.
A teraz może mały rys historyczny. W okresie międzywojennym w czasie wojny domowej w Hiszpanii setki o ile nie tysiące duchownych zostało okrutnie zamordowanych. Papież, podpisując konkordat z Mussolinim czy Hitlerem zrobił to z obawy, że historia może się powtórzyć. Gdyby doszło do rzezi katolickich księży we Włoszech, praktycznie oznaczałoby to koniec Kościoła Katolickiego. Watykan nie dysponuje armią, pakty zawierane z poszczególnymi państwami są jedynym narzędziem, jakim dysponuje. Łatwo jest nawrzucać papieżowi za pakty podpisane z faszystami, ale przypomnę, że wtedy cała Europa lizała tyłek Hitlerowi (bardziej niż dziś Putinowi). A głowa malutkiego państwa, nie posiadającego armii miała się postawić?
Amerykański prezydent pięknie mówi o swojej wierze. Tyle tylko że tę wiarę Amerykanie sobie tak skonstruowali, by nie przeszkadzała im nieść zagłady innym narodom. Dlatego właśnie tak zajadle zaatakował Watykan, bo ten miał czelność przypomnieć mu o faktycznych Prawach Boskich.