~~ZABLOKOWANY napisał(a):
a jakie to ma ponieść ''konsekwencje''?...postawisz go przed ''sądem biskupim''?...rzucisz na niego ''klątwę''? a może masz w zanadrzu jakąś laleczkę i będziesz kłuł ją szpilami ? ;D
Skoro już tak uważnie mnie czytasz, to dziwi mnie fakt, że umknęło ci określenie "Sąd Boży". Ja nie mam zamiaru nikogo osądzać. Nie mam ani chęci, ani kompetencji, by to robić. A znając siebie, to bym wszystkich uniewinnił :-)
Jednak Bóg jest sędzią sprawiedliwym. A sprawiedliwość nakazuje, by za winą szła jednak kara. Nie jest moją intencją nikogo sądzić, czy straszyć. Ostrzegam tylko, że każde działanie ma swoje kompetencje.
Aby ci to bardziej uzmysłowić, posłużę się przykładem:
Czy rodzic, gdy mówi dziecku, by nie dotykało garnka z gorącą wodą, mówi to z chęci straszenia, czy też z troski o dobro dziecka?