~~jaco napisał(a): Cera staje się blada i bez życia;
mięśnie robią się miękkie;
pojawiają się czerwono-sine wory pod oczami;
wargi tracą barwę i wysychają;
onanista nie uśmiecha się normalnie ale bojaźliwie i inaczej niż człowiek uczciwy i czysty;
spada kondycja fizyczna;
onanista jest taki słaby, że nie może ustać na jednej nodze;
onaniście drżą ręce (patrz niżej);
onanista robi wszystko niepewnie;
onaniści są smutni i bez życia;
onaniści często trzymają ręce w okolicach swoich genitaliów;
onaniści często przesiadują długo w toalecie;
pozostawiają ślady na pościeli (bielizna nosząca ślady staje się sztywna);
są samotnikami, bo ciągle chcą na osobności oddawać się swojemu występkowi;
są cisi;
może pojawić się wysypka na twarzy (czerwona);
zarost na twarzy pojawia się u onanistów później;
łatwo tracą pewność siebie;
łatwo tłuką różne rzeczy (wypadają im z rąk);
po wypiciu gorącej zupy kaszlą przez kilka minut;
falco i sanescobar bedziecie obserwowani ;)
~~jaco napisał(a):
opis onanisty :)
hahhahahahahahahahah
falco napisał(a): ''Polacy płacą więcej. Jak zagraniczne sieci handlowe robią nas w konia
Polędwica sopocka z Morlin jest tańsza w Wielkiej Brytanii niż w Polsce. Oto jak zachodnie sieci handlowe biją po kieszeniach Polaków.
Mydło w płynie Isana. Tu i tam dodatek ekstraktu z rumianku. Ta sama pojemność: 500 ml w pojemniku. To samo opakowanie, ta sama szata graficzna. Ale cena już nie ta sama. Mydło sprzedawane w polskim Rossmannie kosztuje 3,49 zł. W niemieckim: 0,49 euro, czyli w przeliczeniu: 2,10 zł. Weźmy markowe produkty. Na przykład dezodorant dla mężczyzn Adidas. Znów w Polsce i w Niemczech ta sama wersja produktu, opakowanie, pojemność. W polskim Rossmannie: 12,99 zł. W niemieckim 1,65 euro, czyli 7 zł. Wychodzi prawie o połowę taniej!
To kosmetyki. Teraz żywność. Na przykład masło. W Polsce ostatnio podrożało tak bardzo, że sklepy montują na kostkach zabezpieczenia antykradzieżowe. Cena najtańszego masła w polskim Tesco wynosi 6,49 zł za 200 g. Najtańsze masło pod marką własną Tesco, ale sprzedawane już w rodzimej dla koncernu Wielkiej Brytanii kosztuje 1,45 funtów, czyli 7 zł za kostkę 250 g. W przeliczeniu na kilogramy w polskim Tesco masło kosztuje 32,45 zł za kilogram. W brytyjskim 28 zł za kilogram, czyli 14 proc. mniej. Mówiąc masło, nie mam na myśli masłopodobnego smarowidła, ale produkt, który ma przynajmniej 80 proc. tłuszczu z mleka krowiego. Absurdów jest więcej.
........................................
Takich przykładów jest więcej. Polscy klienci za wiele produktów sprzedawanych u nas przez zachodnie sieci handlowe płacą więcej niż nasi zachodni sąsiedzi. Nieważne, że zarabiamy od nich kilkakrotnie mniej. Nieważne, że prowadząc u nas biznes, korzystają z tańszej siły roboczej. Niektóre produkty sprzedają nam nawet dwa razy drożej niż w Europie Zachodniej.''
a co tam jakieś ''pierdoły''
ważne że możemy pisać o miesięcznicach ,smoleńskach ,spółkach i spółeczkach , komisjach ..
prawda jakie to ''ekscytujące ''?
Zastosowana autokorekta