~~Oliwkowy Rozchodnik napisał(a): Panie Bernardzie,
Jest Pan na tyle doświadczonym dziennikarzem, że w przypadki zapewne Pan nie wierzy. Zna Pan politykę od strony władzy, bo był Pan swego czasu rzecznikiem WŁADZY jak i od strony oponentów władzy. Tylko, że kandydując w ostatnich wyborach stanął Pan po konkretnej stronie sporu politycznego i nie da się tego wygumkować. W przypadku szkoły specjalnej, która jest w odbiorze społecznym bardzo delikatną kwestią i wszyscy mają wiele za uszami w tej sprawie - nie wolno grać czyimś nieszczęściem. Na etapie pozyskania od miasta budynku na szkołę specjalną , bez konieczności pakowania jej do innych budynków oświatowych powiatu oraz rozstrzygnięciem po kilku próbach wykonawcy remontu wystarczy powiedzieć -OK , - trzymamy kciuki za powodzenie tej inwestycji. Problem polega jednak na tym, że wyłącznie z pobudek wyborczych mami się tych biednych rodziców i nauczycieli obietnicami wybudowania nowego budynku w innej lokalizacji a to już jest niedopuszczalne.
OK . Walmy się po łbach za teatr, siedzibę Starostwa, orlika lekkoatletycznego, Most w Świętoszowie, matury, PCPR ale tym biednym dzieciom i ich rodzicom dajmy święty spokój.
Ja nie gram niczyim nieszczęściem.
Grają nim od lat samorządowcy bagatelizując takie sprawy jak siedziba szkoły specjalnej. Wstyd przypominać obietnice, deklaracje i okłamywanie wyborców w tej sprawie.
Kilka dni przed ostatnimi wyborami pokazano nawet wizualizację nowego budynku szkoły co było ruchem propagandowym opcji obecnego starosty. Jego obecni koalicjanci, czyli ludzie prezydenta, w spotach wyborczych obiecywali nową siedzibę. Ani jedni ani drudzy nie potrafili jednak na poważnie zająć się tą sprawą aż do chwili gdy podzielili się władzą w powiecie. Wtedy nagle wymyślono siedzibę, remont itd. Bo bez ludzi prezydenta w zarządzie powiatu nie było to możliwe? Zatroszczymy się bo wybory idą?
Czyli co? Tym co obiecają w tej kampanii zajmą się za 4 lata gdy im się będzie kończyła kolejna kadencja?
To że pracowałem 100 lat temu jako rzecznik Urzędu Miasta, czy kandydowałem w wyborach nie zmienia faktów przytoczonych powyżej i w moim tekście. Nie ja gram tematem szkoły.