''Minister sprawiedliwości przedstawił w piątek założenia ustawy, która ma uniemożliwić serwisom społecznościowym dowolne usuwanie wpisów i blokowanie kont użytkowników. Ziobro chce powołania pięcioosobowej „Rady Wolności Słowa”, której opinie mają być rozstrzygające. Za ich zignorowanie będzie grozić kara od 50 tys. do 50 mln zł.
Działania resortu Zbigniewa Ziobry to bezpośrednia reakcja na zablokowanie Donalda Trumpa przez Facebooka, Twittera i wiele innych serwisów. Według kierowanej przez niego Solidarnej Polski jest tomoderacja i tłumienie wolności wypowiedzi. Nic dziwnego, że Ziobro swój pomysł marketingowo sprzedaje jako „ustawę wolnościową”.
Zbigniew Ziobro chce surowo karać facebooki i twittery. 50 mln zł za zignorowanie Rady Wolności Słowa Xiaomi trafiło na czarną listę rządu USA.
„Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która będzie stać na straży konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych” – napisał Zbigniew Ziobro na Twitterze.''
''Według kierowanej przez niego Solidarnej Polski jest tomoderacja i tłumienie wolności wypowiedzi. ''
a to dobre...
facet który robi wszystko by dusić ''wolność słowa'' czy ''wolność przekonań teraz nagle robi tu za obrońcę czegoś co sam dławi...
to właśnie prawicowca Bąkiewicza FB zablokowało blokując dwie jego strony i jedną ze stron należących do pis...
i za co?
za naruszenie ogólnych zasad i publikację ''RASISTOWSKICH TREŚCI''
więc dlaczego może kogoś dziwić fakt że FB czy TT... zablokowali jawnego wręcz faszystę ''trampka''?
mnie to nie dziwi ...:]
Zastosowana autokorekta