~~Płowobrunatny Kleome niezalogowany
6 maja 2024r. o 6:36
Kiedy amerykańscy studenci z campusu Columbia University protestują w obronie Palestyńczyków, nawołują do pokoju, są pałowani, gazowani, rozpędzani przez zbrojnych policjantów. Kadra akademicka najwyższego szczebla jest wyrzucana z pracy za sprzyjanie studentom, bo Ameryką rządzą ludzie będący wcieleniem bliskowschodniej mentalności, która nakazuje nieograniczoną samowolę przy zakazie wszelkiej ich krytyki. Zasada działała dawniej jako rasa panów, dla której bydło może na rozkaz unisono rżeć w zachwycie, albo milczeć kiedy zło tymczasem ich jeszcze nie dotyczy.
Co do faktów: Izrael nie jest członkiem MTK.
Potencjalne skutki wniosku o ukaranie Izraela jako państwa okupującego Gazę, zapowiadającego otwarcie bombardowanie Rafah, nie wróżą dobrych perspektyw. Jako państwo, którego przywódcy dopuścili się aktów ludobójstwa, zarządzane przez administrację pretendującą do znalezienia się w gronie poszukiwanych listami gończymi, nie będą mile widziani w świecie szanującej się dyplomacji, w gronie dotychczasowych partnerów politycznych, czy handlowych.
Kto poza premierem Izraela miałby obawiać się wyników śledztwa w oparciu o dostarczone materiały dowodowe i wcześniejsze decyzje MTS. Pojedyncze państwo skarżące nie wywołałoby przewidzianych prawem międzynarodowym skutków. Instytucja międzynarodowa wydaje się lepiej umocowaną. Owo przekonanie blednie, kiedy zwrócimy uwagę, że rząd USA nie zmienia swojej polityki wobec Izraela, cokolwiek wyprawiałby on na scenie międzynarodowej. Zawdzięczają to przyjętemu zapisowi prawa zabraniającemu współpracy z MTK w przypadkach kiedy jego decyzje dotyczą państw sojuszniczych, a prezydent „Ma obowiązek użyć wszelkich niezbędnych środków, do jakich należą militarne, gdy USA, bądź sojusznik ma być pociągnięty do odpowiedzialności przed oblicze MTK z mocy prawa międzynarodowego”.
Porównanie dwóch nakazów aresztowania: prezydenta W. Putina i premiera Benjamina Netanjahu ma zróżnicowane okoliczności. Rosja jest państwem dużo bardziej niezależnym gospodarczo niż Izrael. Pomimo dużego potencjału militarnego, Izrael jest mały obszarowo, zależny od wymiany gospodarczej z wieloma państwami, ale w ocenie tej wojny, wiele państw odwróciło się od Izraela. Jedynym krajem, który udzieliłby schronienia Netanjahu są Stany Zjednoczone. Nie można przez to wykluczyć roli sankcji zastosowanych wobec Izraela w wyniku presji działaczy praw człowieka i związków zawodowych, choć USA blokowało takie inicjatywy na forum ONZ.
Izrael chętnie prezentuje się jako członek europejskiej wspólnoty, jednak zarzuty pod jego adresem skutecznie zniechęciły niektóre państwa Europy do kontynuacji relacji partnerskich po ponad półrocznej dawce doniesień o sytuacji w Gazie i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Niektóre sankcje dały się już odczuć wbrew twierdzeniom premiera Izraela. Stawiając sobie ponadto nieosiągalny cel ostatecznego zniszczenia Hamasu, desperat Netanjahu nie przerwie wojny świadom, że MTK dysponuje już dostateczną ilością dowodów dostarczonych przez wiele źródeł i dostatecznie obciążających go. Prowadzi to do wniosku, że rzeczywistość, jaką stworzył, nie odwiedzie go od ataku na mieszkańców w Rafah. Jedynym czynnikiem powstrzymującym mogliby być Amerykanie, ale sami mają na swoim koncie zbyt wiele zarzutów o współuczestnictwo, że brnąć gotowi do końca.
Dla prawidłowej oceny przewodniczący MTK może sięgnąć do okresu 2014 roku, w którym Izrael przeprowadził operację o nazwie „Protective Edge” atakując struktury Hamasu bombardując 32 z jego podziemnych tuneli. Do operacji użyto 4500 rakiet. Skutkiem tej operacji życie straciło 2000 Palestyńczyków, w tym 500 dzieci, a około 10 000 zostało rannych. Tysiące mieszkańców musiało uciekać, pozostawiając domy lub ruiny, jakie po nich zostały.''
no i?....dalej będziecie tu pisać o Rosji czy w końcu zrozumiecie że warto i o tym...
myślę że ''ukraińskie onuce '' tego nie skrytykują...;D