~~Bladolawendowy Topinambur napisał(a): • Jest taka egzystencjalna prawda – nie można wszystkich zjawisk rozpatrywać tylko w dłuższej perspektywie czasowej.
Bo w dłuższej perspektywie czasowej wszyscy będziemy już po drugiej stronie.
Czasami warto jednak pomyśleć o tym co tu i teraz.
Zwłaszcza ludzie starsi którzy doświadczyli i realnego socjalizmu i transformacji Balcerowicza i „zielonej wyspy Tuska” mają prawo do chociażby chwili oddechu. Jeszcze po tej stronie ;)
• Suwerenność to duża rzecz ale z perspektywy naszej historii, bardzo trudna. Całkowita suwerenność, bez sojuszów wojskowych choćby ze Stanami czy gospodarczych z Unią?
Całkowita suwerenność Polski – Polski osamotnionej pomiędzy Rosją i Niemcami? Historia nie raz pokazała...
Bardzo dziękuję za ten wpis. Jest genialny. Pokazuje to, co PiS wdraża w życie jako socjalistyczna partia bolszewicka. Partia czysto lewicowa wspierająca współczesne ideologie lewicowe. Od prawicy i konserwatyzmu PiS jest lata świetlne. Dlaczego?
Po pierwsze - prawica i konserwatyści, a już chrześcijanie w szczególności, nie myślą w kategoriach jednego pokolenia. Kiedyś dla ludzi było normalnym, że budujemy dla przyszłych pokoleń. Dzisiaj tacy jak Topinambur mówią nam - używajmy życia ile się da, a po nas choćby potop. I potem ktoś się dziwi, że wymieramy. Większość ludzi myśli w takich właśnie kategoriach, więc po co nam dzieci? Przeszkadzają nam w "wielkim żarciu" póki żyjemy. Starsi muszą się jeszcze też napchać konsumpcyjnie przed śmiercią, bo im się należy. Jeżeli jesteś typowym PiSowcem myślącym podobnie jak Topinambur, a na dokładkę chodzisz do kościoła i bierzesz udział w Mszy Św., to musisz się poważnie zastanowić nad sobą, bo żyjesz w kłamstwie.
Po drugie - wolność i suwerenność jest wartością samą w sobie. Wartością, która nie podlega dyskusji. I wolność to nie swawola, ale odpowiedzialność. Tymczasem PiS ma wolność naszą i kraju w tzw. głębokim poważaniu. Dlatego teraz nie mają PiSowcy oporów w ograniczaniu wolności naszej jako jednostek. Każdy pretekst dobry. Dla nich, jak dla marksistów-bolszewików liczą się masy. Typowo lewicowe myślenie.
Poza tym wolność i suwerenności wymaga wysiłku. A my tu chcemy spokojnie konsumować ile się da. Więcej, więcej każdego dnia. I czy to będzie Polska czy państwo Unia Europejska - nie ma różnicy. Byle 500+ wypłacali. Otóż historia pokazuje, że brak własnego państwa zawsze jest zły dla narodu. I tak będzie tym razem. No chyba, że już nie ma narodu, a są tylko konsumenci nastawieni na "wielkie żarcie". Ale zaślepieni nie widzą, że PiS sprzedając polską suwerenność poddał nas globalnym, lewicowym i koncernowym planom nowego niewolnictwa.
PiSiory myślą, że sprzedając suwerenność będą mieli pieniądze. I kupią sobie następne wybory u takiego jak Topinambur (nie)myślącego elektoratu. A nie będą mieli ani pieniędzy, ani suwerenności.