~~YakSon napisał(a):Ktoś napisał: ~~zimowit napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~YakSon napisał(a): Chodzenie do kościoła i słuchanie gościa, który robi ludziom na złość, a dodatkowo często ich obraża nie ma nic wspólnego z wiarą.
Jeżeli jest się osobą wierzącą, to w tym przypadku lepiej pomodlić się w domu, albo pójść do innego kościoła.
Najbardziej boli, że ktoś, kto nie wypełnia swoich psich obowiązków jako kapłan dostaje za to kasę.
Ciekawe jak długo ludzie w Gosciszowie będą godzić się na tą patologiczna sytuację?
Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że ksiądz odmawiając pochówku rezygnuje z "kasy" (ofiary) za pogrzeb.
A w ogóle żyjemy w trudnych czasach:
- "Podczas pogrzebu Jana Lityńskiego doszło do godnej ubolewania sytuacji. Do kościoła nie została wpuszczona doradca prezydenta RP Zofia Romaszewska. Na placu przed świątynią modlił się zaś premier Mateusz Morawiecki."
"Ofiary", która nie idzie na jego utrzymanie, tylko na kościół. Gdyby te pieniądze mógł dostać, to pewnie z pogrzebami nie byłoby problemów.
według mojej wiedzy ofiara (opłata) za pogrzeb idzie na konto księdza.
~~Ceglany Żółwik napisał(a): Z Ludzkich podatków żyją,rządy pchają im kasę ściągniętą od narodu, oprócz tego kasują ludzi bez podatku doch.i vat (na czarno) normalnie jak w średniowieczu.
~~Srebrzystoszary Wrzos napisał(a):Ktoś napisał: ~~Ceglany Żółwik napisał(a): Z Ludzkich podatków żyją,rządy pchają im kasę ściągniętą od narodu, oprócz tego kasują ludzi bez podatku doch.i vat (na czarno) normalnie jak w średniowieczu.
W średniowieczu to na razie w Niemczech, tam pensje księży faktycznie z podatków są.
W Polsce póki co to kościół odprowadza podatki proporcjonalnie do liczby wiernych zameldowanych w parafii.
Zameldowanych a więc również od tych, którzy do kościoła nie zaglądają.