~~Bolecnauta napisał(a): A pamiętacie jak to kiedy to jeszcze Palikot był na topie jego lokalny kolega partyjny obiecywał patrzenie władzy na ręce? Jak to obiecywał brać udział w sesjach rady? I co? Nico ale widzę jak po raz kolejny wkracza w tępy populizm.

Roman, przestań się wygłupiać , -M - ma rację.

~~Bolecnauta napisał(a): A pamiętacie jak to kiedy to jeszcze Palikot był na topie jego lokalny kolega partyjny obiecywał patrzenie władzy na ręce? Jak to obiecywał brać udział w sesjach rady? I co? Nico ale widzę jak po raz kolejny wkracza w tępy populizm.

Ten wpis jest przykładem jego patrzenia na ręce. Nie tak jak kapuś jasiu zbierający haki na innych internautów.

Popieram w pełni ten artykuł.
Uważam, że ten tekst powinien stać się zarzewiem ogólnobolesławieckiej debaty na temat podniesiony przez autora.
Co jest najbardziej dojmujące w naszym mieście? Myślę, że "układy", od lat ci sami ludzie na tzw. "stołkach", od kilku osób, w tym od artystów, usłyszałam, że to "grajdołek". Hm....myślę, że faktycznie Bolesławiec, jeśli chodzi o mentalność mieszkańców, jest małomiasteczkowy, zaściankowy.
Przykład? Byłam z obywatelską inicjatywą u ówczesnego starosty, pana Czesława Przybylskiego. Byłam dwa razy, odesłał mnie z kwitkiem. Poszłam więc ze sprawą do pana dyrektora BOK. Pan Kornel Filipowicz odpowiedział na moje pismo - odmownie.....
I wiecie co, Państwo?
Odechciało mi się inicjatyw społecznych......
Dlatego popieram ważny głos autora artykułu.

Jeśli ktoś ma ambicję, chce działać społecznie, rozwijać się, to uważam, że Bolesławiec jest trudnym miejscem do życia.
Ceny w restauracjach są ......krakowskie. Tak, tak! Porównałam ceny z lokalnych restauracji z krakowskimi lokalami (samo centrum, np. przy ulicy Brackiej) i kwoty tam nierzadko były niższe albo na tym samym poziomie. To co to ma być?
Ceny w środku sezonu w nadmorskich restauracjach niższe lub takie same jak w Bolesławcu. W obu przypadkach piszę o porządnych lokalach, nie o przydrożnych barach.
Coraz mniej zieleni.....i coraz większy hałas, Panie Prezydencie. Wszystko zabetonowane. A kiczowatość niektórych skwerów (chodzi głównie o te z kolorowymi donicami w stempelki) woła o pomstę do nieba.
Czy architekt miejski naprawdę jest decyzyjny w Bolesławcu?
Czy przyjrzał się rynkowi?
Czy to jest gust, elegancja , przemyślana przestrzeń- czy raczej eklektyzm rodem z Koziej Wólki, bo "ma być duuuuużo i na bogato"?

Niestety nie jest to tylko problem Bolesławca .Kilka lat temu wyprowadziłem się do Jeleniej Góry i proszę mi wierzyć że Bolesławiec stoi kilka stopni wyżej.Zaluje teraz tamtej decyzji .Wiecie jak tu mówi się o mieście ? Jelenia Dziura

Jak ktoś chce to robi. Jest klub sportowy dla którego nie ma miejsca w mieście, gminie, powiecie i działa już dobrych kilka lat
Bez grancików, wciskania się wiadomo gdzie samorządowcom i wbrew, kłodom ciskanym pod nogi.

A cóż takiego ten panem zrobił przez całe lata jeśli nie tylko to co określa się pustosłowiem bo słowa bez pokrycia właśnie są takimi. Opieranie się na populiźmie to zwyczajne bicie piany i nic więcej. Dzisiaj nagle się obudził ? Jak dzisiaj skończył jego guru? Tak jak kiedyś kandydat na prezydenta z poparciem na poziomie chyba 1,4 % kiedy inni w okolicach 30 % . W kampanii pisał o sobie że jest lepszy od Romana i co?
Było pytanie-czy był chociaż na jednej sesji rady miasta? Przecież mógł być tam i pytać o mieszkania dla młodych?
Jak sięgam pamięcią to wiecznie tylko tu pisał o kosztach pogrzebów ale i tu nic nie zrobił. Żalił się tylko że dostał na biuro jakąś zaszczurzoną norę a liczył chyba na marmury i złoty fotel prezesa.

" Biorąc pod uwagę, że sporo osób wyprowadza się z Bolesławca, ale się stąd nie wymeldowuje, osób w wieku produkcyjnym może tak naprawdę być tu nieco mniej. "

A biorąc pod uwagę, że sporo osób z okolicznych wsi i miejscowości wprowadza się do Bolesławca nie wymeldowujac się z nich, osób w ieku produkcyjnym może tak naprawdę być tu nieco więcej.