~~Pszeniczny Kokornak napisał(a): Siedzą baby w oknach, nie mają czym się zająć i czepiają się gołębi. Wszystko im przeszkadza. Drzewo, ptak, człowiek na ulicy.
~~Krzysiek napisał(a): Jakby kary dla "dokarmiających" były systematycznie egzekwowane - problem sam by się rozwiązał...
~~Jerzy Matuszewski napisał(a): brud, smród i ... ubóstwo intelektualne. Zwierzyna dziko żyjąca w tym ptaki, idą za żerem. Mieszkańcy wyrzucają resztki pożywienia i zapraszają. Osobiście widziałem, jak paniusia z okna na II piętrze wygarniała wprost z talerza niezjedzone resztki.
Zastosowana autokorekta
~~zboczony Zenek napisał(a):Ktoś napisał: ~~Pszeniczny Kokornak napisał(a): Siedzą baby w oknach, nie mają czym się zająć i czepiają się gołębi. Wszystko im przeszkadza. Drzewo, ptak, człowiek na ulicy.
Trzeba by im głowę docisnąć do framugi okna i zaatakować od tylca. Miały by za swoje.