A jaką macie opinie na temat żłobków zastanawiam nad żłobkiem który byscie polecili w jakich godz są czynne

No za duzego wyboru to nie ma jeżeli chodzi o żłobek ;) Jeden prywatny "Słoneczko" i drugi państwowy na Zygmunta Augusta. Zdecydowanie polecam Słoneczko chodzi tam moja córcia i jestem bardzo zadowolona :)

~ napisał(a):

~ napisał(a):

~POLECAM MPP nr1 napisał(a):
jednocześnie mam doświadczenie z pobytów dzieci w okresie wakacyjnym w innych przedszkolach : mogę polecić jeszcze na CERAMICZNEJ
a na widok przedszkola "obok ZUSu" dziecko do dziś krzyczy : mamusiu! tylko nigdy więcej tutaj

ciekawe co się tam wydarzyło że się dziecko tak zniechęciło, bo to przecież niby takie dobre przedszkole jest że kiedyś to jeszcze załatwiali tam po znajomości żeby akurat tam dziecko chodziło...

Kiedyś to była inna kadra i rodzice byli bardzo zadowoleni,a potem...niektórzy pamiętają co się stało..

Co się niby stało?Napisz jak wiesz zamiast straszyć nie wiadomo czym.

Jestem nie pracującą mamą i zapisałam dziecko do przedszkola właśnie po to żeby móc pójść do pracy ale jak widzę nie jest to możliwe bo przez chore dzieci w przedszkolu moje automatycznie łapie infekcję za infekcją i mama która pisze o nie pracujących mamach to i owo jest po prostu zazdrosna że sama nie może porozmawiać z innymi mamami bo się spieszy do pracy i głupotą jest oskarżać nie pracujące mamy że to ich dzieci zarażają bo mamuśki właśnie latają po sklepach-porażka!Mama która nie pracuje nie ma noża na gardle i nie musi chorego przyprowadzać żeby dziecko się męczyło i zarażało innych.To że ktoś pracuje nie jest wytłumaczeniem żeby przyprowadzać półprzytomne dziecko.U nas nie dawno dziecko cały dzień przeleżało na materacu czekając na rodziców bo nie mogli odebrać wcześniej-nie ważne że dziecko się męczy,nauczycielka stresuje,inne dzieci zarażają.Ktoś już tu napisał że pracuje i nikt jej zwolnienia nie da dlatego więc jest jak jest.

~Mama napisał(a): No za duzego wyboru to nie ma jeżeli chodzi o żłobek ;) Jeden prywatny "Słoneczko" i drugi państwowy na Zygmunta Augusta. Zdecydowanie polecam Słoneczko chodzi tam moja córcia i jestem bardzo zadowolona :)

dzieckiem trza sie zajmowac a nie po złobach zostawiac a potem matki sie dziwią ze dziecko emocjonalny niedorozwój i w ciazy w wieku 16 lat a na krec ana chodzi juz od podstawówki

Zastosowana autokorekta

~ napisał(a):

~Mama napisał(a): No za duzego wyboru to nie ma jeżeli chodzi o żłobek ;) Jeden prywatny "Słoneczko" i drugi państwowy na Zygmunta Augusta. Zdecydowanie polecam Słoneczko chodzi tam moja córcia i jestem bardzo zadowolona :)

dzieckiem trza sie zajmowac a nie po złobach zostawiac a potem matki sie dziwią ze dziecko emocjonalny niedorozwój i w ciazy w wieku 16 lat a na krec ana chodzi juz od podstawówki

Aż sie strach myśleć w jakim żłobku Pani-Pan dziecko zostawiało ze jest emocjonalnym niedorozwojem,bo moja córka dzięki uczęszczaniu do żłobka jest o wiele bardziej rozwinięta umysłowo jak i emocjonalnie w porównaniu do swoich rówieśników,bo ma mnóstwo zajęć dodatkowych dzięki którym się rozwija i idąc do pracy nie martwię się ze dzieje się jej krzywda. A zanim zostawi się dziecko radzę najpierw sprawdzić placówkę jak i nauczycieli.

Dzieci muszą nabrać odporności.Trzymane pod kloszem przez swoje nadgorliwe mamusie będą chorowały z byle powodu non stop.Wiem z własnego doświadczenia.Moje dziecko chodziło do żłobka choroba chorobę chorobą poganiała jeździłam nawet po alergologach i w końcu dałam na luz.Teraz chodzi drugi rok do przedszkola i choruje o 80% mniej.W październiku w przedszkolu panowało zapalenie oskrzeli moje dziecko się nie zaraziło!!Jest coraz bardziej odporny nawet ostatnio z grypą żołądkową nam się śmigło :D

Problem chorych dzieci w przedszkolach jest permanentny ze względu na ilość wirusow, jakie stykaja sie na jednej przestrzeni. Prawda jest tez taka, ze niektorzy rodzice sa nieodpowiedzialni przyprowadzajac maluchy z kaszlem, katarem czy chocby po nocnej goraczce, bo nic wielkiego sie nie dzieje wg nich. Ale nie biora pod uwage, ze te objawy sa zazwyczaj poczatkiem choroby. I jedno dziecko moze miec odpornosc jak kon, a drugiemu taki obcy kaszel wystarczy do zapalenia oskrzeli. Ja nie rozumiem takich rodzicow, bo sama mam dzieci w przedszkolu i chorują mimo, ze dbam o ich odpornosc jak moge. Gdy tylko widze, ze cos sie dzieje zostawiam je w domu, zabieram do lekarza. I tak, jestesmy rodzicami pracującymi, nie mamy za plecami babć, cioc, wujkow. Mamy za to priorytet, ktorym jest troska o nasze dzieci. I nie moge czytac, ze praca, praca, praca.... Jezu! Kazdy ja ma, ale od tego jest zwolnienie lub nawet poswiecenie swojego urlopu, przeciez to nikogo nie zbawi.