~ napisał(a): chciałabym sie dowiedzieć jakie maja panie opinie o Legnickiej porodówce.Czy któraś z was w ostatnim czasie tam rodziła?Proszę o odpowiedzi bo zastanawiam się który szpital wybrać.Pozdrawiam
marceli napisał(a): rozpuszczalne zakładają :)Rozpuszczalne, ale czasami trzeba pedzic na wczesniejsze sciagniecie - ja tak mialam, bo nie moglam nawet usiasc na poduszce. Gdybym czekala do rozpuszczenia, to by mi nogi omdlały - wiecznie stalam
~Bolesławiec napisał(a): W 2008 miałam cesarkę, urodziła sie córeczka ale co przesłam to moje... Panie polozne siedziały w pokoiku a mnie miały w dupie, dopoki z bólu nie zemdlałam i nie spadłam z łozka porodowego to wtedy zaczeły latac ...sama cesarka ok... anastezjolog pamietam był w porzadku, szkoda tylko ze syfiastymi skalpelami mnie cieli bo dostałam zakazenia, po czym jeszcze raz mnie nadcinali aby załozyc dren i odsączyc ropę !!!! w 2010 roku, synek równiez cesarka, i co najsmieszniejsze znowu na mnie trafiło.... niedosc ze pani horb... zszyła mi wacik to i przy z szywaniu zabrakło jej szwów,...taki szew mi odp... ze po dzien dzisiejszy brzuch sie zszedł skóra tez a jak sie rozbieram to jest masakra...Rzygam do lustra tak mnie zeszpeciła.... wrcając do wacika.... ten jej SZEWSKI SZEW bez kilku SZWÓW rozszedł sie po tyg a w szpitalu polozna zapytała czy sama w domu sobie szwy wyciełam,,,, parskłam smiechem i mowie ...Pani tam mi cos wystaje , pękło czy co sie zrobiło...ale mam zaje..bi..sta dziure w brzuchu i co.....???? załuje tylko ze nie porobilam zdjec brzucha po jednym jak i po drugim wspanałym cesarskim cuięciu bo w sadzie bym wielkie odszkodowanie dostała.... a wiec odradzam Bolesławiec
~ napisał(a):~Bolesławiec napisał(a): W 2008 miałam cesarkę, urodziła sie córeczka ale co przesłam to moje... Panie polozne siedziały w pokoiku a mnie miały w dupie, dopoki z bólu nie zemdlałam i nie spadłam z łozka porodowego to wtedy zaczeły latac ...sama cesarka ok... anastezjolog pamietam był w porzadku, szkoda tylko ze syfiastymi skalpelami mnie cieli bo dostałam zakazenia, po czym jeszcze raz mnie nadcinali aby załozyc dren i odsączyc ropę !!!! w 2010 roku, synek równiez cesarka, i co najsmieszniejsze znowu na mnie trafiło.... niedosc ze pani horb... zszyła mi wacik to i przy z szywaniu zabrakło jej szwów,...taki szew mi odp... ze po dzien dzisiejszy brzuch sie zszedł skóra tez a jak sie rozbieram to jest masakra...Rzygam do lustra tak mnie zeszpeciła.... wrcając do wacika.... ten jej SZEWSKI SZEW bez kilku SZWÓW rozszedł sie po tyg a w szpitalu polozna zapytała czy sama w domu sobie szwy wyciełam,,,, parskłam smiechem i mowie ...Pani tam mi cos wystaje , pękło czy co sie zrobiło...ale mam zaje..bi..sta dziure w brzuchu i co.....???? załuje tylko ze nie porobilam zdjec brzucha po jednym jak i po drugim wspanałym cesarskim cuięciu bo w sadzie bym wielkie odszkodowanie dostała.... a wiec odradzam Bolesławiec
a poza tym masz wygląd obecnego brzucha i dokumentacje czyli że miałaś dreny idt a swoja drogą nie byłaś w stanie przez 2 miesiące cyknąć fotki bo zakładam że leczenie po czymś takim nie trwa tydzień. więc coś tu nie tak......
~ napisał(a): wiesz co ty chyba bzdury wypisujesz albo jesteś trochę tego. powiedz kto jest na tyle głupi że przy tak rażącym błędzie jak zaszycie/ pozostawienie ciała obcego nie robi z tym nic,nie zgłasza do np izby lekarskiej rzecznika czy dyrektora albo ordynatora albo ci na życiu nie zależy albo zmyślasz[/c
Pani rzecznik stef... w szpitalu stwierdziła ze.... szczescie ze Pani rana sie otworzyła , czyli dobrze ze 2 tyg sie babrała rana i samo wyszło wraz z ropą...polozna która mnie przyjeła jak to sie stało sama złapała sie za głowe...