Najlepszym weterynarzem zwierząt domowych jest moim zdaniem Marta Surdyka, przyjmuje przy ul. Staszica (koło Marpolu). Co prawda na wizytę trzeba czekać w kolejce, ale jej metody leczenia są tego warte. Zawsze stara się pomóc zwierzakowi jak najlepiej, nie traktuje przypadku "aby jeszcze dzień przeżyło", tylko naprawdę dba o pacjentów. Ceny wizyt też nie są wysokie, także gorąco polecam :)
~miłośniczka niezalogowany 14 lipca 2012r. o 17:51
czytam wasze opinie o lekarzu przy ulicy Staszica z twierdził że kotka jest przeziębiona za dwa dni zdechła dla mnie dobrej opini ten lekarz nie będzie miał
~miłośniczka napisał(a): czytam wasze opinie o lekarzu przy ulicy Staszica z twierdził że kotka jest przeziębiona za dwa dni zdechła dla mnie dobrej opini ten lekarz nie będzie miał
Podpisuję się pod tą opnią. tak samo było z moim psem. Od jakiegoś czasu coraz mniej uwagi i czasu poświęca swoim pacjentom. Aby szybko, bo długa kolejka.
~Własciciel pieska niezalogowany 9 sierpnia 2012r. o 20:51
Zdecydowanie odradzam lecznice przy ulicy Piastów. Z początku wszystko wydawało się w porządku, sympatyczni ludzie- kilka lat przyjeżdżali do domu szczepić zwierzaki. Niestety przyszło co do czego to profesjonalizm tych państwa daje wiele do życzenia. Nasz piesek od dłuższego czasu posiada niepokojącą narośl na nosie, wspomniany Pan weterynarz po serii badań uznał , iż schorzenie pochodzi od zęba oraz ,że po operacji wszystko będzie w porządku i on sie tym osobiście zajmie- po czym zlecił jakiemuś młodemu człowiekowi jego wyrwanie . Po zabiegu narośl w dalszym ciągu rosła - Pan profesjonalny weterynarz zlecił antybiotyki- od marca do dzisiejszego dnia piesek był faszerowany lekami przez co bardzo zmizerniał i spadł na wadze . Oczywiście narośl dalej rosła. Postanowilismy wziąść sprawy w swoje ręce i wybraliśmy się do Kliniki Weterynaryjnej we Wrocławiu. Tam pewien wykwalifikowany weterynarz po niespełna 15 minutach wydał wyrok- rak i to w takim stadium , że niestety piesek jest nie do wyratowania, gdyby taka diagnoza padła kilka miesięcy temu prawdopodobnie suczka miałaby szanse przeżycia. Dzisiaj wygląda jak "wieszak", schudła 10 kg i jedyne co możemy zrobić to podziękować serdecznie lecznicy przy ulicy Piastów za kilkomiesięczna opieke nad chorym na raka pieskiem.
Mam nadzieje, że nikomu z państwa nie przytrafi się podobna historia, jak widać lepiej od razu wybrać się do porządnego lekarza.
Co do lecznicy- gratuluje renomy zbudowanej na opinii bardzo dobrego , wczęsniej zajmujacego ten lokal doktora Basałygi , który w przeciwieństwie do was leczył a nie szkodził.
Pozdrawiam
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.