~szwaczka napisał(a): Mnie w tej pracy denerwuje jedno to że skoczkami zostały osoby które wogóle nie potrafią szyc i przez takie własnie osoby my szwaczki nie mozemy spokojnie wyjść do toalety ponieważ po powrocie jestesmy np. o 3 sztuki do tyłu a sztuki które poszły na setke są źle uszyte , na szwalni pracuje dużo kobiet które mają staz kilku bądz kilkunastu lat szycia i takie osoby powinny zostać skoczkami bo miałybysmy wtedy pomoc a nie tak jak teraz że skoczkami się zostaje bo ma się plecy bądź lizało się dupe komo trzeba to jest żałosne i aż dziwne że jeszcze nikt sie takimi osobami nie zajoł! Niektórym skoczką w naszej firmie powinno dać się kawałek materiału i wysłać na tyły żeby uczyły się robić poprawki bo nawet tego nie potrafią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Popij i przełknij, taka moja rada, tak właśnie odbywają się awanse nie tylko na szwalni i nie tylko na skoczków... Wybiera się marionetki i ludzi, którzy tylko będą się słuchać i wykonywać polecenia, niespecjalnie wartościowi są tak na prawdę, tez nie wiele potrafią jak sama zauważyłaś. Wszechobecne ziomalstwo na stołkach. UPRZEDZĘ! NIE, to nie zazdrość, tylko ból, że takie muppety wspinają się (na swój sposób) do góry. Myślałem, że liderom przydadzą się posiadający wiedzę, wartościowi dla produkcji skoczkowie itd. Ale najwyraźniej wolą bez... :|