Ja na pewno nie zamierzam wracać do początku kłótni bo ona się zaczęła niedługo po założeniu tematu, tylko widzę że osoby się zmieniają. Przykre to bo temat chyba nie po to powstał.
Próbowałam ogarnąć o co wam poszło dziewczyny ale nie stanę po żadnej ze stron. Nie znam was, nie znam prawdy. Mam nadzieję po prostu że rozwiążecie to mimo wszystko między sobą.
ana.u napisał(a):
[img=1324915335_xllxxdn.jpg]
Smutne to, ale jakże prawdziwe. O tym dopiero co pisałam w temacie o karpiach...czasem zwierzęta nie potrafią się nawet bronić przed atakiem. Może za bardzo przywiązują się do właściciela, może nawet nie rozumieją że on robi coś złego, myślą że tak właśnie to powinno wyglądać. Czasem od szczeniaka uczy się np. takiego psa że dziecko może ciągać za uszy, ogon, wąsy (a potem kopać, bić i kto wie co jeszcze) a zwierzę nie ma prawa nawet warknąć bo za to obrywa...
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/bedzie-zakaz-handlu-psami-i-kotami-zakaz-wchodzi-w,1,4982245,wiadomosc.html
Czytałam te informacje. Może i coś w tym jest, bo ludziom nie będzie przynosić zysku handel zwierzakami to nie będą niepotrzebnie rozmnażać, ale jest druga strona medalu - mogą oddać za darmo...a za darmo może wziąć każdy, nie przemyśli tego bo za darmo to "można spróbować", "zakup" zwierzęcia raczej będzie bardziej przemyślany.
PS. Cieszę się szczęściem Molly, oby dom do którego trafiła dał jej tyle ciepła żeby wynagrodzić dotychczasowe cierpienie.