Odchodzę od Ciebie codziennie
pracowicie jak mrówka
no powiedz
na ile lat
na ile dni świetlnych
i ciemnych
mam się oddalić od Ciebie
aby się zbliżyć tak bardzo
że przylgnąć
i zniknąć w Tobie
Wołam
przez całą szerokość Biblii
otchłań do Otchłani
"Szukam świata w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc w butach chodzi, gdzie jak Cię widzą, to dzień dobry. Szukam świata, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem" J.B.
Niepokój płodny, jak twórczy dreszcz ziemi,
Codziennie nowej szuka we mnie zmiany.
Idąc gościńcem o kiju pątniczym,
Tłukę dni przeszłe, jak gliniane dzbany.
Po drodze źródła omijam ochłody,
Płonąc wiecznego pragnienia zarzewiem.
Czuję jedynie, że stawać się muszę.
Bóg chce uczynić cos ze mną? Co? Nie wiem.
Wszystkim pozoru złudom towarzyszę.
Którymi wabi słoneczna godzina.
Zbyt szybko minie dzień. Sowa Minerwy
Lot swój dopiero o zmierzchu zaczyna.
Dopisane 17.06.2013r. o godz. 20:16:
Staff Leopold
"Pójdziemy razem"
Patrzysz mi w oczy moim snem o tobie,
Milczysz milczeniem, co jest mą tęsknotą,
A jak dwa wrogi - nasze dłonie obie,
Z dala od siebie, w uścisk się nie plotą.
W jedną nam drogę iść: w miłość! A oto
Ni ty, ni ja się w drogę nie sposobię...
Słowo - a spadną więzy, co nas gniotą;
Jednak stoimy niemi, w szat żałobie.
Bo tam w kwiecistym szczęścia uroczyszczu
Dziki o ciebie wiodłem bój... Dziś w zgliszczu
Spalone, martwe, puste moje właście.
Musim zaludnić sobą straszne głusze,
A droga wiedzie tam przez dwie przepaście:
Przez moją duszę i przez twoją duszę...
A kiedy będziesz moją żoną...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
A kiedy będziesz moją żoną...
umiłowaną, poślubioną,
wówczas się ogród nam otworzy,
ogród świetlisty, pełen zorzy.
Rozdzwonią nam się kwietne sady,
pachnąć nam będą winogrady,
i róże śliczne i powoje
całować będą włosy twoje.
Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród żółtych przymgleń i promieni,
pójdziemy wolno alejami,
pomiędzy drzewa, cisi, sami.
Gałązki ku nam zwisać będą,
narcyzy piąć się srebrną grzędą,
i padnie biały kwiat lipowy
na rozkochane nasze głowy.
Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,
niezapominajek i bławatów,
ustroję ciebie w paproć młodą
i świat rozświetlę twą urodą.
Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy w ogród pełen zorzy
kiedy drzwi miłość nam otworzy.
"Szukam świata w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc w butach chodzi, gdzie jak Cię widzą, to dzień dobry. Szukam świata, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem" J.B.
Wieczór swe nieme usta kładzie mi na czele
Pocałunkiem ukojnym łagodnej oliwy.
Daleki mi jest smutek, obce mi wesele,
Nie czuje się szczęśliwy ani nieszczęśliwy.
Jestem czymś poza wszystkim, acz tkwię w świata łonie,
Bezgranicznie swobodny, choć w bezwładzie leżę,
Jednając zło i dobro, jako łączy dłonie
Dwóch wrogich przeciwników śpiące w nich przymierze.
Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają
I co chwila nam ziemia pęka pod stopami
A te okrawki
Kraju na którym stoimy
Z hukiem od siebie w ciemność odpływają
Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy
Gdy byle kamyk może poruszyć lawiny
Bądźmy dla siebie bliscy kiedy ciemne góry
Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym
Bądźmy dla siebie wierni kiedy rosną mury
Bo tyle w nas jest siebie ile ciepła tego
Które weźmiemy od kogoś drugiego
A drugi od nas weźmie i w sobie zatai
Czyli jest kędyś ta błękitna ziemia,
Gdzie się kłos szczęścia bogato rozplemia,
Gdzie z czół motyle wszelką troskę płoszą
I gdzie się miłość przechadza z rozkoszą
W oplocie ramion i z fałdów swej szaty
Sieje na ścieżki wiecznie świeże kwiaty;
Gdzie złotowłose, różowe poranki
Budzą uśpionych jak usta kochanki,
A wieczór sennych przytula do łona
Jako jej miękkie, pieszczące ramiona?
Czyli gdzie żywię snów marzone cudo?
Lub też sen wszelki jest kłamstwem i złudą
I nadaremne są wszystkie modlitwy,
Lecące w niebo jak smętne rybitwy,
Które ścigają chmur puste mamidła,
Aby utrudzić na śmierć białe skrzydła?
- Jest w tajnej dali ta kraina złota.
Wszakże cię woła do niej twa tęsknota. -
Tęsknota woła w dal, gdzie znika zorza,
Za widnokręgi, na nieznane morza.
I-iecz niepojęty głos jej niemej mowy:
Jak na dalekie te płynąć ostrowy,
Przez jakie fale i jakich wód szlaki,
Jakimi w drodze kierować się znaki?
I kędy najpierw zwrócić błędne kroki,
Do jakiej modrej, wychodźczej zatoki,
Co odsłoniwszy się wędrowcom nagle
Odkrywczym wiatrem nadmie nasze żagle
I kędy fali tajemnicze szmery
O drodze nasze powiadomią stery,
Aby nagrodą szukania, błądzenia
Nie była pewność nieodnalezienia?
Tęsknota nęci, wabi, blada pani,
Lecz z jakiej mamy wyruszyć przystani?
- Jedyną przystań masz, pomiędzy wszemi:
Dwie własne stopy oparte na ziemi. -
Lecz cudny kraj ten wysoki, daleki.
Jak sięgnąć z ziemi nad góry, za rzeki,
Jak z ponadbrzeżnej skały niewzruszonej
Wysłać ramiona poza nieboskłony,
Jak się przybliżyć choć do tej ustroni,
Aby zachwycić powiewu jej woni,
Ażeby w słabym, przytłumionym echu
Złowić choć oddźwięk jej słodkiego śmiechu,
By choć spojrzeniem łaknącej źrenicy
Błogosławionej jej dotknąć granicy?
Westchnienie próżno dotrzeć się tam stara,
Daremnie loty swoje zwraca wiara.
Gdzie jest ta błoga, szczęśliwa kraina,
Gdzie ból się kończy, a radość zaczyna?
Gdzie jest ta ziemia i mleczna, i zbożna,
By chociaż myślą odpocząć w niej można?
- Jest ta dziedzina, ta szczęścia koleba,
Wśród twych dwu ramion wzniesionych do nieba. -
Dopisane 21.06.2013r. o godz. 20:48:
Karol Wojtyła -
*** (Iść pod piarg, iść pod wiatr)
Iść pod piarg, iść pod wiatr, iść ku burzom
W serce jąć Miarę Miar,
W serce wziąć Wiarę Wiar
Święty Urząd!
Nie wiem, czy dźwigną barki
od wiatru się struny kolebią
Moc wszystką ze mną wyszarpnij!
Otwórz mi żywe niebo! Ziemio!
Wianem mnie uwieńcz przez piersi!
Skrzydła porosną na hełmie.
Dopisane 21.06.2013r. o godz. 20:49:
Karol Wojtyła -
*** (Miłość mi wszystko wyjaśniła)
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.
A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.
Więc w tej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.
Dopisane 21.06.2013r. o godz. 20:53:
MYŚLI CZŁOWIEKA
Nazwiska nie wymieniaj. Zwiąż z jakimkolwiek "ja",
to wszystko, co się otwiera i zamyka pod tchnieniem ust,
to wszystko, co czasem umiera w klimacie serca,
co chodzi za człowiekiem po całych dniach,
co światło w noc przemienia i ciepło w mróz-
to wszystko. Żyją ludzie i rodzą się pokolenia
niosąc wraz z sobą ramiona, gwoździe i dziwny uraz.
Wciąż się od Ciebie odsuwa, a nie oddziela się ziemia
- więc rośnie w prostych myślach i niespodzianych konturach.
Tak nie dorastać do ludzi, me dorastać do różnych ludzi,
których prawda zawisa nade mną jak konar smutnego drzewa.
A przecież wciąż próbuję i nieraz nawet się trudzę,
i jeden profil rozumiem - ten właśnie, który opiewam.
Nie dość jednakże niosę i nie dość ciężary dzielę.
Nie dość, a myślę "zanadto", ileż razy myślę tak.
Nazwisko moje zamilcz. Nie pozwól mi szukać siebie.
Niech ślady moich stóp w własnej myśli zawiewa piach.
Dopisane 21.06.2013r. o godz. 20:55:
Karol Wojtyła
RYSOPIS CZŁOWIEKA
Są wątki splątane głęboko. Kiedy próbujesz rozplątać,
czujesz, iż musiałbyś wyrwać wraz z nimi siebie.
Więc tylko popatrz, zrozumiej - zbyt uporczywie nie wglądaj,
by nie wchłonęła cię przepaść
(nie jest to przepaść bytu, ale tylko przepaść myślenia).
Byt nie wchłania, on rośnie, powoli zamienia się w szept:
to myśl nabrzmiała istnieniem - to ty, to wszechświat, to Bóg.
W przeciwnym kierunku - czujesz - jak wszystko czepia się nóg
i byt się sprowadza do punktu, a myśl wysycha jak step.
Więc pracuj po prostu i ufaj. A w siebie wchodź na tyle,
by wiedzieć o swej pysze (to już pokora).
I raczej pilnuj woli. Uczuć gwałtownych wylew
czasami tylko się zdarza i nie ogarnia Boga.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.