Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Villaro zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10897
#Anonim10897 nieaktywny
5 kwietnia 2014r. o 19:47
Jeremi Przybora - "Dwie drogi"

Moja droga biegła bezdrożami
Kamień drogi mojej stopy ranił
Gniewny Pan Bóg przy niej ani razu
Nie postawił znaku ani drogowskazu
Twoja droga biegła nieba pełna
Obłokami topolami śpiewna
I pytała świątków z drewna
Dokąd wiedzie dobry Bóg

Nagle nocą nasze drogi się spotkały
Nagle mocno w jedną drogę los je splótł
Nasza droga piękna i zawrotna
Nasza droga nie jest już samotna
Na niej złego nic się nam nie zdarzy
Niepotrzebne świątki ani drogowskazy

Każdy zmierzch jest naszej drogi celem
Każdy świt jej jasnym przyjacielem
Czule drzew ją wita szelest
I uśmiechem każdy próg

I dalej, dalej
Dokąd to nieważne wcale
Dalej, dalej, dalej
Czy na zachód czy na wschód
I dni szlakami nocy tunelami
Wędrujemy na swą gwiazdę zdani
I rozdrożom nie oddamy za nic
Naszej drogi nie oddamy już
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
7 kwietnia 2014r. o 21:55
Karol Irzykowski

***


Gdy w piersi twej zbudzi się iskra boża

I w płomień się rozdmucha, jak wschodząca zorza,

Gdy w duszy twej tęsknota ci zajęczy

Za wszystkim, co ze słońca i z tęczy;

Jeżeli wtedy ogniem tym wielki i święty

Zapragniesz rzucić się w życia odmęty,

Z żywiołem się pieścić, ramieniem go pruć,

Każdą jego kroplę przy sobie czuć;



Jeśli do ludzi zaczniesz mówić, lecz tą nową,

Dopiero teraz ci wiadomą mową,

O której myślisz, że w tym wielkim tłumie

Każdy ją pojmie, każdy ją zrozumie;

Jeżeli zaczniesz mówić, jakby oni sami

Byli częścią ciebie, twoimi myślami,

Jak do gwiazd mówisz, które ma firmament;

Wtenczas powiedzą ci: to tylko temperament!





Dopisane 07.04.2014r. o godz. 21:55:

Jan Wołek

Adagio


Patrz - chmury wolno płyną
Śnieg cicho sypie zimą
Wiatr szemrze w kołysce traw
I rzeki leniwy spław
Świat, jak w pół taktu, w półśnie
Przetacza się
ADAGIO

Czas drepcze bez pośpiechu
W rytm serca i oddechu
I z wolna snuje się dym jesieni
Nim ostrze zim
Nim wiosen niespieszny gwar
Zanim lata żar
ADAGIO

Tylko ludzie, tylko my
W cierniach zdarzeń źli
Szarpiemy się, miotamy się
Wciąż niepewni i źli
Kto zasłużył, kto nie
Mówić Bogu na "ty"

Nim srebrni i przejrzyści
Sfruniemy lotem liści
Nim los dowiedzie nam, że
Byliśmy blotką w tej grze
Dopóki drga czasu nić
Próbujmy żyć, próbujmy żyć
Uczmy się żyć

Nim los dowiedzie nam, że
My ledwie blotką w tej grze
Dopóki drga czasu nić
Uczmy się żyć, uczmy się żyć
Uczmy się żyć
ADAGIO!


Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10897
#Anonim10897 nieaktywny
7 kwietnia 2014r. o 22:05
Zmierzch

Zmierzch wszedł cicho przez sień-
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch?



Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów.
Słów więcej boję się usłyszeć –
powiedzieć: „Mów” ...
Nie wiem, co się za ciszą kryje –
nie wiem – czy wiedzieć chcesz.
Więc może lepiej niech okryje
słowa i ciszę zmierzch.

Zmierzch wszedł cicho przez sień –
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół ...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem, czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch ?


Jeremi Przybora
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
13 kwietnia 2014r. o 9:54
virgo napisał(a): Zmierzch
... Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów.
Słów więcej boję się usłyszeć –
powiedzieć: „Mów” ...
Jeremi Przybora



Coś pięknego!


J. W.

Człowiek, człowiek

Tyle miał nam dać, że aż brakło tchu
Nasz świat, nasz brat, nasz król
A za oknem szadź, popłuczyny snu
I strach, i krach, i ból
Gdy nadzieje w pył
Jak skrzydełko ćmy - starte,
Czy wystarczy sił
By odegnać łzy żartem

Człowiek, człowiek
To brzmi dumnie gdy w trumnie
Lecz nim minie brzmi w trzcinie
człowiek - numer buta, marszruta, imię
Lwem nie będziesz
Choćbyś z diabłem
Był w zmowie wolny
Ale klatkę masz w sobie
W sercu, w duszy, w głowie
I słowie człowiek

Dzieci poszły precz, starzy idą w piach
I bunt, i czas się bać
Życie ładna rzecz, a najbardziej w snach
Więc grunt to mieć gdzie spać
Myśli naszych kruk
Przy niebieskim siadł tronie
Jeśli nie daj Bóg
Boga nie ma tam - to koniec.



J. W.

Pyk, iskierka

Jeszcze świt, jeszcze cisza, i nie czas na dzwony
Po królewsku, samotnie, w ospy gronostajach
Biały dym w ofierze przez kapłanki wrony
Czy możliwe tak umrzeć
Czy możliwe tak umrzeć
Czy możliwe tak umrzeć
Wpół do siódmej z rana

Szkli się świt po swojemu,
Pyk, iskierka zgasła
Czy pamiętasz pytanie jak modlitwa w próżnię
By diabli to wzięli, zatracona szansa
Czy możliwe tak umrzeć
Czy możliwe tak umrzeć
Czy możliwe tak umrzeć
Z rana, wpół do siódmej

Zgaście światło
Po co? Przecież to już jasno
W imię Ojca i Syna i krzyżyk na drogę
Nie trzeba gasić
Zresztą samo zgasło
Możliwe, możliwe, możliwe
Możliwe, możliwe

To dzwony na trwogę

Lubię Janka :)

Nie mogłam niestety dzisiaj "odprowadzić" bardzo bliskiej mi Osoby ;( ;(
Co z tego, że posłałam swoje "dwa młode lwy".
Życie...


Dopisane 11.04.2014r. o godz. 21:13:




Dopisane 13.04.2014r. o godz. 09:54:

F.N.S.

Poranny sen


Przepraszam, że dzwonię o tak wczesnej porze.
Pośród tak dobrze znanych mi ludzi.
Stoję nago i w słońcu się smażę.
A moja romantyczna wiara budzi się.
Obecny śpię, a kiedy śpię z zadowoleniem,
maluje mi się o wiele lepiej.
I widzę poranny sen.
Poranny sen.

Sam ze sobą toczę boje rozliczne.
Swoje wariactwa podpisuję krwią.
Moje natchnienia są natury kosmicznej.
Podobnie ma się z rzecz miłością.
I dzięki Bogu obecnie śpię.
A kiedy śpię z zadowoleniem,
maluje mi się o wiele lepiej.
I widzę poranny sen.
Poranny sen.

Czasem malarze amatorzy jak ja.
Sprawiają, że ogarnia mnie fala rozkoszy.
Śpiewając bzdurne te szaleństwa myślę,
Człowieku maluj i milcz.
I dzięki Bogu obecnie śpię.
A kiedy śpię z zadowoleniem,
maluje mi się o wiele lepiej.
I widzę poranny sen.
Poranny sen.

I dzięki Bogu obecnie śpię.
A kiedy śpię z zadowoleniem,
maluje mi się o wiele lepiej.
I widzę poranny sen.
Poranny sen.

:) :)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10897
#Anonim10897 nieaktywny
13 kwietnia 2014r. o 15:45
Jeremi Przybora - "No i jak tu nie jechać"

No i jak
tu nie jechać?
kiedy tak
nowy szlak
nas urzeka?

Kiedy dal
oczy wabi,
chociaż żal
tego, co za nami.

Nie ma nic
bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz
go unika.

A kto chce być
wewnątrz zdarzeń
musi żyć
wciąż z bagażem.

Musi mieć walizeczkę i koc,
i latarenkę na noc.

Bywa, że piękny jest pobyt
o kolorycie różowym.

Bywa, że sobie myślicie: "Oby
ten pobyt
nigdy nie skończył się".

I nagle ta chwila w pobycie
do was przychodzi o świcie.
I znowu przed dom wychodzicie,
i wzrok gubicie
we mgle.

No i jak
tu nie jechać?
kiedy tak
nowy szlak
nas urzeka?

Kiedy dal
oczy wabi,
chociaż żal
tego, co za nami.

Nie ma nic
bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz
go unika.


*****

Przeprowadzka

Przeprowadzka –
planowana czy znienacka,
przeprowadzka
zapaskudzi się posadzka.
Przeprowadzka.
Trzeszczy szafa, pęka tacka.
Oj, z gratami się nie cacka
przeprowadzka.
Módl się do świętego Jacka.
Czemu Jacka ?
Bo on pomaga w przeprowadzkach.
Ta posadzka !
Żegnaj nam, ulico Bracka !
Witaj – Nowostarogradzka !
Nie dojadłeś tego placka.
Rozsypana sól karlsbadzka.
Tu bywała Zosia Czacka.
Stamtąd bliżej nam...
- Gdzie? - Do Wacka !
Przeprowadzka.
Ktoś na oknie coś napackał.
Przeprowadzka.
Uśmiech losu, czy zasadzka ?
Przeprowadzka.
Potłuczona samotracka.
Mina coraz mniej junacka.
Módl się do świętego Jacka.
Planowana czy znienacka,
Oj, z gratami się nie cacka.
Trzeszczy szafa, pęka tacka.
Uśmiech losu czy zasadzka ?
Przeprowadzka -
zapaskudzi się posadzka.
Przeprowadzka.
Ktoś na oknie coś napackał.
Przeprowadzka.
Żegnaj nam, ulico Bracka !
Witaj – Nowostarogradzka !
I módl się do świętego Jacka.
Przeprowadzka...

Jeremi Przybora





Dopisane 13.04.2014r. o godz. 15:39:

***
"Jak zatrzymać tę chwilę " Jeremi Przybora

Jak zatrzymać tę chwilę jesienną -

plamę słońca na słot długim paśmie -

te ostatnie motyle przede mną

na tej róży ostatniej, co gaśnie?

Jak? Jak?

Jak zatrzymać chwilę tę?

Jak jej nie dać odejść w mgłę?

Jak jej nie dać odejść w mgłę?

Mgłę?



Jak zatrzymać ten zegar w pół kroku,

co mu jest cichym świerszcz sekundnikiem?

Jak zatrzymać ten pośpiech obłoków

i ten wyraz twych oczu, nim zniknie?

Jak? Jak?

Jak zatrzymać wszystko to?

Nie dać, żeby zaszło mgłą -

nie dać, żeby zaszło mgłą -

mgłą?



Jak zapobiec odejściu tej chwili,

która z odejść się składa aż tylu?

Chyba tylko tę furtkę uchylić

i przez furtkę tę odejść z tą chwilą.

Tak, tak -

wraz z jesienną chwilą tą -

odejść, zasnuć siebie mgłą -

odejść, zasnuć siebie mgłą -

mgłą.



Dopisane 13.04.2014r. o godz. 15:45:


"Nie mówmy ,że to miłość " _ Jeremi Przybora

Nie mówmy, że to miłość -

bo można nazwać prościej

małego szczęścia kruchy czar.

Nie mówmy, że to miłość -

to tylko ptak miłości

skrzydłami dotknął naszych warg.

Nie mówmy, że to miłośc -

to tylko strzęp melodii

ze strun dalekich przywiał wiatr,

przywiał wiatr.

Wyrwany z pieśni motyw

jak z ogrodu jeden kwiat.

Więc - że to cała pieśń -

nie mówmy tak!



Nie mówmy, że to miłość -

niech pocałunków ciszy

nie mąci wielkich wyzwań głos.

Nie mówmy, że to miłość -

bo może nas usłyszeć

zawistny o jej uśmiech los.

Nie mówmy, że to miłość -

nocami uciszajmy

tętniący, rozpędzony rytm

naszej krwi!

Przed światem udawajmy,

że zwyczajny

to jest flirt -

a prawdy naszej niech

nie pozna nikt!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
13 kwietnia 2014r. o 19:45

10.04. minęła 10 rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego ...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4335
#Pannazdzieckiem nieaktywny
15 kwietnia 2014r. o 9:12
casablanca napisał(a): Czytacie poezję? ...


Nie , na poezji się nie znam , tak jak Ty na geopolityce, ale mam jeden ulubiony wiersz. Widzę w nim zwyczajne ludzkie dążenie do celu , idei, do szczęścia. Znam go na pamięć od trzydziestu paru lat. I nawet jeśli moje życie jest bez znaczenia , to nic nie szkodzi , po mnie przyjdą Tacy , co poradzą sobie z każdym dylematem. Jestem tylko młotem zakochanym w głosie , a mury runą. Oto jeden z moich Autorytetów , tym razem poetyczny :

Dwunastu braci wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...

Mówili o niej: " Łka więc jest!" - i nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili...

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas i tylko młot inaczej dzwoni...

I dzwoni w przód ! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

" O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze .

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...

I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów co kona!...
I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty - Boże mój - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały spiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć dziewczynę rdzą powlecze!" -
Ta, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy ni Dziewczyny!


Wyłaź z krzaczorów Poeto , zachowuj się jak facet :)


Dopisane 15.04.2014r. o godz. 09:12:

Stosuje technikę kopiuj / wklej . W cytacie brakuje końcówki , cytuję więc z ułomnej pamięci i nie ponoszę odpowiedzialności za niezgodność z tekstem źródłowym :

niczyich oczu , ani ust , i niczyjego w kwiatach losu
bo to był głos i tylko głos , i nic nie było oprócz głosu
Wobec zmarniałych nagle ... luka w pamięci ...
Potężne Młoty legły w rząd , na znak spełnionych godnie trudów
I była cisza ... luka w pamięci ... pustka w całym niebie

A Ty z tej próżni czemu drwisz , skoro ta próżnia nie drwi z Ciebie ?

Wyłaź z krzaczorów , nie mówmy już o tym. :)

Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10897
#Anonim10897 nieaktywny
15 kwietnia 2014r. o 18:33
Pannozdzieckiem...to jest poezja.Bardzo , bardzo piękny ...Jak dużo mamy wokół siebie młotów..

"Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas i tylko młot inaczej dzwoni..."
:*
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Nowe domy!