Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
11 lutego 2015r. o 17:34
~ napisał(a): Akurat w tym temacie ...lubię Cię...
Az dziwne ,że w innych tematach tak się różnimy... :]


Poezja potrafi łagodzi obyczaje, ale to wszystkie strony muszą ją lubić. Oczywiście kwestia gustu potrafi dzielić, nie mówiąc już o kwestiach zasadniczych.


Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:16:

~aa napisał(a):
Brzechwa kojarzył mi się z dziećmi a tu proszę :) zgłębię się w jego twórczość.

Lubię poezję śpiewaną ale wiersz i tak wolę czytać :) bardziej trafia do wyobraźni ;)


Brzechwa ma kilkadziesiąt ciekawych wierszy, które niosą wiele mądrości podobnie jak jego bajki. :)

Poezja śpiewana to bardzo miła, lekka i przyjemna forma poezji. Czytanie poezji wymaga pewnego zaangażowania, ale przynosi jednocześnie więcej korzyści. Poezja poszerza WYOBRAŹNIĘ! Poszerza horyzonty postrzegania świata! Wyczula wszystkie zmysły, oraz ubogaca emocjonalnie. I to się dzieje samo! Tak samo! Wystarczy czytać, analizować, a może nawet samemu coś próbować pisać :) Poezja to świetna przygoda... I co ważne można tę przygodę przeżywać z kimś nam bardzo bliskim :) pozdrawiam


Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:28:

To ciekawy sonet... autor? Leopold Staff?!

Pokusa

W dłoni masz różę, w włosach perły winogrona,
A usta purpurowe, wilgotne od wina.
Na mchy mnie wabisz, naga wśród lasu dziewczyna,
Żądnie wyciągasz ku mnie tęskliwe ramiona.

Pręży cię nadmiar pragnień, luk twych biódr przegina,
Uwypukla dwa śnieżne wzgórza twego łona,
Na których, jak całowań pamięć zróżowiona
Zdwojony pąk różany usta me zaklina.

Czyś ty łaska, czy zguba, zbawienie czy zdrada,
Nie wiem. Wiem jeno: rozkosz w ramiona mi pada.
Ponęty moc i groźby czar ku tobie prze mię.

Dreszcz najsłodszy, że pragnę i razem się boję!
Bo ileż upojniejsze są mi róże twoje,
Że całując je nie wiem, czy w nich wąż nie drzemie







Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:34:

Staff

Kto miłość zna?

Kto miłość zna? Kto, duszą obłąkany,
Wypił zabójczy i najsłodszy jad,
A z martwych ożył nim, jak rosą kwiat?
Kto ssał miód z krwawych ust serdecznej rany?

Kto oddał wszystko, żebrakiem być rad,
Kto niewolnikiem sprzedał się w kajdany,
A został królem wszech gwiazd obwołany
I zdobył nowy, nieodkryty świat?

Kto w przepaść rzucił się bez den, bez den,
A wpadł w róż obłok na zawrotny sen,
Którym odurza woń upojna, miękka?

Kto, pokorniejszy od przydrożnych ziół,
Pod stopy padał czołem w pyl, a czul,
Że się najwyżej wznosi, kiedy klęka?


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
11 lutego 2015r. o 18:03
Wiara
Nie przepadam za usilnym poszukiwaniem ciągu zdarzeń, który przecież – powiedzmy sobie szczerze – dzieje się jak popadnie
bez związku i przyczyny
czasem na opak lub znienacka zupełnie
wbrew kaprysom najbardziej nawet zachłannych
Nie lubię słowa
Przeznaczenie –
brzmi zbyt dosadnie jak na trywialność okoliczności
Skrywa w sobie za duży ciężar oczywistego, któremu żadna szanująca się przyszłość, bez względu na swoje rozmiary, ot tak nie sprosta
Wierzę za to w Przypadki
wzrusza mnie ich zaskakujący sposób bycia
całkowita bezinteresowność i precyzja w doborze obiektów działania
Nie przekonują mnie panowie o bufiastych rękawach wiedzący lepiej ode mnie, co dobre
ani słowa rzucane w kąt bez pamięci
unikam teorii z założenia, czy bez, nie pasującej do praktyki
Ale wierzę w Wyjątki
czyham na nie za dnia i w nocy nie dając się zwieść ustalonym schematom
doceniam ich subtelny czar potajemnego wślizgiwania się w miejsca najmniej niewątpliwe
Na myśl o prawdzie robię się podejrzliwa
rzeczy pewne mają w sobie coś z fałszu i nudy
gdy o nich słyszę nie mogę oprzeć się pokusie podważania
Wierzę za to w Pozory
wbrew temu co mówi się zazwyczaj one wcale nie mylą
skłaniają tylko do poszukiwań

Anna Domaszewska

*****

Szymborska Wisława

Portret kobiecy

Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
11 lutego 2015r. o 21:53
Bardzo ciekawy tekst Jonasza Kofty!


Ballada biblijna

Wieloryb był wielki
I gębę miał wielką
Co żarła, parskała i pluła
Ku chwale bebechów
Ryczała piosenki
Na resztę zaś była totalnie nieczuła

Póki wieloryb nie zeżarł Jonasza
Był wesolutki i pewny siebie
A teraz wszystko go przestrasza
Bo co ma w środku, nie wie. Nie wie.

Bo skąd mógł przewidzieć
Że zagryzł prorokiem?
Gdy Jonasz się wewnątrz rozgościł
To zaczął rozmyślać
Wśród mroków głębokich
Nad dosyć istotnym problemem wolności

Bo jak nie będziesz myśleć, Jonasz
To w wielorybim brzuchu skonasz
Nie wszystko można po prostu zjeść
Zjeść można formę, trudniej treść
Ale najtrudniej idee
Nie wszystko można po prostu zżuć
Zżuć można gumę, kotlet, gwóźdź
Lecz niejadalne są nadzieje
Z nadzieją można wiele znieść
Choć ty mnie masz gdzieś
To ja mam cię gdzieś...

I czkał wieloryb
I nie mógł przełknąć
Bo Jonasz ideą uskrzydlon
Postawił w przełyku
Mu kilka barykad
I jeszcze od środka wymyślał od bydląt

Konwulsje ciskały
Po falach kolosa
A koniec zabawy był raczej zabawny
Wyrzygał proroka
Pod jasne niebiosa
Dialektyki pancerz miał Jonasz niestrawny

Nie po to ballada
By stare dziś prawdy
Że przemoc przegrywa w obliczu idei
Powtarzać, gdy wszyscy
Znudzeni doprawdy
Bo dawno wiedzieli, bo nieraz widzieli

Śpiewałem balladę
Bo prawda popłaca
Gdy świat jest obmową zatruty
By nikt z was nie mówił:
"Znów dzisiaj wygląda
...taki... jakiś... wypluty"


... a ta strofa szczególna! :)

Nie po to ballada
By stare dziś prawdy
Że przemoc przegrywa w obliczu idei
Powtarzać, gdy wszyscy
Znudzeni doprawdy
Bo dawno wiedzieli, bo nieraz widzieli




Dopisane 11.02.2015r. o godz. 21:53:

... i ten fragment jest świetny!

Bo jak nie będziesz myśleć, Jonasz
To w wielorybim brzuchu skonasz
Nie wszystko można po prostu zjeść
Zjeść można formę, trudniej treść
Ale najtrudniej idee
Nie wszystko można po prostu zżuć
Zżuć można gumę, kotlet, gwóźdź
Lecz niejadalne są nadzieje
Z nadzieją można wiele znieść
Choć ty mnie masz gdzieś
To ja mam cię gdzieś...

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
11 lutego 2015r. o 22:15
Arbuz - Jan Brzechwa
Z owocarni arbuz leży
I złośliwie pestki szczerzy;
Tu przygani, tam zaczepi.
"Już byś przestał gadać lepiej,
Zamknij buzię,
Arbuzie!"

Ale arbuz jest uparty,
Dalej sobie stroi żarty
I tak rzecze do moreli:
"Jeszcześmy się nie widzieli,
Pani skąd jest?"
"Jestem Serbka..."
"Chociaż Serbka, ale cierpka!"

Wszystkich drażnią jego drwiny,
A on mówi do cytryny:
"Pani skąd jest?"
"Jestem Włoszka..."
"Chociaż Włoszka, ale gorzka!"

Gwałt się podniósł na wystawie:
"To zuchwalstwo! To bezprawie!
Zamknij buzię,
Arbuzie!"

Lecz on za nic ma owoce,
Szczerzy pestki i chichoce.
Melon dość już miał arbuza,
Krzyknął: "Głupiś! Szukasz guza!
Będziesz miał za swoje sprawki!"
Runął wprost na niego z szafki,
Potem stoczył go za ladę
I tam zbił na marmoladę.

Dużo tego Brzechwy
:)
Pozdrawiam
;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
12 lutego 2015r. o 13:01
... jeszcze raz Jonasz Kofta :)

Gdzie ta bohema

Nie sprowadzam nikogo na złą drogę
Nie ulegam schyłkowym miazmatom
Już nie mogę
Już nie mogę
Kazać latać wypchanym ptakom
Bo się stało naprawdę coś dziwnego
Czy dlatego, że chcemy mieć wszystko
Start do kas
Brawa mas
Własną twarz
Miłość władz
I do tego być nonkonformistą

Jakaś bajka mi się marzy
Nie na temat
Gdzie ta bohema?

Gdzie ta bohema?
Gdzie ta bohema?
Szaleństwa nocy, rozpacze dnia
Płomień geniuszu, wieczności trema
I epater les bourgeois
Gdzie ta bohema?
Gdzie ta bohema?
Najwyższe nieba, najniższe dna
Serca niesione dłońmi obiema
O swoją prawdę stawka va banque
Gdzie ta bohema?
Gdzie ta bohema?
Papuga zdechła i marmur pękł
Dzieła w muzeach, a śmieci i "Desie"
My w kabarecie
To ma swój wdzięk
Gdzie ten zapiekły, gorzki poeta?
Umarł i poszedł na etat

Nie mam prawa namawiać nikogo
By swe życie przeżył z jedną walizką
W taką drogę
Ciemną drogę
Długą drogę
Kto nie musi, nie wyrusza - to wszystko
I podziwiam szczerze kilku facetów
Co nei dosyć, że mają nazwiska
Mają twarz
Start do kas
Brawa mas
Miłość władz
Oraz każdy z nich to ... moralista

Mimo to mi się marzy
Coś jak pierwsza miłość
Coś, czego chyba nie było

Gdzie ta bohema...


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 lutego 2015r. o 13:50
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
12 lutego 2015r. o 19:40
J.Kofta - Jeden świat :)

Umiemy pięknie śnić, nie potrafimy się obudzić
By z jasną twarzą wyjść do świata jaki jest, do ludzi
O, to, co nam daje dzień takie się szare zdaje, zwykłe zdaje

Nie, przecież nie jest tak
Masz tylko jeden świat
I nie uciekniesz, bo nie ma jak
Masz w sobie to, co masz
Obraca się Twój czas
I nie uciekniesz, bo nie ma jak

Jest jedna życia nić, prowadzi sen przez nocy krańce
Nikt przecież nie chce być do codzienności swej wygnańcem
Nie umiem zgodzić się, że sen mi w oczach gaśnie, kiedy właśnie

Nie, przecież nie jest tak
Mam tylko jeden świat
I nie ucieknę, bo nie mam jak
Dzień mi pomaga śnić, sen mi pomaga żyć
Choć to niełatwe sobą chcę być

Mam w sobie to, co mam
Chcę tego, czego chcę
I nie odejdę, bo nie mam gdzie

Mam w sobie to, co mam
Chcę tego, czego chcę
I nie odejdę, bo nie mam gdzie

Nie, przecież nie jest tak
Mam tylko jeden świat
I nie ucieknę, bo nie mam jak


Podobają mi się jego teksty ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
13 lutego 2015r. o 11:16
~aa napisał(a): J.Kofta - Jeden świat :)

Umiemy pięknie śnić, nie potrafimy się obudzić
[...]
Podobają mi się jego teksty ;)


Prawda? Uważam, że to sztukmistrz obserwacji, i duża oryginalność!

to świetna impresja ;) dla wybranych

Uogólnienie

Przy stoliku w knajpie, gdzieś o bladym świcie
Sterany obywatel chciał dociec czym jest życie
Nękany brakiem sensu powiedział sobie - kurde
Choć mam poczucie klęski, nie wszystko jest absurdem
W skupieniu medytował oparłszy się o blat
Aż ujął w paru słowach pogląd na życie i świat:

Życie to jest butelka
Tylko niemożliwie wielka






Dopisane 13.02.2015r. o godz. 11:16:

:)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Villaro zaprasza
REKLAMA Nowe domy!