~ napisał(a): Akurat w tym temacie ...lubię Cię...
Az dziwne ,że w innych tematach tak się różnimy... :]
Poezja potrafi łagodzi obyczaje, ale to wszystkie strony muszą ją lubić. Oczywiście kwestia gustu potrafi dzielić, nie mówiąc już o kwestiach zasadniczych.
Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:16:
~aa napisał(a):
Brzechwa kojarzył mi się z dziećmi a tu proszę :) zgłębię się w jego twórczość.
Lubię poezję śpiewaną ale wiersz i tak wolę czytać :) bardziej trafia do wyobraźni ;)
Brzechwa ma kilkadziesiąt ciekawych wierszy, które niosą wiele mądrości podobnie jak jego bajki. :)
Poezja śpiewana to bardzo miła, lekka i przyjemna forma poezji. Czytanie poezji wymaga pewnego zaangażowania, ale przynosi jednocześnie więcej korzyści. Poezja poszerza WYOBRAŹNIĘ! Poszerza horyzonty postrzegania świata! Wyczula wszystkie zmysły, oraz ubogaca emocjonalnie. I to się dzieje samo! Tak samo! Wystarczy czytać, analizować, a może nawet samemu coś próbować pisać :) Poezja to świetna przygoda... I co ważne można tę przygodę przeżywać z kimś nam bardzo bliskim :) pozdrawiam
Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:28:
To ciekawy sonet... autor? Leopold Staff?!
Pokusa
W dłoni masz różę, w włosach perły winogrona,
A usta purpurowe, wilgotne od wina.
Na mchy mnie wabisz, naga wśród lasu dziewczyna,
Żądnie wyciągasz ku mnie tęskliwe ramiona.
Pręży cię nadmiar pragnień, luk twych biódr przegina,
Uwypukla dwa śnieżne wzgórza twego łona,
Na których, jak całowań pamięć zróżowiona
Zdwojony pąk różany usta me zaklina.
Czyś ty łaska, czy zguba, zbawienie czy zdrada,
Nie wiem. Wiem jeno: rozkosz w ramiona mi pada.
Ponęty moc i groźby czar ku tobie prze mię.
Dreszcz najsłodszy, że pragnę i razem się boję!
Bo ileż upojniejsze są mi róże twoje,
Że całując je nie wiem, czy w nich wąż nie drzemie
Dopisane 11.02.2015r. o godz. 17:34:
Staff
Kto miłość zna?
Kto miłość zna? Kto, duszą obłąkany,
Wypił zabójczy i najsłodszy jad,
A z martwych ożył nim, jak rosą kwiat?
Kto ssał miód z krwawych ust serdecznej rany?
Kto oddał wszystko, żebrakiem być rad,
Kto niewolnikiem sprzedał się w kajdany,
A został królem wszech gwiazd obwołany
I zdobył nowy, nieodkryty świat?
Kto w przepaść rzucił się bez den, bez den,
A wpadł w róż obłok na zawrotny sen,
Którym odurza woń upojna, miękka?
Kto, pokorniejszy od przydrożnych ziół,
Pod stopy padał czołem w pyl, a czul,
Że się najwyżej wznosi, kiedy klęka?