Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
6 marca 2015r. o 19:53
~aa napisał(a): ;)
Tyle - Anna Janko
Podróżowałam, jak wszyscy, z nadzieją, że odkryję nieznany ląd,
ale wciąż jestem w drodze.
[...]


Anna Janko? :)
Ty jesteś tym

Rodzi się niebo nad górami po gwałtownym deszczu
Prędki wiatr gna po zboczach wielkie płachty światła
Cisza schodzi do stawu trącając gałązki
Pod ciemną skórą wody drga napięty mięsień
Oto się wszelki ból rozjaśnia Ach więc to tak szepcze serce
Ty jesteś tym Ułóż się w sobie jak ptak w gnieździe
Jak środek ciężkości w spadającej rzeczy
Unoszą się zapachy nad kwiatami - kółka nad głowami świętych
Odrywam wzrok od krajobrazu i cały ten cud przenoszę w twoje oczy
W jednej i tej samej chwili jestem przed spełnieniem
króluję u szczytu i zapadam się po stracie




Dopisane 06.03.2015r. o godz. 19:53:

~aa napisał(a): :)
Cisza Jak Ta

Jeszcze śpisz
[...]

:)


ciąg dalszy! ;)

Jeśli chcesz
Żeby snu nadszedł kres
Jeśli dzień zbudzić chcesz
W naszym niebie
Przytul mnie
Za oknami znów deszcz
Lecz wiosennie nam jest
W naszym niebie...

Chcę przytulać Ciebie już od rana
Tulić Twoje włosy jedwabne, kochane
Patrzeć w piersi Twojej lekkie falowanie
Zwabić promień słońca w twych oczach nad ranem
Będę tulić Ciebie, skarb najcenniejszy
W deszczu kroplach za oknem wypatrywać tęczy
Wszystkie wiosny kwiaty zakwitną dla Ciebie
W naszym niebie...

http://www.tekstowo.pl/piosenka,cisza_jak_ta,w_naszym_niebie.html



<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13051
#Virgo nieaktywny
6 marca 2015r. o 19:54
CNC napisał(a): In­tymna miłość

Za­sypiać i budzić się u bo­ku ko­goś, z kim seks to nie tyl­ko be­zuczu­ciowa przy­jem­ność, a prag­nienie poz­na­wania siebie każde­go dnia, każdej no­cy... Tęskno­ta za blis­kością kocha­nego ciała, w jed­nym łóżku i w jed­nej pościeli.


Piękne.... :* Kto jest autorem ?

Są ludzie, którzy swym charakterem niszczą to co zbudowali rozumem, więc niech nie ranią tych ,których nie mogą zabić
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
6 marca 2015r. o 20:04
Virgo napisał(a):
Piękne.... :* Kto jest autorem ?


Może i piękne, ale nie ma nic wspólnego z poezją.


Dopisane 06.03.2015r. o godz. 20:02:

Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało - Leśmian

Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało,
Gdy chce o sobie samym dać znać, co się stało...
Stało się, bo się stało! Już się nie odstanie!
Patrzę ciągle i patrzę, jak gdyby w otchłanie,
I ciągle nasłuchuję, czy kto puka w ciszę?...
Nie dlatego, że widzę, nie przeto, że słyszę.
I usta moje bledną, a to ten ból biały
Nie dlatego, że zmarły, lecz bardzo kochały,
I uśmiech nie dlatego trwa na nich przelotem,
Żeby się uśmiechały... ten uśmiech wie o tem.
A gdy ciebie wspominam - świat mi cały gaśnie,
Bo tak oczom potrzeba - tak chce się im właśnie!
A dłonie załamując, wiem, że nie z rozpaczy,
Lecz nie mogę inaczej - nie mogę inaczej.




Dopisane 06.03.2015r. o godz. 20:04:

... jeszcze raz Bolesław Leśmian :)

Zwiewność

Brzęk muchy w pustym dzbanie, co stoi na półce,
Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce.
Cień ręki - na murawie... A wszystko - niczyje,
Ledwo się zazieleni - już ufa, że żyje.

A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża!
Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza!
A jest go tak niewiele, że mniej, niż niebiesko...
Nic, prócz tła. Biały obłok z liliową przekreską.

Dal świata w ślepiach wróbla. Spotkanie traw z ciałem.
Szmery w studni. Ja - w lesie. Mgłą byłeś? - Bywałem!
Usta twoje - w alei. Świt pod groblą w młynie.
Niebo - w bramie na oścież... Zgon pszczół w koniczynie.

Wstążka zmarłej dziewczyny na znajomej darni,
Słońce, co chwiejnie skacząc, źdźbli się w łzach deszczarni.
Wiara fali w istnienie za drugim nawrotem
I wołanie o wieczność w jaśminach za płotem.

Chód po ziemi człowieka, co na widnokresie,
Malejąc, łatwo zwiewną gęstwę ciała niesie
I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila
I wyziera z tej gęstwy w świat i na motyla.


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13051
#Virgo nieaktywny
6 marca 2015r. o 20:58
"MODLITWA" Ernest Bryll

Kiedy chleb w ustach moich w ziemię się odmieni
Daj mi przetrzymać pierwszy sen , o Boże
Zimną ślinę i świeczek dym na podniebieniu
Gdy jeszcze wiem i czuję , a milczę w pokorze
Jak ptak , co się obrócił w rybę , plusnął w morze
Jeszcze frunie płetwami jako dawniej piórem
Jeszcze niesie na skrzelach ciepłej krwi purpurę
Jeszcze wyskoczy piersią na miłych wołanie
Zanurkuje w powietrze lekkim oceanie
By tam , gdzie ptakiem dawniej był , zrozumieć
że trzepoce i płynie ...
Lecieć już nie umie .... :|

Są ludzie, którzy swym charakterem niszczą to co zbudowali rozumem, więc niech nie ranią tych ,których nie mogą zabić
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
6 marca 2015r. o 23:21
:)
Agnieszka Osiecka - Jeżeli jest

Na naszą słabość i biedę,
niemotę serc i dusz.
Na to że nas nie zabiorą
do lepszych gór i mórz.
Na czarnych myśli tłok,
na oczy pełne łez
lekarstwem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.


Na ludzką podłość i małość,
na oschły Boży chłód.
Na to, że nic się nie stało,
a zdarzyć miał się cud
Na szary mysi strach,
bliźniego drogi gest,
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.


Tu kukły ludźmi się bawią,
tu igra z nami czas.
Tu wielkie młyny nas trawią
i pył zostaje z nas
Na to, że z pyłu pył
i za początkiem kres
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.


Na krajów nędzę i smutek,
na okazałość państw,
policję, kłamstwo i nudę,
potęgę małych draństw.
Na nocny serca bój,
że człowiek żył jak pies
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli miłość jest...

;)
Wielka woda

Na wszystkie moje pogody, na niepogody duszy mej-
trzeba mi wielkiej wody, trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej ...
Oceanów mrukliwych i strumieni życzliwych,
czarnych głębin niepewnych i opowieści rzewnych ...

Na wszystkie moje złe bogi i na niebogi z moich snów -
trzeba mi wielkiej drogi, trzeba mi wielkiej drogi
wśród wiecznie młodych bzów ...
Drogi białosrebrzystej, dróżki nieuroczystej,
piachów siebie niepewnych i ptasich rozmów śpiewnych ...

Na wszystkie moje tęsknoty
i na ochoty duszy mej - trzeba mi wielkiej psoty,
trzeba mi wielkiej psoty, trzeba mi psoty, hej ...
Nocnych wypraw pod Kraków, długich rozmów rodaków,
wysokonogich lasów i bardzo dużo czasu.

Taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra.
... i nie daj mi, Boże, skosztować
tak zwanej życiowej mądrości,
dopóki życie trwa.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
7 marca 2015r. o 7:43
Wielka woda :)




Dopisane 07.03.2015r. o godz. 07:43:


Bolesław Leśmian :)

Hasło Nasze Ma Dla Nas Swe Dzieje Tajemne...

Hasło nasze ma dla nas swe dzieje tajemne:
Lampa, gdy noc już zdąży świat mrokiem owionąć,
Winna zgasnąć w tej szybie, a tamtej zapłonąć.
Na znak ten oddech tracę. Już schody są ciemne.

Czekasz z dłonią na klamce i gdy drzwi otwiera,
Tulę tę dłoń, co jeszcze ma chłód klamki w sobie,
A ty zamian przyciskasz moje ręce obie
Do serca, które zawsze u drzwi obumiera.

Wchodzę ciszkiem, jak gdyby krok każdy knuł zbrodnię,
Między sprzęty, co dla mnie są sprzętami czarów.
Sama ścielesz swe łóżko według swych zamiarów,
By szczęściu i pieszczotom było w nim wygodnie.

I zazwyczaj dopóty milczymy oboje,
Dopóki nie dopełnisz podjętego trudu.
Ileż w dłoniach twych pieczy, miłości i cudu!
Kocham je, kocham za to, że piękne, że twoje.


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
7 marca 2015r. o 10:55
:) Adaś
Przebudzona

Słonko majowe
Ze snu już wstaje,
We mgłach różowe
Wyzłaca gaje
Przez chmur koronkę
Patrzy ciekawie,
Biegnie przez łąkę
Kąpać się w stawie,
Promyki drżące
Po drzewach wiesza
I budzić śpiące
Kwiatki pośpiesza,
Ukradkiem, z cicha
Pączki rozwija
I w lot z kielicha
Rosę wypija
O, ileż blasku,
Jakże uroczo !
W pobliskim lasku
Ptaszki szczebioczą,
A z tego drzewa,
Co pod oknami,
Słowiczek śpiewa
Pieśń nad pieśniami;
Piosenka płynie
Dalekim echem,
Chaty w dolinie
Wtórzą jej śmiechem,
Wszystko się budzi,
Do życia wraca,
Ożywia ludzi
Radość i praca.

:)
Adam Asnyk - Legenda pierwszej miłości

Ja ją kochałem, tak mi się zdaje,
Bo cudną była w szesnastej wiośnie:
Umiała patrzeć na mnie miłośnie
I rwać mi serce w nadziemskie kraje.
A więc w jej oczach pełnych tęsknoty
Tonąłem wzrokiem i tak na jawie
Śniłem o różach, które ciekawie
Ponad jej włosów wybiegły sploty,
Tak że je zrywać ustami chciałem,
I byłbym przysiągł, że ją kochałem!

Ja ją kochałem, ach! jestem pewny!
Bom często błądził w noc księżycową,
Przypominając mojej królewny
Każde spojrzenie i każde słowo.
A w gwiazdy patrząc w pół nieprzytomnie,
Widziałem usta zwrócone do nie,
Że aż mnie brała wielka pokusa,
W wonne powietrze rzucić całusa.
Lecz się obrazić skromnej lękałem,
I dość mi było, że ją kochałem...

Miłość to była, lecz taka cicha,
Że sam przed sobą bałem się zdradzić,
I tylko kwiatków szedłem się radzić,
czemu dziś smutna i czemu wzdycha?
Ale o serca jej tajemnicę
Nie chciałem nawet lilii zapytać.
A gdy w ogrodu weszła ulicę
Stałem, nie śmiejąc wzrokiem jej witać,
I tylko do nóg upaść jej chciałem,
Kiedy w jej oczach łezki dojrzałem...

Bo przypuszczałem, że smutek rzewny,
Rozlany na jej anielskiej twarzy,
Wypłynął z serca i siadł na straży...
Tak przeczuwałem, nie będąc pewny,
I sam już nie wiem, jak to się stało,
Że zapytałem drżący, nieśmiało.
Co jest jej smutku dziwną przyczyną?
I czemu łezki po twarzy płyną?
Na to odrzekła smutnymi słowy:
Że nie ma świeżej sukni balowej...

Chociaż wyrazy te obojętne,
Upadły szronem, co serce ziębi,
Ale jej oczy mówiły smętne,
Że się myśl inna kryje gdzieś głębiej.
Więc pomyślałem, żem był za śmiały,
I chcąc złagodzić moją zuchwałość,
Balowej sukni chwaliłem białość,
W którą się stroi krzak róży białej;
Chwaliłem ciernie, które jej bronią
Przed zbyt ciekawych natrętną dłonią.

Jednak już potem częściej myśl płocha
Trącała skrzydłem w błękit mych marzeń
I z różnych rozmów, sprzeczek i zdarzeń,
Stawiałem wnioski: kocha? nie kocha?
I z tym pytaniem, jak Hamlet nowy,
Chodziłem długo w ranek majowy.
A kwiaty wonią, drzewa szelestem,
Odpowiadały: kocham i jestem!
Nim powtórzyłem setne pytanie,
Wybiegła wołać mnie na śniadanie.

Różowa ze snu, w słońcu przejrzysta,
Stała przede mną jasna i czysta.
Zamiast brylantów na złote włosy
Jaśminy kładły kropelki rosy,
I tak oblana światła otokiem
Jeszcze mnie swoim paliła wzrokiem.
A ja zmieszany mówiłem do niej
O drzew szeleście i kwiatów woni,
Lecz ją znudziła moja rozprawa,
Bo rzekła: "Chodź pan, wystygnie kawa".

Oj, oj, figlarko! - myślałem z cicha,
Nie chcesz mnie słuchać na głos i w oczy,
Za to twój uśmiech mówi uroczy,
I pierś, co mocniej teraz oddycha.
Nie chcesz mnie słuchać, bo w serca drżeniu
Czujesz, że staniesz cała w płomieniu,
Gdy ci wypowiem z schyloną twarzą
Słowa, co w ustach moich się ważą...
Wtem ona, widząc, żem zadumany,
Rzecze: "Pan jesteś dziś niewyspany".

I tak mię nieraz mała psotnica
Zbijała z toru krótkimi słowy.
Jam się w anielskie wpatrywał lica
I w usta pełne niemej wymowy,
I myśl czytałem, co z oczu strzela.
A serca mego tamując bicie,
Czułem, że nic nas już nie przedziela,
Że toniem razem w marzeń błękicie,
Lecz gdy się tylko spojrzałem tkliwiej,
Pytała: "Czemu pan się tak krzywi?"

Raz, ach! - powziąłem myśl dosyć śmiałą:
Ukraść jej z albumu karteczkę białą
I na niej wszystko wypisać szczerze,
Co mnie ochota powiedzieć bierze.
A więc ubrałem w urocze farby
Całą jej postać czystą powiewną,
I wysypałem końcówek skarb,
By miłość moją uczynić śpiewną:
Słowem, jak młody poeta liryk,
Wpisałem wierszem jej panegiryk.

Gdy to odkryła, chciałem uciekać,
Ale przemogła trwogę ciekawość,
I już wolałem przy niej zaczekać,
Śledząc na twarzy wrażeń jaskrawość.
Ona czytała uważnie, z wolna,
Głębokich wzruszeń ukryć nie zdolna,
A gdy zdumienie minęło pierwsze,
Rzekła: "Pan także pisuje wiersze?
Szkoda, że kartkę odjąć wypadnie,
Bo pan tak pisze krzywo, nieładnie!"

Zrazu to nieco mnie zabolało,
Że mnie tak zbyła lekko, złośliwie.
Ale myślałem: ja się nie dziwię,
Że moje wiersze ceni tak mało.
Ona - to jeden poemat cały!
A moje wiersze pełne wyrazów
Pustych i ciemnych mglistych obrazów,
Które w jej oczów blasku stopniały...
Nie umiem oddać tego, co roję...
Ona piękniejsza niż wiersze moje!

I coraz bardziej i coraz więcej,
O jej prostocie myśląc dziecięcej,
Pytałem siebie, czy jestem godny
Takiej miłości czystej, łagodnej?
Lecz czułem tylko, że byłbym dla niej
Gotów me życie poświęcić w dani
I byłbym rzucił wszystko, gdy trzeba,
I poszedł za nią prosto do nieba,
I byłbym poszedł za nią do piekła...
Gdyby nie... była z drugim uciekła...

Ciekawa legenda :) myślałam, że tylko kobiety potrafią mieć "100 myśli na minutę" ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
7 marca 2015r. o 18:11
Na nagiej skale drzewo wyrosłe
Na przekór wszystkiemu żyje
W kwiatach się szemrze o wrednej wiośnie
W liściach o bezlitosnej zimie

Korzenie w górę podają życie
Wyssane z serca kamieni
Gałęzie z wiatrem próbują targów
Na konto smutnej jesieni

Drzewa to ludzie, tylko że drzewa
I umierają stojąc
Ludzie to drzewa, tylko że ludzie
I lasów złych się boją

Ptaki malują drogi na niebie
Wiatr im rysunki rozwiewa
Przenoszą zatem skargi skrzydlate
Na łono swojego drzewa

I stamtąd piszą listy do świata
Że źle jest ptakom i drzewom
A skały z niebem piszą kamieniem
I się nie dziwią ich śpiewom

Ptaki to ludzie, tylko że ptaki
I są wyraźniej na niebie
Ludzie to ptaki, tylko że ludzie
I boją się samych siebie
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.