Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~aa niezalogowany
26 kwietnia 2015r. o 23:25
:) chyba jednak Happysad najciekawszy jak dla mnie :) i głos i dźwięk...
tyle energii nawet w wolnych kawałkach ;)


Adam Mickiewicz
Nad wodą wielką i czystą

Nad wodą wielką i czystą
Stały rzędami opoki,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła twarze ich czarne;

Nad wodą wielką i czystą
Przebiegły czarne obłoki,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła kształty ich marne;

Nad wodą wielką i czystą
Błysnęło wzdłuż i grom ryknął,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła światło, głos zniknął.

A woda, jak dawniej czysta,
Stoi wielka i przejrzysta.

Tę wodę widzę dokoła
I wszystko wiernie odbijam,
I dumne opoki czoła
I błyskawice - pomijam.

Skałom trzeba stać i grozić,
Obłokom deszcze przewozić,
Błyskawicom grzmieć i ginąć,
Mnie płynąć, płynąć i płynąć -
:)

Gęby za lud krzyczące

Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.


:) Miłosza Piosenka o końcu świata

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.


W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.


A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.


Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie

:) Happysad- Długa droga w dół ;)

Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka

Jeśli u mnie zasypiasz
To tylko w kącie mojej głowy
Jeśli ubrana
To tylko do połowy

A kiedy już Cię prawie znam
I łapie Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć
Potykam się na sznurowadle

Bo Ty tak pięknie pachniesz
Kiedy przechodzisz pod oknem
Śmiejesz się w głos
Nie obchodzi Cię to
Czy ustoję czy upadnę

O udupienie totalne
Niewiasty nosisz imię
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
Ale tak żeby już więcej ani razu
Żeby już więcej za nic
Żeby już więcej nie miał odwagi
No ile razy?!

O udupienie totalne
Niewiasty nosisz imię
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
No ale tak żeby już więcej ani razu
Żeby już więcej za nic
Żeby już więcej nie miał odwagi
No ile razy?! Razy, razy, razy, razy, razy... ;)

:) dobranocka ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
27 kwietnia 2015r. o 11:27
~aa napisał(a): :)
tyle energii nawet w wolnych kawałkach ;)


dokładnie taaak :)

~aa napisał(a):
[...]
:) Happysad- Długa droga w dół ;)
[...]


teksty happysad są świetne :)

Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy (VII z Sonetów krymskich)

Rozchodzą się z dżamidów pobożni mieszkańce,
Odgłos izanu w cichym gubi się wieczorze,
Zawstydziło się licem rubinowym zorze,
Srebrny król nocy dąży spocząć przy kochance.

Błyszczą w haremie niebios wieczne gwiazd kagańce,
Śród nich po safirowym żegluje przestworze
Jeden obłok, jak senny łabędź na jeziorze:
Pierś ma białą, a złotem malowane krańce.

Tu cień pada z menaru i wierzchu cyprysa,
Dalej czernią się kołem olbrzymy granitu,
Jak szatany siedzące w dywanie Eblisa.

Pod namiotem ciemności; niekiedy z ich szczytu
Budzi się błyskawica i pędem Farysa
Przelatuje milczące pustynie błękitu.


Adam Mickiewicz - Dzień dobry

Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku!
Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice,
Na poły został boskie ożywiając lice,
Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.

Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku,
Dzień dobry! już obraża światłość twe źrenice,
Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice,
Dzień dobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.

Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki
Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem:
Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem?

Dzień dobry! nie pozwalasz ucałować ręki?
Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki,
Ubierz się i wyjdź prędko - dzień dobry ci powiem.

miłego :)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
27 kwietnia 2015r. o 12:05
:) Czesław Miłosz – Na dzień dobry...

Czasem wiatr zdmuchnie
smutek przelotny,
Ciepłym tchnieniem znów dłonie ogrzeje,
I przegoni wszystkie kłopoty,
Więc dziękuję wiatrowi, że wieje.

Czasem deszcz o szyby zadzwoni
Mokra trawa kroplami lśni
Łzami łatwiej tęsknotę zasłonić,
Więc dziękuję deszczowi za łzy.

Czasem słońce w gonitwie do lata
Znowu ogród barwami roznieci
Pozapala iskry na kwiatach,
Więc dziękuję słońcu, że świeci.

No, a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś…

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
27 kwietnia 2015r. o 14:26
:)

Adam Mickiewicz - Przyjaciele

Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;
Ostatni znam jej przykład w oszmiańskim powiecie.
Tam żył Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek.
Z tych, co to: gdzie ty, tam ja, - co moje, to twoje.
Mówiono o nich. że gdy znaleźli orzeszek,
Ziarnko dzielili na dwoje;
Słowem, tacy przyjaciele,
Jakich i wtenczas liczono niewiele.
Rzekłbyś; dwójduch w jednym ciele.

O tej swojej przyjazni raz w cieniu dąbrowy
Kiedy gadali, łącząc swojo czułe mowy
Do kukań zozul i krakań gawronich,
Alić ryknęło raptem coś koło nich.
Leszek na dąb; nuż po pniu skakać jak dzięciołek.
Mieszek tej sztuki nie umie,
Tylko wyciąga z dołu ręce: "Kumie!"
Kum już wylazł na wierzchołek.

Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy,
Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy.
Trafia na ciało, maca: jak trup leży;
Wącha: a z tego zapachu,
Który mógł być skutkiem strachu.
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieję,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.

Dopieroż Mieszek odżył... "Było z tobą krucho! -
Woła kum, - szczęście, Mieszku, że cię nie zadrapał!
Ale co on tak długo tam nad tobą sapał.
Jak gdyby coś miał powiadać na ucho?"
"Powiedział mi - rzekł Mieszek - przysłowie niedźwiedzie:
Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".




Dopisane 27.04.2015r. o godz. 14:26:

:)

Adam Mickiewicz - Amalia

Najpiękniejsza jako anioł z raju,
Najpiękniejsza nad wszystkie dziewica;
Wzrok jej luby jako słońce w maju,
Odstrzelone od modrych wód lica.

Pocałunek jej, ach, nektar boski !
Jako płomień gubi się w płomieniu,
Jak dwóch fletów żeniących się głoski,
Ku rajskiemu nastrojone pieniu.

Serce z sercem zbiega, zlatuje się, ściska,
Lice z licem zbiega się, drży, pali;
Dusza w duszy tonie. - Ziemia, niebo pryska,
Jak w stopionej około nas fali.

Nie masz jej ! Daremnie, ach, daremnie
Myślą ścigam za pamiątek cieniem.
Nie masz jej ! I wszelka rozkosz ze mnie
Jako lekki dym uszła z westchnieniem.


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
27 kwietnia 2015r. o 21:55
:) Amalia
Friedrich Schiller, przeł. Adam Mickiewicz :)

Amalia w innym przekładzie bardziej mi przypadła... taka bardziej wyniosła

Friedrich Schiller
przeł. Józef Dionizy Minasowicz



Wdzięk aniołów roskosznej Walhali —
taki wdzięk On przed wszystkimi miał;
w oczach — niebo, jakby w lustrze fali
złoty odbłysk słońc majowych wrzał.

Gdy całował — ha! to było rajem!
Jak płomienie dwa chwytają się,
jak się tony dwu harf topią wzajem,
że harmońja z nich niebieska tchnie —

tak duch ducha pragnął, imał, chłonął,
usta drżały, ogień tryskał z lic,
dusza siąkła w duszę — i glob z niebem wionął,
i my tylko! prócz nas dwojga — nic!...

Nie ma Go!.. Daremnie, ach! daremnie
wzdycham tęskna za nim w moich snach.
Nie ma Go, i urok życia we mnie
zajękł cały w zmarnowanem Ach!

:) Nauka
Wiersz
Adam Mickiewicz


Uczcie się, o przyjaciele!
Jest nauczycieli wiele.
Lew mocy, a lis obrotów,
Orzeł śmiałych uczy lotów,
Pszczółki, kędy szukać miodu,
Pająki, jak stawiać siatki,
Bobry, jak budować chatki,
Lecz wprzód uczcie się za młodu
Ode mnie i od Karusi,
Jak brać i jak dawać busi.
Chodźcież uczyć się, chłopczęta,
Już lekcyja rozpoczęta.

;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
27 kwietnia 2015r. o 22:55
~aa napisał(a):

Friedrich Schiller
przeł. Józef Dionizy Minasowicz
[...]
:) Nauka
Wiersz
Adam Mickiewicz
[...]
Lecz wprzód uczcie się za młodu
Ode mnie i od Karusi,
Jak brać i jak dawać busi.
Chodźcież uczyć się, chłopczęta,
Już lekcyja rozpoczęta.
;)


Przyznaję ten przekład Amalii jest ciekawszy :)

Nauka jest świetna, szczególnie ostatnie wersy ;)

Dziś mocno klasycznie...

Adam Mickiewicz - Do M

Precz z moich oczu! ... posłucham od razu,
Precz z mego serca! ... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci! ... nie ... tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy ...
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twa pamięć pomroczy.

Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z toba płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

Czy zadumana w samotnej komorze
Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
Śpiewałam jemu tę samą piosenkę.

Czy grając w szachy, gdy pierwszymi ściegi
Śmiertelna złowi króla twego matnia,
Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,
Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.

Czy to na balu w chwilach odpoczynku
Siedziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.

Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem
Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...

A jeśli autor po zwilej próbie
Parę miłosną na ostatek złączył,
Zagasisz świece i pomyślisz sobie:
Czemu nasz romans tak się nie zakończył?

Wtem błyskawica nocna zamigoce:
Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
I puszczyk z jękiem w okno zatrzepioce ...
Pomyęlisz sobie, że to moja dusza.

Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.


Adam Mickiewicz - Dobranoc

Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili,
Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy,
Dobranoc! niech odpoczną po łzach twoje oczy,
Dobranoc! niech się serce pokojem zasili.

Dobranoc! z każdej ze mną przemówionej chwili
Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy,
Niechaj gra w twoim uchu, a gdy myśl zamroczy,
Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.

Dobranoc! obróć jeszcze raz na mnie oczęta,
Pozwól lica. - Dobranoc! - Chcesz na sługi klasnąć?
Daj mi pierś ucałować. - Dobranoc! zapięta.

- Dobranoc! już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć.
Dobranoc ci przez klamkę - niestety! zamknięta!
Powtarzając: dobranoc! nie dałbym ci zasnąć.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
27 kwietnia 2015r. o 23:38
:) lubię mocno klasycznie i nie tylko...

Nie ładnie... wrzuciłeś "Dobranoc" a zapomniałeś "Dobrywieczór"

Dobrywieczór
Adam Mickiewicz

Dobrywieczór! on dla mnie najsłodszym życzeniem;
Nigdy, czy to przed nocą dzieli nas zapora,
Czyli mię ranna znowu przywołuje pora,
Nie żegnam się, nie witam z takim zachwyceniem,

Jak w tę chwilę, wieczornym ośmielony cieniem;
Ty nawet milczeć rada i płonić się skora,
Gdy usłyszysz życzenie dobrego wieczora,
Żywszym okiem, głośniejszym rozmawiasz westchnieniem.

Niechaj dzieńdobry wschodzi tym, co społem żyją,
Objaśniać pracę, która ich ręce jednoczy;
Dobranoc niech szczęśliwych kochanków otoczy,

Gdy z rozkoszy kielicha trosk osłodę piją;
A tym, co się kochają i swą miłość kryją,
Dobrywieczór niech przyćmi zbyt wymowne oczy.
;)

Ranek i wieczór
Adam Mickiewicz

Słońce błyszczy na wschodzie w chmur ognistych wianku,
A na zachodzie księżyc blade lice mroczy,
Róża za słońcem pączki rozwinione toczy,
Fijołek klęczy zgięty pod kroplami ranku.

Laura błysnęła w oknie, ukląkłem na ganku;
Ona muskając sploty swych złotych warkoczy:
"Czemu — rzekła — tak rano smutne macie oczy,
I miesiąc, i fijołek, i ty, mój kochanku?"

W wieczór przyszedłem nowym bawić się widokiem;
Wraca księżyc, twarz jego pełna i rumiana,
Fijołek podniósł listki otrzeźwione mrokiem.

Znowu stanęła w oknie moja ukochana,
W piękniejszym jeszcze stroju i z weselszym okiem;
Znowu u nóg jej klęczę — tak smutny jak z rana.


W tomikach wierszy Jarosława Iwaszkiewicza od tych pierwszych po ostatnie, przewija się postać żony, towarzyszki życia, jego alter ego. Być może to te wiersze mówią o Annie najprawdziwiej i najpełniej.

Ostatnia piosenka wędrownego czeladnika
z tomu Muzyka wieczorem , 1980

Dobranoc kwiatki niebieskie, dobranoc zorzo różowa,
dobranoc ptaszki za oknem, dobranoc różo kwitnąca
dobranoc ciszo wieczorna, w której ton jeden się chowa,
dobranoc ciało gorące, dobranoc duszo stygnąca.

Żegnajcie sen i kochanie, żegnaj obłoku biały,
Żegnaj nocne cierpienie, dobranoc rzeźwy poranku,
Dobranoc piesku kochany, dobranoc świecie cały,
Dobranoc topolo wysoka - i Ty, stojąca na ganku.
:) dobrej nocy :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
27 kwietnia 2015r. o 23:59
~aa napisał(a): :) lubię mocno klasycznie i nie tylko...

Nie ładnie... wrzuciłeś "Dobranoc" a zapomniałeś "Dobrywieczór"

Dobrywieczór
Adam Mickiewicz
[...]
:)


Można się witać i pożegnać bez słów ;) skinieniem głowy, uśmiechem, spojrzeniem, gestem. Pomimo precyzyjności słowa pisanego, czasami zauważam niedoskonałość tego sposobu komunikacji... :)

Ale rzeczywiście Mickiewicz to wirtuoz :) On to potrafi...

Mała wspomnień chwila

Wróciłaś wspomnień mała chwilo,
raczyłaś zjawić się ukradkiem.
Wszystko w pamięci mojej żyło,
i nic nie działo się przypadkiem.

Jak klocki które mamy złożyć,
dopasowując każdy wzorek.
Tak życie trzeba kiedyś dożyć,
by poznać tą właściwą porę.

By się przekonać jak to warto,
chować z nadzieją wszystkie daty.
Z prawdą otwartą grywać kartą,
by dała zysk a nigdy straty.

To nie kosztuje przecież wiele,
uśmiech, skinienie, gest radosny.
A wrócą wówczas przyjaciele,
zbudzeni blaskiem ciepła wiosny.

Wspomnieć przebijać będzie chwila,
nawet gdy zjawi się ukradkiem.
I będzie żyć jak dawniej żyła,
by nic nie działo już przypadkiem.

nadrabiam... dobry wieczór, i dobranoc :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA 1,5% podatku dla Klekusiowo