~aa napisał(a): :) Z lustrem ?! Alter jak piosenka cię rozpromieni to lustro zbędne ;)
Tak? Lustro jest przecież bardzo praktyczne i niekiedy niezbędne ;) Do przycięcia bokobrodów, do szczypnięcia brwi, do masaży minkami, a nawet do słodkich seelfi... ;)
Oglądasz Scenki i obscenki w Opolu? Jeremy Przybora? :)
Dopisane 12.06.2015r. o godz. 23:01:
Jeremi Przybora
Bądź dobry (a) i dla męża (żony)
ONA
Czekałam cię tak długo,
jak nie przewidział plan.
Czas lał się szarą strugą
przez bezlitosny kran.
Nie mogłam czekać sama,
samotnie spać i jeść…
Więc ty w uczucia ramach
ten drobiazg jeszcze znieść:
Bądź dobry i dla męża!
Dla męża serce miej!
Miłości nie zawężaj
do sprawy twej i mej!
Jeżeli twoje usta
z moimi łączyć chcesz –
to męża też ubóstwiaj
i dbaj o niego też!
Na spacer go zaprowadź –
wódeczkę postaw czasem.
A gdyby zachorował,
poczytaj na głos prasę!
Egoizm przezwyciężaj,
w szlachetny uderz ton:
bądź dobry i dla męża –
niech ma też coś i on!
ON
Szukałem cię tak długo,
jak nie przewidział plan.
Czas lał się szarą strugą
przez bezlitosny kran.
Tak trudno iść samemu,
samotnie spać i jeść…
Więc pójdź na rękę temu,
co tego nie mógł znieść:
Bądź dobra i dla żony!
Dla żony serce miej!
Spójrz na rzecz i z tej strony,
nie tylko – twej i mej!
Jeżeli swoje usta
z moimi łączyć chcesz,
to żonę mi ubóstwiaj
i o nią zadbaj też!
Pocieszną zabaw plotką,
zaprowadź ją do wróżki,
rozśmieszaj anegdotką,
pokazuj nowe ciuszki!
Egoizm poskromiony
to warta świeczki gra
Bądź dobra i dla żony –
niech ona też coś ma!
ONA
Bądź dobry i dla męża!
ON
Dla żony serce miej!
RAZEM
Miłości nie zawężaj
do sprawy twej i mej!
Jeżeli mamy sobie
intymny stworzyć raj –
ON
to sprzyjaj też mej żonie!
ONA
o męża mego dbaj!
ON
Na takie zaproś kino,
co wzruszy ją do głębi!
ONA
Nacieraj terpentyną
go, jeśli się przeziębi!
RAZEM
Miłości naszej słonka
nie będzie z tego mniej!
ONA
Bądź dobry dla małżonka!
ON
Małżonce sprzyjaj mej!
Dopisane 12.06.2015r. o godz. 23:03:
Ja dla pana czasu nie mam :)
Pan mi się raczej podoba,
nie mogę powiedzieć – owszem!
Jak już nie mister Europa,
to pewno mister Mazowsze.
W dodatku pan jest niegłupi –
a co do inteligencji,
to na niej lubię się skupić
w mężczyźnie chyba najwięcej.
Ale co to, to raczej nie,
bo jest taka sprawa, że:
Ja dla pana czasu nie mam,
skąd bym miała brać ten czas,
co ucieka i tak trudno go okiełznać?
I już wyczerpany temat.
Nie, nie będzie pary z nas,
chociaż para z nas by może był niezła.
Zapisany mam terminarz,
jakby go obsypał mak.
Tak, tak, tak,
jakby go obsypał mak.
Nawet żeby pójść do kina,
też mi często czasu brak.
Tak, tak, tak,
też mi często czasu brak, brak, brak.
No, trudno – musi pan zrozumieć –
może inne znajdą czas –
bo ja nie. Więc wie pan, w sumie
to nie będzie pary z nas,
nie będzie pary z nas.
I noce też mam zajęte.
Przeważnie nie śpię do świtu.
Myśli, te myśli zawzięte –
jestem myślącą kobitą.
I sypiać muszę czasami,
a czasem to znowu, wie pan,
przyniesie skądciś salami
i noc mi zarwie ten Szczepan.
Szczepan to zresztą jakby nikt,
ot, posiedział, zarwał, znikł.
Więc:
Ja dla pana czasu nie mam,
skąd bym miała brać ten czas,
co ucieka i tak trudno go okiełznać?
I już wyczerpany temat.
Nie, nie będzie pary z nas,
chociaż para z nas by może była niezła.
Zapisany mam terminarz,
jakby go obsypał mak.
Tak, tak, tak,
jakby go obsypał mak.
Nawet, żeby pójść do kina,
też mi często czasu brak.
Tak, tak, tak,
też mi często czasu brak, brak, brak.
Pozapełniany mam sowicie
w kalendarzu każdy dzień.
Chyba, że na całe życie
pan by chciał się wpisać weń,
w kalendarz mój.
Na każdą noc!
Na każdy dzień!