Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~aa niezalogowany
13 czerwca 2015r. o 13:45
:) Dzisiaj mam zabiegany dzionek i wrzucę tylko kabarecik :)



:) Wzajemnie ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
13 czerwca 2015r. o 23:45
~aa napisał(a): :) Dzisiaj mam zabiegany dzionek


Po obiadku ja też :)








Dopisane 13.06.2015r. o godz. 22:11:

Jeremi Przybora :)
Ja dla pana czasu nie mam

Pan mi się raczej podoba,
nie mogę powiedzieć – owszem!
Jak już nie mister Europa,
to pewno mister Mazowsze.
W dodatku pan jest niegłupi –
a co do inteligencji,
to na niej lubię się skupić
w mężczyźnie chyba najwięcej.
Ale co to, to raczej nie,
bo jest taka sprawa, że:

Ja dla pana czasu nie mam,
skąd bym miała brać ten czas,
co ucieka i tak trudno go okiełznać?
I już wyczerpany temat.
Nie, nie będzie pary z nas,
chociaż para z nas by może był niezła.
Zapisany mam terminarz,
jakby go obsypał mak.
Tak, tak, tak,
jakby go obsypał mak.
Nawet żeby pójść do kina,
też mi często czasu brak.
Tak, tak, tak,
też mi często czasu brak, brak, brak.
No, trudno – musi pan zrozumieć –
może inne znajdą czas –
bo ja nie. Więc wie pan, w sumie
to nie będzie pary z nas,
nie będzie pary z nas.

I noce też mam zajęte.
Przeważnie nie śpię do świtu.
Myśli, te myśli zawzięte –
jestem myślącą kobitą.
I sypiać muszę czasami,
a czasem to znowu, wie pan,
przyniesie skądciś salami
i noc mi zarwie ten Szczepan.
Szczepan to zresztą jakby nikt,
ot, posiedział, zarwał, znikł.
Więc:
Ja dla pana czasu nie mam,
skąd bym miała brać ten czas,
co ucieka i tak trudno go okiełznać?
I już wyczerpany temat.
Nie, nie będzie pary z nas,
chociaż para z nas by może była niezła.
Zapisany mam terminarz,
jakby go obsypał mak.
Tak, tak, tak,
jakby go obsypał mak.
Nawet, żeby pójść do kina,
też mi często czasu brak.
Tak, tak, tak,
też mi często czasu brak, brak, brak.
Pozapełniany mam sowicie
w kalendarzu każdy dzień.
Chyba, że na całe życie
pan by chciał się wpisać weń,
w kalendarz mój.
Na każdą noc!
Na każdy dzień!


Dopisane 13.06.2015r. o godz. 22:14:

;)




Dopisane 13.06.2015r. o godz. 22:26:

świetne :) było?




Dopisane 13.06.2015r. o godz. 23:45:



dobrej nocy :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
14 czerwca 2015r. o 9:15
:)No i jak tu nie jechać

No i jak
tu nie jechać?
kiedy tak
nowy szlak
nas urzeka?

Kiedy dal
oczy wabi,
chociaż żal
tego, co za nami.

Nie ma nic
bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz
go unika.

A kto chce być
wewnątrz zdarzeń
musi żyć
wciąż z bagażem.

Musi mieć walizeczkę i koc,
i latarenkę na noc.

Bywa, że piękny jest pobyt
o kolorycie różowym.

Bywa, że sobie myślicie: "Oby
ten pobyt
nigdy nie skończył się".

I nagle ta chwila w pobycie
do was przychodzi o świcie.
I znowu przed dom wychodzicie,
i wzrok gubicie
we mgle.

No i jak
tu nie jechać?
kiedy tak
nowy szlak
nas urzeka?

Kiedy dal
oczy wabi,
chociaż żal
tego, co za nami.

Nie ma nic
bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz
go unika.

Jeremi Przybora

:)



lub wersja



;) :)

Tylko ci są z nami...

Tylko ci są z nami
których prawdziwie kochamy.
Nikt więcej.
Nigdy
nikt więcej.

Wszyscy inni są obok.
Chociażby nawet blisko
i choćby ręce grzali
nocą
przy wspólnym ognisku.

Nie może ludzi zbliżyć
dłoń sama
ani pierścień.

A tylko to co łączy
daje
czasami
szczęście.

Janina Brzostowska

:) Gdybym malowała

Byłaby przestrzeń piaskowo gładka.
Aż horyzont. Gdy go Dürer malował to ku oczom
łagodnym pędzlem podnosił i badał
ogrody drzew i domów ludzkich a do wtóru
kantylenę pagórków wiódł.

U mnie – horyzont stanąłby jak mur
albo do przodu boleśnie wywinął
kobalt by po nim grzechotał lawiną
strzępem blachy po prawej, dalej grud łomotem.

I jeszcze by coś działo się – fioletem
płomieniem między piaskiem niebem i odgiętym
szkieletem widnokręgu

Byłoby to ukradkiem
w brązowym cieniu
kardynalsko w kolorze, ludzko w powątpieniu.

Joanna Pollakówna

Taki mały miszmasz kobiecy na niedzielny poranek :) Ta piosenka zawsze mi
się podobała.



;)



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
15 czerwca 2015r. o 19:43
tra la la... Chariel? - Marek Sztarbowski :)

Właściwie Chariel, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy mogli
kochać się na nagich tarasach i w zimowych ogrodach twojego małżeństwa,
oznaczać jak terytorium przedziały płodnych dni zapachem mojego potu.
Wchłaniając mnie odrzucałabyś resztę do kosza z brudną bielizną, razem
z ciepłymi majtkami myślałbym o czymś jeszcze chłodniejszym
w czym znowu mógłbym dać się przypomnieć

mężczyzna na porwisty wiatr
mężczyzna na chory świat
mężczyzna apteczkowy
mężczyzna na ból głowy
mężczyzna aspiryna
mężczyzna jak sprężyna
mężczyzna na dreszcze
mężczyzna jeszcze
mężczyzna na potem
mężczyzna w tę
mężczyzna z powrotem
mężczyzna i.d.i.o.t.a
taki co kocha
i o nic nie pyta

Wystarczy Chariel, że powiesz tak - jak gasi się światło, zresztą możesz
powiedzieć cokolwiek a słowo samo stanie się ciałem, a zadbam
o resztę czyli o pozory dla ciebie. Pobrudzę się, znieświeżę, będziesz
mogła zdjąć mnie wieczorem z siebie, wiem wiem, znam już drogę,
sam trafię do kosza z brudną bielizną, posuńcie się wełniane majtki,
ocieplenie w małżeństwie, nasza pani śpi dziś z beznadziejnie gołym tyłkiem,
tra la la...

(mężczyzna na porwisty wiatr
mężczyzna na chory świat
mężczyzna apteczkowy
mężczyzna na ból głowy
mężczyzna aspiryna
mężczyzna jak sprężyna
mężczyzna na dreszcze
mężczyzna jeszcze
mężczyzna na potem
mężczyzna w tę
mężczyzna z powrotem
mężczyzna i.d.i.o.t.a
taki co kocha
i o nic nie pyta)




Dopisane 15.06.2015r. o godz. 19:29:

Stefan Sokołowski ;)
DOM POD KWIATEM PAPROCI

Nie pora się namiętnie roztęskniać o lecie,
kiedy mróz w gnuśnych sercach krew zeszklił...

-- Puk, puk, puk, oto jestem. Bywajcie, poeci!
Głucha cisza. Poeci odeszli.
Jeszcze w kącie się wala gryf od starej lutni,
jeszcze kran w pegazience żywą wodą ciurka,
jeszcze sonet w podwórku
i księżyc na sznurku,
jeszcze muza zagląda -- lecz coraz jej smutniej.
W pustych ramach okiennych wiatr z Parnasu świszcze,
a pod obrusem gniją natchnienia okruchy...

Błędnym ognikiem staram się rozepchnąć ciemność,
stopy biegiem znużone stawiam pośrodku zgliszczy
i wołam do Was z Litwy:
-- Stańcie! Niech ktoś słucha!
Nowy dom będę stawiał. Kto ze mną?

miłego wieczoru :)



Dopisane 15.06.2015r. o godz. 19:43:


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
15 czerwca 2015r. o 20:52
alter napisał(a): tra la la... Chariel? - Marek Sztarbowski :)
...
Pobrudzę się, znieświeżę, będziesz
mogła zdjąć mnie wieczorem z siebie, wiem wiem, znam już drogę,
sam trafię do kosza z brudną bielizną, posuńcie się wełniane majtki,
ocieplenie w małżeństwie, nasza pani śpi dziś z beznadziejnie gołym tyłkiem,
tra la la...


Stefan Sokołowski ;)
DOM POD KWIATEM PAPROCI

... Puk, puk, puk, oto jestem. Bywajcie, poeci!
Głucha cisza. Poeci odeszli...


:) :) Czyżby Frania zepsuła się ? ;) nie pozostaje ci nic innego
jak ręczne pranie ;) elektryka czasami zawodzi :)

&list=RDRChaKK7e0xA&index=2

:) ten taki chyba na tą porę

koMarek

Co dzień głośniej bzyczę,
jazgoczę rymkami,
zagrobową ciszę
zasłaniam słowami.

Ten się trochę gniewa,
tamten ręką pacnie -
jeszcze głośniej śpiewam
i nikt się nie kapnie:

gdzieś w milionach ludzi
samotna samiczka
tak samo się trudzi,
tak samo prześliczna.

Może dnia pewnego
w końcu mnie usłyszy?
Zamilknę dnia tego
i umrę z nią w ciszy.

:)

&list=RDRChaKK7e0xA&index=26

:) ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
15 czerwca 2015r. o 22:04
~aa napisał(a): :) :) Czyżby Frania zepsuła się ? ;) nie pozostaje ci nic innego
jak ręczne pranie ;) elektryka czasami zawodzi :)


Ręczne pranie jest seksi, tak jak zmywanie naczyń i szorowanie podłóg ;)

Pranie zrobię

Powiedziałeś, mam brudne marzenia,
nic nie szkodzi, to pranie zrobię,
zamoczę, odplamię, wygniotę,
niech wymiękną w tej zimnej wodzie.

Powyciągam je trochę za rogi,
strzepię, spadną z obłoków na ziemię,
ale nie dam nikomu podeptać
i na inne ich nie wymienię.

Rozwieszę je nawet na sznurku,
wiatr owieje, słońce osuszy,
ale nie rób mi prania mózgu,
ja naprawdę mam czystą duszę.

;)

Leśniczówka Pranie?

Tarkowska Aleksandra

Leśniczówka Pranie...

Czerwone pelargonie w leśniczówki oknie,
Dzikie wino z modlitwą o wyspy szczęśliwe,
I las, któremu w deszczu broda moknie,
Ten czar wciąż tam trwa, jak to jest możliwe...

Każdego wieczora zielony Konstanty
Z kandelabrem i Bachem zasiada na progu,
Srebrna Natalia zapala naftowe lampy,
Na ścianach kładą się cienie od jelenich rogów...

Matka leśniczego prosi na wieczerzę,
W pokojach słychać Koncert Brandenburski trzeci,
Siadam z poezją przy stole i nie wiem, czy wierzę -
Księżyc puka do okien, zamiast lampy świeci..

Konstanty rozkłada manuskrypty zielone,
Cienie tańczą na ścianach, słychać skrzypiec granie,
Płynie fuga daleko, w niebo rozgwieżdżone,
W noc poezji i czarów, z leśniczówki Pranie...

:)


Dopisane 15.06.2015r. o godz. 22:04:


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
15 czerwca 2015r. o 22:06
alter napisał(a):
Ręczne pranie jest seksi, tak jak zmywanie naczyń i szorowanie podłóg ;)

Pranie zrobię

Powiedziałeś, mam brudne marzenia,
nic nie szkodzi, to pranie zrobię,
zamoczę, odplamię, wygniotę,
niech wymiękną w tej zimnej wodzie...

:)


:) A więc lepiej być seksownym kopciuszkiem ;) niż mieć chlewik.

Krystian Karol Lisowski
Satyra na (nie) porządek

Niegdyś cieszyły oczy, dziś kurz na nich tylko leży,
pozostawione sobie,
odepchnięte rzeczy,
zalegają strychy, i ciasne od nich piwnice,
garnki , talerze, szklanki,
i obdrapane donice.

I dołączają już nowe – choć stare rzeczy,
może na później,
na jutro,
na czarną godzinę.
Lecz próżno szukać ów dobrego czasu.
Ich czas z czasem przeminie.

I zamiast z kurzu zetrzeć. Oczy inne ucieszyć,
może ktoś rzecz takiej nie ma,
może ktoś rzecz komuś podaruje,
a nam miejsca się przyda.
Niech leżą. Dziękuję.

i sterty rosną na potęgę.
I czas rzeczy się skraca.
przyjdzie ta pora – pomyślisz sobie…
tak trzymać się ich nie opłaca.

odetchną choć trochę piwnice i strychy,
odetchną swymi płucami,
i znowu mieć miejsce będą rzeczy,
nazwane po czasie – gratami.
I znów się kurz ucieszy,
rozłoży się jak u siebie.
A ty człowieku choć zacny…
na strychu w piwnicy mieć będziesz
jak w chlewie.

:) co do prania mózgu... ;) to są od tego specjaliści

&list=RDRChaKK7e0xA&index=31

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
15 czerwca 2015r. o 22:13
~aa napisał(a): :) A więc lepiej być seksownym kopciuszkiem ;) niż mieć chlewik.

:)


Niezaprzeczalnie :)




<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.