wszystkozajete napisał(a): Carlo chodzi po zakładzie
I na wszystkich postrach kładzie.
Szuka przyczyn reklamacji,
Nie brakuje obserwacji:
Dostrzeże wszystko – tekturę,
Brak nakrętki, w siatce dziurę.
Każe ludziom drzwi zamykać,
I w złych butach nie przemykać.
Całe Szkło ciekawość zżera
- będzie lepszy od Volkera?
A Wy tu się kłócicie,
Niedobry PR robicie
Zamiast zgasić papierosa,
Gdy okazja koło nosa.
Może będzie i poprawa,
A może na nic ta wrzawa.
Jeśli jednak zakład jest w potrzebie
Zmiany zacznijcie teraz - od siebie.
Drażni mnie, że kilkanaście lat dojenia firmy przez obecne i byłe kierownictwo pozostaje bez konsekwencji, chodzi mi o brak konserwacji, zajeżdżanie automatów puki coś nie odpadnie, zatrze się, złamie. Teraz za obecny stan firmy próbuje się winą obarczyć zwykłych - szeregowych pracowników. Kto chodził po hali i się trząsł: gdzie produkcja, gdzie produkcja i udawał że nie widzi jak te automaty sypią się. Pewnie panie Arku, Wieśku, Łukaszu i inni to będzie znowu wina ustawiaczy.