~panika:) napisał(a): Mamusie,nie panikujcie z tą I klasą.Nie jest tak jak sobie wyobrazacie,tz.tak źle.Material w I klasie jest porownywalny z tym co dzieci maja w zerowkach,tylko poukladany w podrecznikach.Sa zadania do domu,ale na max.godzinke łącznie z ternowaniem czytania.Po paru tyg.od rozpoczęcia nauki dziecko i wy wpadacie w rytm,tz.o jakiej porze i ile czsu poswiecacie na lekcje.Ja też mialam na początku roku obawy,ale te sie ma nawet jak dziecko ma 7 lat i idzie do szkoły.Teraz mój mały za chwile kończy I klasę i mimio,że są dzieci nawet 2 lata starsze od niego w jego klasie,nie odstaje od nich.NIE PANIKUJCIE.pomóżcie ze swojej strony ile się da.A największe znacznie ma to ile się dało dziecku jak miało 2,3 i 4 latka.Bo jeżeli dba się w tym wieku o jego rozwój to później,jak je oddajecie w ręce nauczycieli,to jest "z górki"
nie chodzi do końca o panikę, moje dziecko jako to sześcioletnie ma iść z obowiązku z rocznikiem rok starszym. Dwa roczniki razem, więcej dzieci przy każdej zmianie szkoły: podstawowa, gimnazjum itp. Dlaczego na siłę? Pomoc dziecku przy nauce to nie wszystko. Nie boję się o przyswajanie wiedzy bo już teraz (w tym roku skończy 5 lat) dopytuje o literki - chce się ich uczyć, umie się podpisać, pisać mama,tata, zna cyferki i bezbłędnie liczy do 50. Dzieci w tym wieku "chłoną wiedzę jak gąbka wodę", są ciekawe świata.Tu chodzi o dojrzałość emocjonalną. Dużo starszych dzieci w szkole, głośny dzwonek którego się boi jak przychodzi czasem po starszego brata, ciężko jej się pogodzić z porażką jak coś jej nie wyjdzie. Praca 4-5 lekcji w ławce a jest bardzo żywym dzieckiem, waga tornistra który nie wiem jak uniesie bo jest drobną dziewczyną. Tych argumentów przeciw jest więcej niż za