~Ojciec Smardz napisał(a): Samolot wyleciał zgodnie z planem.
Nie było mgły na lotnisku.
Nie było nikogo w kokpicie.
Samolot leciał wysoko - ponad 20 metrów nad ziemią.
Brzoza złamana była wcześniej - a nawet jak nie to samolot miał wzmocnione (pancerne) skrzydła (prawe na pewno).
Na lotnisku był automatyczny system naprowadzania - ale nie działał bo Wania się narąbał i go wyłączył.
Były przypadki że wcześniej pilotom udawało się lądować "na plecach".
Ponadto były trzydzieści trzy lotniska zapasowe - nikt pilotom nie kazał lądować właśnie tam - mogli polecieć na bliższe lotnisko ale im się nie chciało.
Antoni wie lepiej o przyczynach katastrofy - podsłuchał rozmowę ruskich kelnerów zaraz po "zamachu" jak konsumował obiad.
Ruscy mieli sine elektromagnesy - uruchamiane przez Mossad w Berlinie wraz z grupą gejów i lesbijek - które "uziemiły" samolot. Ponadto były dwa wybuchy w celu ogłuszenia pilotów. Dodatkowo cykliści podmienili buty obsłudze i w nowych umieścili obcasy z trotylu (zapalniki w noskach).
Gdyby to nie pomogło w powietrzu krążyło 68 ruskich AN2 które miały zestresować naszych pilotów.
W gotowości na Bugu były również białoruskie lotniskowce i łodzie podwodne.
W cerkwiach modlono się o czarną dziurę w którą mógłby wlecieć ten samolot.
Przemyslaw napisał(a): Parenti --" gdybyśmy domagalismy "się innej wersji może ktoś by nam taką zrobił.
Teraz wiem z kim mam do czynienia .Mistrz teorii spiskowych Parenti.Uczeń Pis Ladena Antonia[img=1359325222_wldg2op.jpg]
~Ojciec Smardz napisał(a): Najlepiej sprawdzić samemu - wybrać brzózkę o podobnym przekroju i tak przy 100 km/h spróbować ją złamać swoim samochodem.
Przemyslaw napisał(a): ... .Mistrz teorii spiskowych Parenti.Uczeń Pis Ladena Antonia
Przemyslaw napisał(a): Szanuj innych i licz że w zamian uszanują Ciebie.