Spodobał mi się ten akapit:
"A przecież „patriota” to nie to samo co „bandyta”! „Kibic” to nie „chuligan”, a „ksiądz” to nie „pedofil”. Zaszczytne niegdyś miano „polityka” dziś dla wielu nie znaczy więcej jak „złodziej”. Oburzamy się, kiedy słyszymy o „polskich obozach zagłady”. I słusznie, nie można pozwolić żeby tego typu określenia weszły do języka potocznego i stały się normą!"
Wszystkie nieopanowane głowy biorące udział w dyskusjach na forum, niech sobie to wezmą do siebie.
Dopisane 12.11.2013r. o godz. 15:29:
~s napisał(a):
nie tłumacz co DLA NICH znaczy, tylko zdefiniuj co dla Ciebie znaczy.
Też chciałbym to wiedzieć. :)