~żal napisał(a): O mój Boże...co by się nie stało, to zawsze krytyka:P szukacie winnych:D jeżeli ktoś tu jest winny to chyba ci, którzy ten komin stawiali a wątpię, żeby robił to Ogrodnik czy Roman, więc trochę logiki......... Albo wiecie co ja wiem, to prezes wykręcił te śruby i to jego wina:D POMYŚLCIE chociaż czasami bo siedzie i boki z was zrywam- eksperci się znaleźli:D
~inż. napisał(a): Np dla jednej anteny kierunkowej GSM o wym. 0,92x0,42m siła pozioma (od parcia wiatru przy 150km/h wg danych producenta na tył anteny) to 715N = 0,715kN. Jeżeli pomnożymy to o wysokość na której sie złamał komin (40m-8m) = 32m, to moment zginający od jednej przykładowej anteny wynosi 0,715kN*32m = 22,88 kNm w miejscu złamania. Czyli jakbyśmy metr nad złamanym miejscem napierali siłą skupioną 2333 kg. Należy dodać iż są to obciążenia dynamiczne, a w szczególności w konstr. stalowych (kominach) występuje zjawisko zmęczenia materiału. Wiatr był mniejszy o ponad połowę, ale kilka anten zwiększa siłę.
~żal napisał(a): nie mam pojęcia, nie wypowiadam się:D
~żal napisał(a): ciepło jest- więc reszta mi zwisa
~ napisał(a):~dr Wiatr napisał(a): Obwiesili komin na szczycie antenami płaskimi, to i żagiel się zrobił. Za rekonstrukcję zapłacimy my.
Masz rację, to z pewnością miało duże znaczenie. Liczyli kasę za anteny ale czy policzyli wytrzymałość konstrukcji po zawieszeniu tych antenami? :/
~Kominiarz napisał(a): Uważacie że przed założeniem anten telefonii komórkowej nikt nie zbadał możliwości tego komina... :P
~xyz napisał(a):~Malkon napisał(a): Nie wiedziałem, że w Bolcu mamy tylu speców od kominów. Podobnie jak w naszym parlamencie jeden mądrzejszy od drugiego i co z tego. Część ustaw to buble prawne nadające się do TK lub bezpośrednio do kosza.Nie trzeba być specjalistą żeby wiedzieć że doczepiając coś do stojącej tyczki szybciej się przewróci proste jak budowa cepa tylko ciekawe kto za to beknie czy zamiotą pod dywan ?? ?? .