hemi napisał(a): Te nakazy mnie dziwią (nakaz jazdy w prawo,czy to w tym miejscu,czy np.na wyjeździe z Kauflandu,wyjazd z Carrefour koło Chilli),bo kierowca to chyba rozumna istota (chociaz nieraz widac,że nie) i jesli w tych miejscach chce skręcić w lewo to w czym problem ,jeśli nie stwarzam zagrożenia i jest "czysto" ?
~ napisał(a): ciągle się mówi pieszy ma pierwszeństwo na pasach i tak w kółko w sumie to racja ale ile osób zachowuje się jak święte krowy wchodzą na pasy nie zwracając uwagi czy ktoś jest już całkiem blisko czy daleko czy jest już zmrok i kierowca już tak nie widzi jak w dzieńCo się tyczy czy pieszy ma pierwszeństwo.Otóż gdy pieszy stoi przed pasami nie ma obowiązku aby kierowcy się zatrzymywali , bo regulują to przepisy .Ma się to zmienić ale jak na obecna chwile nie ma takiego przepisu.Każdy pieszy jak i kierowca musi być czujny i uważac co sie dzieje na drodze a nie na pewniaka wchodzić na pasy bo ja jestem pod ochroną jako pieszy , właśnie tak sie kończy ta odwaga że kierowca nie da rady wychamować bo masa auta robi swoje i potem jest rozpacz.Wszyscy uważajmy bo mamy jedno życie a odwaga to zły doradca w takiej sytuacji
mimi napisał(a): no ciekawe, czy kierowca wyjeżdżał z Manhattanu?
ten proceder tam jest nagminny.
~Karać w tym miejscu napisał(a): Miejsce szczególnie niebezpieczne z uwagi na duże natężenie ruchu. Jak widzę skręcających w lewo albo wykonujących dziwny manewr podobny do zakręcania wyjeżdżając z Manhattanu to mi się krew gotuje. Karać, karać, karać !karać powinni ciebie i lać po tej pustej głowie moim zdaniem tam powinno skręcić i w lewo i wprawo i na wprost z zachowaniem szczególnej ostrożności
~ napisał(a):mimi napisał(a): no ciekawe, czy kierowca wyjeżdżał z Manhattanu?
ten proceder tam jest nagminny.
A dlaczego wyjazd z targowiska nazywasz "procederem"? Wyjazd a targowiska jest czynnością zgodną z prawem i logiką, bo skoro się tam wjechało, należy też wyjechać. A że wiele zmotoryzowanych osób korzysta z targowiska zatem i wjazd i wyjazd są "nagminne" czyli częste i to jest normalne i nie ma nic wspólnego z tym zdarzeniem.