Są miejsca pracy 17zł brutto na start i za taką jałumużne nikt nie chce pracować

~Rubinowy Pigwowiec napisał(a): Są miejsca pracy 17zł brutto na start i za taką jałumużne nikt nie chce pracować

Niestety oprócz pieniążków w pracy ważna jest też atmosfera a ta za rządów prezesów stała się nie do zniesienia. Jeden patrzy na drugiego widząc w nim konfidenta i boi się słowem odezwać, nieobiektywny system ocen pracowników jakby z innej epoki. Za Molendy, komunalnik gromadził komplet ludzi, ciasno było ale przyjemnie. Teraz mam wrażenie graniczące z pewnością, że jak ktoś idzie to ze strachu. Nawet podpieranie imprezy emerytami daje marne efekty. To samo z zakładową wigilią. Mam nadzieję,że po wyborach to się zmieni i ludzie przestaną odchodzić. Do tego jednak trzeba zmian, przynajmniej na samej górze. Jak mówi powiedzenie ryba psuje się od głowy.

Muszą zmienić prezesa, inaczej w krótkim czasie zakład padnie, bo kto będzie robił

~Rubinowy Pigwowiec napisał(a): Muszą zmienić prezesa, inaczej w krótkim czasie zakład padnie, bo kto będzie robił

W tej chwili ci którzy zostają zatykają braki pracując za dwóch (elektrycy, oczyszczalnia) ale co będzie dalej? Może jakaś jesienna epidemia grypy da materiał do przemyślenia. Chociaż wątpię ponieważ nie każdemu dar myślenia jest dany a i nauczyć się tego nie można. Pozostaje tylko zmiana tych wszechwiedzących.

Taki piękny temat zamknęli.
?

~Hebanowy Łubinnik napisał(a): Taki piękny temat zamknęli.
?

Też się dziwię. Tyle żółci ile na kierownictwo się wylewa w prywatnych rozmowach z jakiegoś powodu nie przekłada się na dyskusję publiczną. Z jakiego, odpowiedzcie sobie sami. Tylko nieliczne, pojedyncze osoby mają na tyle odwagi, żeby próbować z tym walczyć ale ich determinacja przegrywa niestety z kliką i nadrzędnością prywatnych interesów. Trzymajmy kciuki lub wedle uznania módlmy się aby nadchodzące wybory coś zmieniły.

~~Siwawy Zimowit napisał(a):

~Hebanowy Łubinnik napisał(a): Taki piękny temat zamknęli.
?

Też się dziwię. Tyle żółci ile na kierownictwo się wylewa w prywatnych rozmowach z jakiegoś powodu nie przekłada się na dyskusję publiczną. Z jakiego, odpowiedzcie sobie sami. Tylko nieliczne, pojedyncze osoby mają na tyle odwagi, żeby próbować z tym walczyć ale ich determinacja przegrywa niestety z kliką i nadrzędnością prywatnych interesów. Trzymajmy kciuki lub wedle uznania módlmy się aby nadchodzące wybory coś zmieniły.

Trzymanie kciuków i modły nic nie dadzą. Nie chcesz być pomiatany(czasami nawet bardzo kulturalnie) idź i głosuj. Siedząc w domu przy piwku nic nie zmienisz. Wielkiego wyboru nie ma. Tylko Małkowski obiecuje powrót do normalności poprzez likwidację układu. Pamiętacie jak pomiatano Generałem, jak prezes się chełpił zwycięstwem układu nad zwykłym robolem. Coś musiało być na rzeczy.

może zlikwiduje ten układ ale może też stworzy nowy
a prezesi i tak będą mianowani po mojszemu czy będzie lepiej tego nikt nie wie