~punkt gie napisał(a): Pankracy dotknął tutaj istotnego problemu, mimo że odbiegł od tematu. Rządowi i mediom udaje się napuszczać Polaków na siebie. Wtedy jest rządowi łatwiej rządzić, bo gdyby nagle całe społeczeństwo stanęło za Frankowiczami to musieliby coś zrobić. A tak, gdy widzą że część społeczeństwa nie jest za swoimi krajanami to mają gdzieś jakąkolwiek reakcję.1,5% od 10 000 zł wynosi 150 a nie 1500 zł
Dlaczego inne rządy zawsze bronią swoich obywateli tylko nie nasz? Węgierski, chorwacki, francuski, austracki iw sprawie franka, francuski rząd dogaduje się poza głowami innych państw europejskich z Rosją i ta znosi embargo na francuskie mięso, niemiecki jak mu się podoba łamie zasady wolnego rynku i przepływu towarów i nakłada na obcokrajowych przewoźników opłaty za przejazd przez ten kraj, a polska pani premier mówi że nie opłaca się wydobywać polskiego węgla, ale już w 2012r stać nas było zrzucić się na pomoc finansową dla uwaga.... Chin, którym wtedy przekazaliśmy 1,42 mld zł. http://forsal.pl/artykuly/780412,czy-polske-stac-na-pomoc-finansowa-dla-ukrainy.html a Ukrainie będziemy przyznawać lekką ręką 10 mln euro rocznie. Dajemy się napuszczać na nauczycieli, górników, przewoźników czy rolników a nie widzimy tego że wielkopowierzchniowe zagraniczne supermarkety są zwolnione z opłat za powierzchnie które użytkują i zwolnione są z części podatków natomiast na polskich handlowców nakłada się normalne taksy. Potem nie ma się co dziwić, że w supermarkecie jest taniej, jest robiony tam niezły obrót a pracownikom, którzy to wszystko wypracowują płaci się po 1500 zł na rękę. Jeśli ktoś myśli że te całe super hipermarkety uciekłyby z Polski i nie byłoby przez to pracy to się grubo myli, bo taki supermarket nie zrezygnuje z 39 milionowego rynku zbytu. Nie zastanawia Was to że opłaca się przez cały świat transportować węgiel z Australii gdzie koszty pracy są na pewno wyższe + trasport + ochrona + rozładunek w Gdyni + rozwóz węgla po Polsce niż wydobyc ten węgiel na miejscu? Złóż mamy w brud. Niestety wszystko się rozbija o podatki które są horendalne. Myślą, że przez wysokie podatki na kopalniach pokryją dług publiczny i będą mieli na wypłate rent i emerytur... ale to zażynanie naszego przemysłu. W tej chwili biorą się za Zagłębie Miedziowe, gdzie również pracuje wielu Bolesławian http://www.nettg.pl/news/126731/kghm-rzad-dobil-podatkiem-kopalnie-lubin
Wracając powoli do tematu... sam mam kredyt w złotówkach, ale mój bank może sobie jednostronnie zmieniać tabelę prowizji i opłat. Marża banku się nie zmienia, ale jeśli NBP podniesie stopę procentową to rata pójdzie w górę bo oprocentowanie się zmieni (oprocentowanie kredytu = stała marża banku + stopa procentowa ustalana przez NBP która jest zmienna). Niestety jeśli chodzi o tabelę prowizji i opłat to bank jednostronnie może ją sobie zmienić. Przykład - kredyt zaciągnąlem 2,5 roku temu, i wtedy jeśli chciałbym go nadpłacić to musiałbym poczekać 2 lata bo inaczej musiałbym zapłacić 1,5% prowizji od zadłużenia (mam wolne 10 tyś zł i chce nadpłacić to bankowi musze odpalić 1500 zł za nic). Jakiś czas temu już to zmienili i przez 5 lat jeśli chce nadpłacić to odpalić muszę dać im już 2% czyli jakieś 2000 zł. Nie uważam że to jest uczciwe, bo nikt nie próbuje ze mną tego negocjować tylko zmieniać mogą jak chcą. Mnie babka namawiała do kredytu w euro bo mówiła że kredyt jest tańszy. To jest akurat prawdą bo kredyt w walucie obcej kosztuje mniej niż w złotówkach ale niestety jesteśmy podatni na wahania walut, które zmieniają się codziennie. Reasumując, banki mogą bardzo dużo i powinno się im to ukrócić i od tego jest rząd i insytutucje państwowe bo płacimy tyle podatków, że możemy
tego oczekiwać.
~mam kredyt we franku napisał(a): Braliśmy kredyt w 2008 roku, chcieliśmy w złotówkach, a nie we frankach, ale powiedziano nam, że nie mamy zdolności w złotówkach, za to mamy zdolność we franku. I po czasie uważam, że był to ukryty przekręt.
Oczywiście, że jest ciężko nie powiem, że nie, ale uważam, że zostaliśmy oszukani przy aprobacie Państwa i KNF.
~ napisał(a):~Frankwiczka napisał(a): Ja też mam kredyt we frankach.
Przeliczyłam bez emocji ile płaciłabym za kredyt w złotówkach i wyszło,że jeszcze drożej.
Fakt,przy zaciąganiu kredytu we frankach wszyscy bankierzy łącznie z analitykami kłamali,że frank to najbardziej stabilna waluta do kredytu i o to mam pretensje.
oni nie kłamali - mówili jak było. To była najbardziej stabilna waluta, ale kto Ci mógł zagwarantować co będzie za 5-10-15 lat? Kto normalny bierze kredyt w walucie, w której nie zarabia? Cwani byliście, kredyt braliście jak frank toczył się na nizinach a jak podskoczył to marudzicie? Jeśli najbardziej stabilna waluta tak szaleje to ten,który zawinił niech ponosi tego konsekwencje,a nie jak zwykle klient.
Śmieszy mnie też, że ktoś napisał, że bankowcy zachwalali kredyt we frankach. A co mieli zrobić? Mówić, że to do niczego, że się nie opłaca i sugerować, że frank może skoczyć do góry i co się zrobi za 10 lat? Macie swój rozum to go używajcie.
~łechtaczka napisał(a):~punkt gie napisał(a): Pankracy dotknął tutaj istotnego problemu, mimo że odbiegł od tematu. Rządowi i mediom udaje się napuszczać Polaków na siebie. Wtedy jest rządowi łatwiej rządzić, bo gdyby nagle całe społeczeństwo stanęło za Frankowiczami to musieliby coś zrobić. A tak, gdy widzą że część społeczeństwa nie jest za swoimi krajanami to mają gdzieś jakąkolwiek reakcję.1,5% od 10 000 zł wynosi 150 a nie 1500 zł
Dlaczego inne rządy zawsze bronią swoich obywateli tylko nie nasz? Węgierski, chorwacki, francuski, austracki iw sprawie franka, francuski rząd dogaduje się poza głowami innych państw europejskich z Rosją i ta znosi embargo na francuskie mięso, niemiecki jak mu się podoba łamie zasady wolnego rynku i przepływu towarów i nakłada na obcokrajowych przewoźników opłaty za przejazd przez ten kraj, a polska pani premier mówi że nie opłaca się wydobywać polskiego węgla, ale już w 2012r stać nas było zrzucić się na pomoc finansową dla uwaga.... Chin, którym wtedy przekazaliśmy 1,42 mld zł. http://forsal.pl/artykuly/780412,czy-polske-stac-na-pomoc-finansowa-dla-ukrainy.html a Ukrainie będziemy przyznawać lekką ręką 10 mln euro rocznie. Dajemy się napuszczać na nauczycieli, górników, przewoźników czy rolników a nie widzimy tego że wielkopowierzchniowe zagraniczne supermarkety są zwolnione z opłat za powierzchnie które użytkują i zwolnione są z części podatków natomiast na polskich handlowców nakłada się normalne taksy. Potem nie ma się co dziwić, że w supermarkecie jest taniej, jest robiony tam niezły obrót a pracownikom, którzy to wszystko wypracowują płaci się po 1500 zł na rękę. Jeśli ktoś myśli że te całe super hipermarkety uciekłyby z Polski i nie byłoby przez to pracy to się grubo myli, bo taki supermarket nie zrezygnuje z 39 milionowego rynku zbytu. Nie zastanawia Was to że opłaca się przez cały świat transportować węgiel z Australii gdzie koszty pracy są na pewno wyższe + trasport + ochrona + rozładunek w Gdyni + rozwóz węgla po Polsce niż wydobyc ten węgiel na miejscu? Złóż mamy w brud. Niestety wszystko się rozbija o podatki które są horendalne. Myślą, że przez wysokie podatki na kopalniach pokryją dług publiczny i będą mieli na wypłate rent i emerytur... ale to zażynanie naszego przemysłu. W tej chwili biorą się za Zagłębie Miedziowe, gdzie również pracuje wielu Bolesławian http://www.nettg.pl/news/126731/kghm-rzad-dobil-podatkiem-kopalnie-lubin
Wracając powoli do tematu... sam mam kredyt w złotówkach, ale mój bank może sobie jednostronnie zmieniać tabelę prowizji i opłat. Marża banku się nie zmienia, ale jeśli NBP podniesie stopę procentową to rata pójdzie w górę bo oprocentowanie się zmieni (oprocentowanie kredytu = stała marża banku + stopa procentowa ustalana przez NBP która jest zmienna). Niestety jeśli chodzi o tabelę prowizji i opłat to bank jednostronnie może ją sobie zmienić. Przykład - kredyt zaciągnąlem 2,5 roku temu, i wtedy jeśli chciałbym go nadpłacić to musiałbym poczekać 2 lata bo inaczej musiałbym zapłacić 1,5% prowizji od zadłużenia (mam wolne 10 tyś zł i chce nadpłacić to bankowi musze odpalić 1500 zł za nic). Jakiś czas temu już to zmienili i przez 5 lat jeśli chce nadpłacić to odpalić muszę dać im już 2% czyli jakieś 2000 zł. Nie uważam że to jest uczciwe, bo nikt nie próbuje ze mną tego negocjować tylko zmieniać mogą jak chcą. Mnie babka namawiała do kredytu w euro bo mówiła że kredyt jest tańszy. To jest akurat prawdą bo kredyt w walucie obcej kosztuje mniej niż w złotówkach ale niestety jesteśmy podatni na wahania walut, które zmieniają się codziennie. Reasumując, banki mogą bardzo dużo i powinno się im to ukrócić i od tego jest rząd i insytutucje państwowe bo płacimy tyle podatków, że możemy
tego oczekiwać.
~Frankowiczka napisał(a):Mnie śmieszy twoje podejście do sprawy.~ napisał(a):~Frankwiczka napisał(a): Ja też mam kredyt we frankach.
Przeliczyłam bez emocji ile płaciłabym za kredyt w złotówkach i wyszło,że jeszcze drożej.
Fakt,przy zaciąganiu kredytu we frankach wszyscy bankierzy łącznie z analitykami kłamali,że frank to najbardziej stabilna waluta do kredytu i o to mam pretensje.
oni nie kłamali - mówili jak było. To była najbardziej stabilna waluta, ale kto Ci mógł zagwarantować co będzie za 5-10-15 lat? Kto normalny bierze kredyt w walucie, w której nie zarabia? Cwani byliście, kredyt braliście jak frank toczył się na nizinach a jak podskoczył to marudzicie? Jeśli najbardziej stabilna waluta tak szaleje to ten,który zawinił niech ponosi tego konsekwencje,a nie jak zwykle klient.
Śmieszy mnie też, że ktoś napisał, że bankowcy zachwalali kredyt we frankach. A co mieli zrobić? Mówić, że to do niczego, że się nie opłaca i sugerować, że frank może skoczyć do góry i co się zrobi za 10 lat? Macie swój rozum to go używajcie.
~punkt gie napisał(a):banki to rzeczywiście h....je~łechtaczka napisał(a):~punkt gie napisał(a): Pankracy dotknął tutaj istotnego problemu, mimo że odbiegł od tematu. Rządowi i mediom udaje się napuszczać Polaków na siebie. Wtedy jest rządowi łatwiej rządzić, bo gdyby nagle całe społeczeństwo stanęło za Frankowiczami to musieliby coś zrobić. A tak, gdy widzą że część społeczeństwa nie jest za swoimi krajanami to mają gdzieś jakąkolwiek reakcję.1,5% od 10 000 zł wynosi 150 a nie 1500 zł
Dlaczego inne rządy zawsze bronią swoich obywateli tylko nie nasz? Węgierski, chorwacki, francuski, austracki iw sprawie franka, francuski rząd dogaduje się poza głowami innych państw europejskich z Rosją i ta znosi embargo na francuskie mięso, niemiecki jak mu się podoba łamie zasady wolnego rynku i przepływu towarów i nakłada na obcokrajowych przewoźników opłaty za przejazd przez ten kraj, a polska pani premier mówi że nie opłaca się wydobywać polskiego węgla, ale już w 2012r stać nas było zrzucić się na pomoc finansową dla uwaga.... Chin, którym wtedy przekazaliśmy 1,42 mld zł. http://forsal.pl/artykuly/780412,czy-polske-stac-na-pomoc-finansowa-dla-ukrainy.html a Ukrainie będziemy przyznawać lekką ręką 10 mln euro rocznie. Dajemy się napuszczać na nauczycieli, górników, przewoźników czy rolników a nie widzimy tego że wielkopowierzchniowe zagraniczne supermarkety są zwolnione z opłat za powierzchnie które użytkują i zwolnione są z części podatków natomiast na polskich handlowców nakłada się normalne taksy. Potem nie ma się co dziwić, że w supermarkecie jest taniej, jest robiony tam niezły obrót a pracownikom, którzy to wszystko wypracowują płaci się po 1500 zł na rękę. Jeśli ktoś myśli że te całe super hipermarkety uciekłyby z Polski i nie byłoby przez to pracy to się grubo myli, bo taki supermarket nie zrezygnuje z 39 milionowego rynku zbytu. Nie zastanawia Was to że opłaca się przez cały świat transportować węgiel z Australii gdzie koszty pracy są na pewno wyższe + trasport + ochrona + rozładunek w Gdyni + rozwóz węgla po Polsce niż wydobyc ten węgiel na miejscu? Złóż mamy w brud. Niestety wszystko się rozbija o podatki które są horendalne. Myślą, że przez wysokie podatki na kopalniach pokryją dług publiczny i będą mieli na wypłate rent i emerytur... ale to zażynanie naszego przemysłu. W tej chwili biorą się za Zagłębie Miedziowe, gdzie również pracuje wielu Bolesławian http://www.nettg.pl/news/126731/kghm-rzad-dobil-podatkiem-kopalnie-lubin
Wracając powoli do tematu... sam mam kredyt w złotówkach, ale mój bank może sobie jednostronnie zmieniać tabelę prowizji i opłat. Marża banku się nie zmienia, ale jeśli NBP podniesie stopę procentową to rata pójdzie w górę bo oprocentowanie się zmieni (oprocentowanie kredytu = stała marża banku + stopa procentowa ustalana przez NBP która jest zmienna). Niestety jeśli chodzi o tabelę prowizji i opłat to bank jednostronnie może ją sobie zmienić. Przykład - kredyt zaciągnąlem 2,5 roku temu, i wtedy jeśli chciałbym go nadpłacić to musiałbym poczekać 2 lata bo inaczej musiałbym zapłacić 1,5% prowizji od zadłużenia (mam wolne 10 tyś zł i chce nadpłacić to bankowi musze odpalić 1500 zł za nic). Jakiś czas temu już to zmienili i przez 5 lat jeśli chce nadpłacić to odpalić muszę dać im już 2% czyli jakieś 2000 zł. Nie uważam że to jest uczciwe, bo nikt nie próbuje ze mną tego negocjować tylko zmieniać mogą jak chcą. Mnie babka namawiała do kredytu w euro bo mówiła że kredyt jest tańszy. To jest akurat prawdą bo kredyt w walucie obcej kosztuje mniej niż w złotówkach ale niestety jesteśmy podatni na wahania walut, które zmieniają się codziennie. Reasumując, banki mogą bardzo dużo i powinno się im to ukrócić i od tego jest rząd i insytutucje państwowe bo płacimy tyle podatków, że możemy
tego oczekiwać.
1,5% od ZADŁUŻENIA, jeśli zostało mi 100 tyś ZADŁUŻENIA to wychodzi 1500zł. Nieważne jaką kwotę chcę nadpłacić czy 1 tyś, 10 tyś czy 17 tyś. Ten procent się liczy od kwoty jaką jesteś zadłużony.