~ napisał(a): Nauczycielka jest funkcjonariuszem publicznym i składa zawiadomienia na policję .Gożdzik i jemu podobni nie są anonimowi!!!
Nikt tu nikogo nie obraża, jest normalna dyskusja.
Duża liczba osób wypowiada się po stronie nauczycielki i krzyczy; "Chrześcijanie do lwów" w tym przypadku; ukarać właściciela psa i pozwolić wieśniakom obrzucić "kamieniami" jego rodzinę.
A ja trzymam stronę właściciela psa, bo znam podobne sprawy.
Miałem podobną sprawę: Kobieta chodziła obok mojego domu ze swoim kundlem, który załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na mój płot i wkurzał mojego psa (owczarek niemiecki 50 kg wagi), jak mój pies przeskoczył plot i zaczął gonić kundla to jego właścicielka schowała go pod pachą i sama zaczęła krzyczeć na mojego psa. Zawołałem psa i było po sprawie.
Na drugi dzień bylem wezwany na policję, że mój pies napada na ludzi, bo ta kobieta powiedziała, że pies na nią napadł. A pies tylko gonił kundla. Policja nakazała mi psa zamknąć do kojca(klatki).
Od tego czasu mój pies przez kilka lat siedzi w klatce.
I co ja mogę zrobić, i co na to taka pani matematyk?
Bez komentarza. :>