~zbigniew napisał(a): może ten dramat bardziej uświadomi ciemnej masie, że grypę nie wolno "przechodzić"
Tak, tylko zdarza się, ze młody człowiek w sile wieku przychodzi do lekarza na początku choroby, gdy grypa dopiero rozbiera i często lekarz myśli, że pacjentowi chodzi tylko o zwolnienie lekarskie, przypisuje byle co (wszystkim ten sam lek). A nasz SOR to dopiero sami uzdrowiciele :| Najczęściej sterczysz w kolejce kilka godzin :/ Przyjeżdżamy ok. gdz 22 z gorączką ponad 40st również młody mężczyzna, bez żadnych objawów oprócz bólu mięśni i stawów, nie ma kaszlu ani kataru. Jakaś pielęgniara mierzy z odległości temperaturę i stwierdza, że jest 36.6, lekarka odsyła chorego do domu. W domu nadal powtórka z rozrywki, całą noc obniżamy temperaturę pyralginą i zimnymi okładami. Rano do swojego lekarza, na szczęście leki trafione i po 3 dniach człowiek prawie zdrowy. Także Boże chroń przed naszym SOR.