GosiaM napisał(a): Tak sprawdziłam , dotarłam do ludzi , którzy brali i biorą B17.
Dlatego załozyłam ten temat, żeby ludzie pisali o sprawdzonych metodach na dany typ raka, nie tych napotkanych . To samo tyczy się lekarzy i ich zaangażowania , są tacy z powołania i nie , a chyba chodzi nam o to , żeby dotrzeć do tych, dla których najważniejsze jest zdrowie pacjenta. Czy aż tak trudno to zrozumieć ? Nie jeden naciął się i został oszukany i chyba dobrze by było gdyby ostrzegł innych. Wiadomo , że są sprawy , których nie da się przeskoczyć , ani pominąć, jedną z nich jest śmierć, ale czasami można przedłużyć życie o kilka miesięcy i znacznie poprawić jego jakość .
Czasami warto zapytać zanim wysunie się wnioski !
Piszesz o dobrym szpitalu i o to właśnie chodzi , piszesz o "cudownych" dietach, to też jest to , każdy ma jakieś doświadczenie i chyba warto , żeby się nim podzielił .
No chyba, że ma innych gdzieś i woli wszystko zachować dla siebie z myślą, mi było trudno , to i inni niech tak mają .
Jeśli nie potrzebujecie informacji od innych , temat jest zbędny to przynajmniej niech nie służy do kłótni , bo każdy kto choć otarł się o raka wie , że nerwy wcale nie są mu potrzebne.
Czyli twierdzisz że ci ludzie zrezygnowali z chemioterapii, radioterapii, chirurgii, leczenia biologicznego ( w przypadku czerniaka podaje się leki czynne biologicznie). Leczyli się tylko witaminą b17 z Meksyku i ozdrowieli. Tak??? To gdzie są te przypadki udokumentowane - co stoi na przeszkodzie tej meksykańskiej klinice przeprowadzić takowe badania i zalegalizować i opatentować ten lek.