~ napisał(a): Panno i Ty Gosiu... Ten temat, to temat, który nic nie wnosi. Nie oznacza to jednak, że dowiadując się o chorobie (swojej, czy kogoś innego), nie powinno się jej leczyć. Przeciwnie, trzeba korzystać z wszelkich możliwości... a Boga (jakkolwiek Go pojmujemy) prosić należy o danie nam zrozumienia powodu utraty zdrowia (swojego czy kogoś innego - jeśli chcemy temu komuś pomagać), a nie o likwidację schorzenia, bo taka prośba jest bezsensowna (straciłeś zdrowie, to znaczy, że taka jest twoja karma, twój Los)...

Myślę, że ten temat bardzo wielu ludziom może dać bardzo wiele. Jak napisałeś trzeba korzystać z wszelkich możliwości, trzeba się leczyć a nie każdy ma od kogo dowiedzieć się o różnych metodach leczenia o dobrych lekarzach, szpitalach, lekach. Dla Ciebie ten temat jest zbędny ale komuś innemu może pomóc. Nie znam Gosi ale myślę, że jest wspaniałą osobą, sama cierpi a jednak pomyślała o tym, że swoimi doświadczeniami może komuś pomóc :)

GosiaM napisał(a): (...) nigdy nie zmądrzejesz i nie nazywaj poznaniem kogoś podanie mu reki z odwróconą głową . Problem to masz ty i to od dawna.

Ładnie to ujęłaś. Jest na portalu więcej z takim problemem.Nazywają znajomym kogoś , kto podał rękę odwracjąc głowę. :D
Ale - jak słusznie zauważyłś - to ich problem.

Przy złych wynikach dobrze jest pić sok z pokrzywy, ale nie kupowany, tylko zrobiony samemu . Teraz jest na to najlepsza pora, a szczególnie w maju , pokrzywę trzeba przepościć przez maszynkę do mięsa i wycisnąć sok . Można go zamrozić w woreczkach do lodu .

~ napisał(a): Panno i Ty Gosiu... Ten temat, to temat, który nic nie wnosi.

Przyznaję, że nawet jest wiele racji w tym co piszesz. I w pewnej analogii do tych racji, uważam że każdemu pomóc może co innego. Każdy ma własną filozofię życia. Warto poznawać filozofię innych, aby się uczyć czegoś nowego, lepszego spojrzenia. A temu służy wymiana doświadczenia. W tym kontekście nawet Twój głos, Twoje doświadczenie jest niezwykle ważne. Swoją wypowiedzią też potwierdzasz sens zaistnienia tego tematu. Więc dzielmy się sposobami... Na przetrwanie? Na wiarę w cierpieniu? Na siłę? Ale też co ważniejsze, jak zwyciężać :)

~ napisał(a): Panno i Ty Gosiu... Ten temat, to temat, który nic nie wnosi. ...

Pierdolisz farmazony Antoś :)

W ten sposób Xsenna się odradza , jak Feniks z popiołów cierpienia. A ja obiecałem Stwórcy , w sekretnych mych myślach , że choć jedną Istotę doprowadzę do Źródła , a jak kilka jeszcze się przypałęta dodatkowo , to sukces pierwsza klasa ... edukacji :D

Temat wnosi Informację , czyli Stwórcę , dlatego Kocham Bolec.Info isz farmazony Antoś. Czyżbyś był sprzedawcą szczepionek , antybiotyków i chemioterapii w białym kitlu z napisem lekarz na czole ?

Już taki jestem zimny drań , Droga Przyjaciółko :*

Dobrej nocy :)

Zastosowana autokorekta

Przede wszystkim doskonały lekarz onkolog. Z lekarzem prowadzącym należy omówić wszystkie metody naturalne , które chory chciałby stosować. Lekarz powinien określić , który środek mozna przyjmować a który nie.Lekarz musi wiedzieć czym chory "wspomaga" organizm.

Przy wszelkich chorobach nowotworowych ( nie każdy nowotwór jest rakiem !) należy wzmocnić organizm , podnieść odporność. Tak , GosiaM napisała o piciu świeżego soku z pokrzyw. Zgoda. Lecz kij ma dwa końce - pokrzywa powoduje - wypita w dużej ilości - zwiększenie krzepliwości krwi .Ponadto podrażnienie żołądka , obrzęk i skąpomocz Pamiętajmy - nie przedobrzyć! We wszystkim stosować umiar.

Następnie - sok z buraków .Uwaga - sok winien "odstać" przynajmniej 2 godziny. Zawsze przyjmować mniej niż więcej i sprawdzać , jak nasz organizm toleruje .
Polecane są również mieszanki aloesu z miodem plus dobre wino gronowe.W odpowednich proporcjach .Jednak i tutaj trzeba przyjmować z rozwagą.To co pomogło jednemu , nie zawsze może pomóc innemu.

Jest również doskonały , naturalny preparat rosyjki - BEFUNGIN.
Jest to skoncentrowany ekstrakt z czarnej huby lekarskiej. W swoim składzie zawiera m.in. sole kobaltu , które wykazują hamujący wpływ na rozwój nowotworu w wyniku upośledzenia oddychania tkanki nowotworowej.W Polsce niedopuszczony do obrotu.Można kupić w aptekach Zakonu Bonifratrów.

Jest sporo różnych metod naturalnych i preparatów. Lecz :PRIMUM NON NOCERE- po pierwsze nie szkodzić.
Więc wszystko za zgodą i w porozumieniu z lekarzem prowadzącym.

Befungin, o którym już wcześniej pisałam , można kupić u sprawdzonego dostawcy .
Koszt buteleczki w granicy 40- 50 zł .


http://www.nowotwory.info.pl/

GosiaM napisał(a): Befungin, o którym już wcześniej pisałam/

Gosiu , Befungin wskazany jest do przyjmowania przez kobiety po pięćdziesiątce , profilaktycznie ,nie tylko w zawiazku z chorobą nowotworową.
Na temat Mumijo , czytałaś ?
Pozdrawiam.