PanM napisał(a): Podstawowy problem w Polsce to brak na odpowiednim poziomie kwoty wolnej .
Powinna być ona w tej samej wysokości co płaca minimalna brutto.
Do tego aby wyeliminować umowy śmieciowe minimalna stawka godzinowa w wysokości 1/160 płacy minimalnej bez względu na rodzaj umowy.
Takie rozwiązanie likwiduje szarą strefę .
Likwiduje pracę niewolniczą
~Tak napisał(a): Najpierw się naucz,zdobądź doświadczenie,później zwiekszaj oczekiwania płacowe,nie na odwrót.
~majętny Stef napisał(a):~Tak napisał(a): Najpierw się naucz,zdobądź doświadczenie,później zwiekszaj oczekiwania płacowe,nie na odwrót.
Wszystkiego nauczy go
I LO :D
3000 zł to 700 euro.
Mamy dwie metody - kija i marchewki.
Marchewka to wtedy jak nowicjusz dostaje 3000 zł na rękę i miesiąc na wykazanie się.
Taki wie że na około płacą jałmużnę i się przyłoży.
Że go przyjmą, czy też nie, ma szansę 50/50 ale wie że jak go nie przyjmą to ma szansę na 1200 zł za rogiem, i raczej się przyłoży.
Druga metoda to kij - na początek dostaje taki 1200 zł na rękę i jak się sprawdzi to go przyjmą.
Szanse ma 50/50 ale wie że jak go przyjmą to nie zapłacą mu więcej niż za rogiem bo z jakiej paki?
Kim jest rekrutujący do pracy co na oko nie potrafi ocenić człowieka który zna się co nieco na samochodzie czy komputerze?
Dlaczego na spotkaniach BTW nie protestują że nie ma szkół które kształcą w zawodzie tylko liżą się po wujach przy szampanie?
1. macie złą metodę motywacji
2. nie potraficie rekrutować
3. nie potraficie nic z innymi pracodawcami sobie załatwić na przyszłość
4. założyliście szajkę handlującą niewolnikami między pracodawcami
5. macie szkoły gdzieś a szkoły gdzieś mają was
~Tak napisał(a): Każdy chciałby zarabiać najlepiej po 3000 zl albo i więcej,ale nikt nie napisze jakie kwalifikacje,wykształcenie i doświadczenie ma aby w tym miescie i w tych czasach tyle zarabiac. Niedawno miałam zatrudnić Panią na stanowisko administracyjne,na początek na UZ na okres probny,pabsolutnieozniej umowa o prace, nie najnizsza krajowa(z resztą dla zorientowanych,jak widzę mocno w temacie,najniższa krajowa od początku roku wynosi 1350 netto, a nie 1200 zl).Kandydatki bez doświadczenia odmawiały,bo nie będą na śmieciowe pracować.Gratuluję,wiec podejścia.Lepiej nie pracować,bo po co?Lepiej siedzieć na zasiłku i wylewać zale na forach niż zdobywać doświadczenie,podnosić kwalifikacje,mieć więcej do zaoferowania przyszłemu pracodawcy i oczekiwać wyższej pensji.
Kolega posiada warsztat samochodowy.Chciał zatrudnić nową osobę,zaprosił więc młodego absolwenta szkoły mechanicznej i zapytał co,ile chciałby zarabiać.Ten bez namyslu:min.3000 zl.Kolega poprosił go więc o zdjęcie kol w samochodzie dosyć nowoczesnym,który właśnie podjechać do warsztatu(nie wiem na ile precyzyjnie to okreslilam).Kandydat postukal troche i stwierdzil,ze nie wie jak to zrobic.Komentarz jest chyba zbędny.
Zgadzam się,praca za najniższą krajową bądź odrobinę wyższa stawke nie jest zabezpieczeniem finansowym i trudno żyć ostatnio za takie pieniadze,ale najpierw zróbmy coś ze sobą,a później oskarzajmy wszystkich pracodawców jacy są źli.
Pierwszy raz coś napisam na tym forum,ale gotuję się w środku,jak czytam ze wszyscy pracodawcy są źli,bezczelni i płacą jałmużnę,a poszukujący tacy pokrzywdzeni,bo nikt im nie chcę rzucić na wejście 5000 zl najlepiej.Żeby była jasność,rozumiem,ze wiele osób posiada potrzebne wykształcenie,ale pamiętajmy,ze nie zawsze to idzie w parze z umiejętnościami,wiec na poczatek nie oczekujemy złotych gór.Najpierw się naucz,zdobądź doświadczenie,później zwiekszaj oczekiwania płacowe,nie na odwrót.