~Koralowy Klon napisał(a): Jak słychać argumentację osób zasłużonych podwyżką to przypominają się czasy wczesnoszkolne, bo nie rozmawiałeś na lekcji.
Pewien gość który się zwolnił często mówił , tutaj nie liczy się jakość wykonywanej pracy i ile zrobisz tylko jak dupę lizesz. Miał w zupełności rację.Ja myślę też że niekompetencja przełożonego zawsze przełoży się na jakość wykonywanej pracy.
Żal doopę ściska? Wyobraź sobie, że niektórzy zasłużyli na podwyżkę swoją ciężką pracą, a nie opierda...laniem się.