Prezentujemy wywiad z Alicją Krzyszczak, Naczelnikiem Wydziału Edukacji i Promocji Powiatu Bolesławieckiego, który ukazał się w Gazecie Bolec.Info.
Kazimierz Marczewski – Gazeta i Portal Bolec.Info – Dzień dobry. Od razu pierwsze pytanie. Co trzeba było zrobić, aby osiągnąć tak olbrzymi sukces, żeby szkoły ponadgimnazjalne z powiatu bolesławieckiego były najlepsze w województwie dolnośląskim?
Alicja Krzyszczak Naczelnik Wydziału Edukacji i Promocji Powiatu Bolesławieckiego - Dzień dobry. Szanowni Państwo, żeby być najlepszym w województwie dolnośląskim trzeba konsekwentnie realizować zaplanowane cele i wypracowane zadania. To jest kwestia mądrej polityki oświatowej, którą Powiat Bolesławiecki realizuje od kilkunastu lat.
Począwszy od reformy ustroju szkolnego w roku 2002 i 2004, kiedy to powstały trzyletnie licea, licea profilowane i czteroletnie technika oraz licea i technika uzupełniające, dążyliśmy do tego, by nasze zespoły szkół zawodowych były szkołami branżowymi. Zmiany dokonywane były poprzez dobór lub eliminację poszczególnych zawodów w szkołach. Obecnie każdy zespół szkół zawodowych ma ściśle określoną branżę, co sprawia, że nie ma konkurencji zawodowej wewnątrz powiatu.
Dyrektorzy szkół i nauczyciele starają się, żeby zarządzane przez nich szkoły były najlepszymi przede wszystkim poza powiatem. W powiecie szkoły między sobą konkurują zarówno poprzez przegotowanie coraz lepszej oferty kształcenia, jak i o pozyskanie nowego ucznia.
Oferta szkół powiatowych szkół zawodowych jest zarazem bardzo nowoczesna i różnorodna,
a także uwzględniająca nowe technologie i potrzeby rynku pracy. Na przykład Zespół Szkół Budowlanych kształci w branży budowlanej, Zespół Szkół Mechanicznych im. L. Waryńskiego
w branży mechanicznej, samochodowej i mechatronicznej, a następnie górniczej, Zespół Szkół Elektronicznych im. I. Domeyki w branży informatycznej, elektronicznej i elektrycznej, Zespół Szkół Handlowych i Usługowych im. J. Kochanowskiego to branża logistyczna i usługowa, Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra H. Sucharskiego reprezentuje branżę finansową, turystyczną i gastronomiczną.
Dzięki takiemu podziałowi widać, że nasze szkoły stały się szkołami branżowymi, a ponadto, co jest istotne, i nie wszyscy o tym pamiętają, że utrzymaliśmy dobre proporcje ilości miejsc we wszystkich szkołach zawodowych w stosunku do miejsc w szkołach ogólnokształcących: ok. 30 % w liceach i ok. 70 % w szkołach zawodowych.
A rozwój szkół na czym polegał?
Prowadziliśmy politykę zmierzającą do rozwoju szkół zawodowych. Dlatego nie zgadzam się
z opinią wyrażaną przez niektórych, że w Polsce szkolnictwo zawodowe padło. W powiecie bolesławieckim nigdy nie padło. Wprost przeciwnie – rozwijało się i nadal dynamicznie się rozwija.
Bardzo ważnym była fakt, że utrzymaliśmy zasadnicze szkoły zawodowe i technika. Nie zlikwidowaliśmy, jak to zrobiono to we Wrocławiu, ani jednego z techników. A nasi absolwenci szkół zawodowych są znakomicie wykształceni, o czym świadczy bardzo dobre zdawanie egzaminów zawodowych czy zdawanie matur.
Samo utrzymanie szkół nie wystarczy, trzeba je odpowiednio wyposażyć w pomoce naukowe?
Tak, ma Pan rację. Utrzymanie szkół to nie wszystko. Przede wszystkim zadbaliśmy o ich wyposażenie, by uczniowie mieli na czym się uczyć i zdobywać umiejętności praktyczne. Od roku 2009 z pełnym powodzeniem staraliśmy się o duże pieniądze na wyposażenie pracowni i warsztatów w naszych szkołach. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że wyposażenie
w pomoce naukowe naszych szkół zawodowych jest na najwyższym poziomie europejskim.
Ale mamy też świadomość, że technologie szybko się zmieniają i na bieżąco należy doposażać pracowanie.
Przed rokiem 2009 możliwości zainwestowania w wyposażenie szkół zawodowych były niewielkie – kilkadziesiąt tysięcy złotych, a po 2009 roku ponad 7 milionów złotych zostało wydatkowanych, by wyposażyć nasze szkoły zawodowe. To jest olbrzymi sukces i skok cywilizacyjny. Udało się pozyskać takie środki i potem dobrze je zainwestować, między innymi w takie branże jak: samochodowa, mechatroniczna, mechaniczna, elektroniczna, informatyczna, ale także hotelarska, turystyczna i budowlana.
Mamy się więc, czym pochwalić. Wszyscy, którzy przyjeżdżają z innych powiatów (np. Bełchatów, Żary) podziwiają i uczą się od nas, w jaki sposób i jak powinno się rozwijać szkolnictwo zawodowe.
A niż demograficzny Wam nie przeszkodził? W szkołach ponadgimnazjalnych w Bolesławcu nie czuło się tak, jak Polsce dużego spadku liczby uczniów, generalnie liczba klas była utrzymywana na przyzwoitym, wysokim poziomie?
Tak to prawda, ale to wiązało się z różnorodną ofertą kształcenia. Warto podkreślić (o czym nie wszyscy nauczyciele pamiętają), że podczas kolejnych naborów do klas pierwszych zmniejszaliśmy liczebność w oddziałach z 32 do 28. Dzięki temu niż demograficzny praktycznie nas nie dotknął.
Nasze szkoły są średniej wielkości, dlatego warunki kształcenia i wychowania są znakomite. Nie ma uczniów anonimowych . Ważne jest też utrzymanie dobrego wskaźnika liczby uczniów w szkołach zawodowych do liczby uczniów zdających maturę. U nas ponad 22 % uczniów kształcimy w zasadniczych szkołach zawodowych, a 78% w technikach, czyli ci uczniowie, którzy
w konsekwencji przystępują do matury. I zdają ją najlepiej na Dolnym Śląsku już od wielu lat.
Powiat Bolesławiecki inwestuje w ucznia indywidualnie. Każda ze szkół zawodowych corocznie realizuje projekty, które pozwalają naszym uczniom wyjechać na praktyki zawodowe do Niemiec czy Hiszpanii. Tam uczą się, jak funkcjonować w innym środowisku. I odwrotnie, jeżeli chodzi np. o mechatronikę, to niemieccy uczniowie przyjeżdżają do nas się uczyć i nabywać praktycznych umiejętności w doskonale wyposażonych naszych warsztatach.
Szkoły zawodowe chcąc pozyskać nowych uczniów poprzez różne działania marketingowe starają się pozyskiwać nowych absolwentów gimnazjów. Czyli jednak konkurują ze sobą?
Nie da się w dzisiejszych czasach bez odpowiedniego marketingu przyciągnąć nowych uczniów do szkoły. Sama strona internetowa nie wystarczy. Trzeba promować swoją szkołę i zachęcać uczniów, by podjęli naukę. Szkoły mają różne pomysły i to cieszy, bo aktywność naszych szkół widać wszędzie. Przyjeżdżają do nich przyszli uczniowie np. ze Zgorzelca, Legnicy, Lubania, Złotoryi i wielu innych miast spoza powiatu bolesławieckiego.
Szkoły organizują dni otwarte, różne konkursy, zajęcia otwarte, czyli czego uczy szkoła poprzez organizowanie zajęć praktycznych. Można powiedzieć, że już od przedszkola zaczyna się walka o nowego ucznia. Nasze szkoły uczą o zawodach już najmłodsze dzieci, to wzór do naśladowania dla innych. Kiedyś uczniowie szkół podstawowych obowiązkowo zapoznawali się z pracą w wielu różnych firmach.
My teraz też pokazujemy jak pracuje się w różnych zawodach, czyli tak naprawdę zaczynamy edukację zawodową od najmłodszych lat. Pokazujemy np. przedszkolakom, na czym polega praca kucharza, kelnera, mechanika samochodowego czy inżyniera.
Dzieci i uczniowie to jedna strona medalu, czy nauczyciele podnoszą swoje kwalifikacje?
Warto tu wspomnieć o systemie dofinansowania doskonalenia zawodowego nauczycieli, który stosujemy od 12 lat. Część środków finansowych jest w dyspozycji szkół i placówek, a część w powiecie. Z tychże środków powiat dopłaca do studiów podyplomowych i kursów specjalistycznych dla nauczycieli, które dofinansowujemy od 50-90%. Nasi nauczyciele poszerzają swoje kwalifikacje, uzyskując prawo do nauczania drugiego czy trzeciego przedmiotu. Dofinansowujemy również formy dla specjalistów z poradni psychologicznej-pedagogicznej czy ośrodka wychowawczego.
Macie Państwo pod nadzorem powiatu szkołę specjalną, jak wygląda tutaj sytuacja?
Powiatowy Zespół Szkół Specjalnych ma znakomicie wykształconych nauczycieli i jest dobrze wyposażony. Niemieccy nauczyciele z zaprzyjaźnionego Powiatu Bautzen – goszcząc u nas wiosną tego roku – byli zachwyceni metodami nauczania w naszej szkole specjalnej i kwalifikacjami nauczycieli specjalistów. Jeżeli chodzi natomiast o warunki funkcjonowania Zespołu, to czekamy na decyzję Zarządu i Rady Powiatu w tej sprawie, prowadząc szerokie konsultacje.
Absolwenci szkół ponadgimnazjalnych w większości idą na studia, czy po studiach wracają do Bolesławca?
Tak, w większości idą na studia. Natomiast ci, którzy nie decydują się na dalsze kształcenie, praktycznie mają zapewnioną pracę. Część wyjeżdża do Niemiec (podczas praktyk otrzymują propozycje od niemieckich pracodawców), ale większość podejmuje pracę w Polsce. Niektórzy zakładają własną działalność gospodarczą i studiują zaocznie. Nie mamy danych, ile osób po studiach dziennych wraca do Bolesławca, ale wracają bardzo solidnie wykształceni.
Prowadząc taką politykę edukacyjną, powiat przyczynia się do znacznego spadku bezrobocia. Na koniec lipca stopa bezrobocia w powiecie bolesławieckim wynosiła około 5,8%?
Naturalnie, po to Powiat podejmuje te wszystkie działania. W sprawie utworzenia nowych zawodów zawsze konsultujemy się z pracodawcami i przedsiębiorcami. Cały czas monitorujemy lokalny rynek pracy.
W Bolesławcu zaczął – moim zdaniem – funkcjonować już rynek pracownika. W naszych szkołach kształcimy w zawodach, które potrzebuje lokalny i regionalny rynek pracy. Między innymi dlatego jest u nas tak niskie bezrobocie. Praktycznie każdy nasz absolwent znajdzie dzisiaj pracę, to wynika z naszych analiz, opartych o opinie pracodawców.
Jaka jest zatem perspektywa dla szkół ponadgimnazjalnych w powiecie bolesławieckim ?
Nie grozi nam już spadek liczby uczniów. Prognozowana liczba uczniów w szkołach będzie na stałym poziomie, z lekką tendencją zwyżkową (co pokazują dołączone badania demograficzne). Absolwenci naszych szkół znajdą pracę na lokalnym rynku przez najbliższe 10 lat.
Warto w tym miejscu wspomnieć o rozszerzeniu powiatowej oferty edukacyjnej dla dorosłych. Przypominam, że od dwóch lat funkcjonuje Centrum Kształcenia Ustawicznego w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra H. Sucharskiego w Bolesławcu (dawny „Ekonom”). Organizuje kursy kwalifikacyjne w różnych zawodach. Odbyły się już m. in. kursy dotyczące rachunkowości czy ekonomii. Trwają kursy w zawodzie kelner i cukiernik. Przyjmuje słuchaczy do liceum dla dorosłych. Zachęcam do zapoznania się z interesującą ofertą CKU na stronie: http://cku.boleslawiec.pl/bezplatne-kursy-kwalifikacyjne-w-cku
Jak motywujecie i dokształcacie uczniów?
Przez ostanie 5 lat prowadziliśmy dla uczniów dodatkowe zajęcia, z matematyki, języka polskiego, języków obcych i przedmiotów zawodowych w ramach projektów edukacyjnych finansowanych ze środków Unii Europejskiej. To oczywiście wpłynęło bardzo pozytywnie na zdawanie matur. Uczniowie – w ramach stworzonych przez siebie grup – mogli również realizować swoje pomysły projektowe i znakomicie się rozwijać.
Olbrzymie znaczenie ma także powiatowy program wspierania uzdolnionych dzieci i młodzieży, który uchwaliła Rada Powiatu poprzedniej kadencji (radny Pan Jarosław Molenda był współtwórcą tegoż programu). Obejmuje między innymi system stypendialny. Istotne, że co roku liczba uczniów objętych programem wzrasta. Nagradzamy także najlepszych absolwentów szkół podstawowych i gimnazjalnych w powiecie.
A przecież jest jeszcze Młodzieżowy Dom Kultury, który uczy dodatkowo dzieci i młodzież. Jakie nowe ciekawe i nowe formy rozwijania talentów tutaj powstały?
To znakomita jednostka oświatowa, w której mogą rozwijać swoje zainteresowania wszyscy – już od przedszkolaków. Jako ciekawostkę mogę podać, że powstały dwie nowe sekcje brydża sportowego i fotografii cyfrowej.
Jest jeszcze w powiece oddany niedawno stadion lekkoatletyczny, czy jest wykorzystywany odpowiednio?
Istotnie, funkcjonuje już prawie od roku (jako jedyny powiatowy) stadion lekkoatletyczny na Dolnym Śląsku przy Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra H. Sucharskiego. Młodzi ludzie intensywnie tutaj trenują, m. in. zawodnicy Międzyszkolnego Klubu Sportowego „Boleslavia”. Efekty już są widoczne.
O bolesławieckich szkołach ponadgimnazjalnych moglibyśmy rozmawiać jeszcze bardzo długo, ale na dzisiaj serdecznie dziękuję za bardzo interesującą rozmowę.
Dziękuję i życzę naszym uczniom spełnienia marzeń w ich szkołach, dedykując im cytat amerykańskiego profesora psychologii Martina Seligmana, „Kluczem do sukcesów i szczęścia jest wykorzystywanie własnych silnych stron, a nie korygowanie wad”.
I na koniec zagadka dla wszystkich czytelników: Co to jest test Gallupa?
~Połykaczka kijanek napisał(a): Nie rozumiem tej pani.
Szkoła mechaniczna w latach 90 była szkołą mechaniczną ,budowlana była budowlaną, handlowa handlową, gastronomiczna gastronomiczną a pani się chwali że dzięki nim mechanik jest szkołą mechaniczną, budowlana budowlaną itd.
Ja rozumiem że ciemny lud to kupi ale pominęła pani coś takiego jak demografia.
Politycy znali demografię a że fory u nich mają ludzie uniwersytetów a nie Pan "Franek uczący obsługi tokarki" to polikwidowano konkurencję dla uczelni wyższych. Została wtedy jeszcze ta nieszczęsna matura do nieprzeskoczenia dla potencjalnych absolwentów zawodówek to obniżono poziom matur i zlikwidowano matematykę na egzaminie.
Teraz się połapali że stworzyli system dla miernota i ponownie odkrywają Amerykę uruchamiając szkoły zawodowe.
Teraz wmawiają nam że zawodówki były nieprzystosowane do rynku pracy ale gdzie wtedy były zakłady z tokarkami CNC, gdzie jeździły auta napakowane elektroniką, jak wprowadzano reformę szkolnictwa?
Wmawiają ludziom że szkoły są teraz lepiej wyposażone w zaawansowaną technologię ale matematyki już nie każą się uczyć przez co uczniowie mają problem z ustawieniem frezarki bo liczyć nie potrafią.
Zamiast uczciwie przyznać że UE wymagała uwalenia szkolnictwa zawodowego w Polsce to leją wodę że nam szkolnictwo usprawniono bo mamy magistrów na pęczki.
Po prostu wyrównano poziom do tłuka niemieckiego i amerykańskiego.
Gdy weszliśmy do UE to rynek UE zalała fala fachowców, tyle że kształconych w starym systemie zawodowym bo nowy dopiero wchodził i nie jest prawdą że stary system był do kitu bo jednak rynek zachodni tych fachowców wchłonął a nie wypluł.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).