W kontrolowanym poślizgu dla dzieciaków

WOŚP grał na torze wyścigowym

WOŚPowy Trening Driftu (fot. Wojtek Szoka)

REKLAMA

Różne aktywności są związane z 27 finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bolesławcu i na świecie. W naszym mieście również fani motoryzacji mogli znaleźć coś dla siebie - pod "Centrum dowodzenia", czyli Centrum Integracji Kulturalnej "Orzeł" były klasyczne samochody z bolesławieckiego klubu "Klasyki z Miasta Ceramiki", na parkingu przed kinem Forum urzędowali rajdowcy, którzy pokazywali swoje maszyny, a na Torze Krzywa (dawny Pixers Ring) można było posmakować jazdy bokiem - popularnego driftu.

W imprezie mógł wziąć udział każdy, ale żeby poślizgać się swoim autem wystarczyło opłacić udział. Dochód ten w pełni poszedł do WOŚPowej puszki. Amatorów efektownej techniki jazdy nie brakowało, świetnie się bawili Ci z większymi umiejętnościami jak i totalnie zieloni zawodnicy.

Po wrzuceniu symbolicznej opłaty do puszki, była możliwość przejechania się na siedzeniu pasażera w profesjonalnym samochodzie do driftu. Kultowe w niektórych kręgach E46 w wyścigowej konfiguracji kursowało regularnie z pasażerami żądnymi wrażeń. 

Pomimo niesprzyjającej aury obecność ludzi dopisała - jak i widzów tak i uczestników.