Chwojnicki nie złamał prawa

Nie było płatnej protekcji w Radzie Powiatu. Jeleniogórska prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa.

Stanisław Chwojnicki (fot. Bolec.Info)

REKLAMA

- Chwojnicki obiecywał mi, że jeden z wójtów załatwi mi co tylko chcę - powiedział pod koniec października w rozmowie z Bolec.Info odwołany wówczas wiceprzewodniczący Rady Powiatu, Marcin Stróżyński. Sprawa prowadzona w kierunku płatnej protekcji trafiła do prokuratury, ale ta ją umorzyła "wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu".

- Przed posiedzeniem komisji statutowej, na której zagłosowałem za likwidacją stanowiska etatowego członka zarządu powiatu radny Stanisław Chwojnicki pełniący tę funkcję w gabinecie wicestarosty Mirosława Horzempy i w jego obecności obiecywał mi, że jeżeli będę odpowiednio głosował na komisji statutowej, to jeden z wójtów załatwi mi co tylko chcę - mówił w grudniu zeszłego roku radny Stróżyński w rozmowie z Bolec.Info. Nie chciał jednak wymienić nazwiska wójta, o którym miał mówić Stanisław Chwojnicki.

Radny twierdził również, że ma nagrania rozmowy z członkiem Zarządu Powiatu.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Potem przekazano ją do Prokuratury Rejonowej do Jeleniej Góry.  Tam umorzono sprawę i jest prawomocne.

Stanisław Chwojnicki od początku nie chciał komentować sprawy.

Sprawa stałą się głośna po tym, jak Rada Powiatu odwołała Stróżyńskiego z funkcji wiceprzewodniczącego rady. Opisywaliśmy to w artykule  Horzempa i Krysztofiak powinni odejść z PiS.