Turów niszczy środowisko naturalne?

To skandal, że największa spółka energetyczna w kraju nie ma planu prawdziwej transformacji.

Protest w Turowie (fot. fb Gremeepece Polska)

REKLAMA

17 marca rano  aktywistki i aktywiści Greenpeace Polska  weszli na teren kopalni węgla brunatnego Turów. Na koparce służącej do powiększania terenu odkrywki wywiesili transparent oznaczony logotypami PGE i Ministerstwa Aktywów Państwowych z hasłem „Kryzys klimatyczny? No i ch*j!”.

W taki właśnie sposób i sprawujące nad nią pieczę ministerstwo konsekwentnie ignorują pogłębiający się kryzys klimatyczny i konieczność odejścia od węgla do 2030 roku. Kryzys klimatyczny pogłębia się, a działanie  sprowadza się do wzruszania ramionami i mówienia „No i ch*j”.

- To skandal, że największa spółka energetyczna w kraju nie ma planu prawdziwej transformacji, który obejmowałby odejście od węgla. PGE dużo mówi o ekologii, ale wciąż planuje kolejne inwestycje węglowe, w tym przedłużenie działania elektrowni i kopalni węgla brunatnego Turów nawet do 2044 roku.- mówią aktywiści Greenpeace Polska.

 Aktywiści wystosowali apel do Ministra Klimatu i Środowiska oraz do prezesa zarządu spółki PGE, aby zrezygnowali z planów rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów https://act.gp/turow

Jak czytamy na stronie Greenpeace Polska Spółka PGE stara się obecnie o zgodę na dalszą rozbudowę kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, która miałaby przedłużyć działalność kompleksu energetycznego w Turowie do 2044 roku. Tymczasem naukowcy i eksperci podkreślają, że aby uniknąć najbardziej katastrofalnych skutków kryzysu klimatycznego wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, powinny odejść od spalania węgla najpóźniej do 2030 roku. Wydobycie i spalanie węgla brunatnego w kompleksie energetycznym Turów nie tylko pogłębia kryzys klimatyczny, ale wywiera także długotrwały, szkodliwy wpływ na środowisko naturalne i mieszkańców Polski, Czech i Niemiec.

Aktualizacja:

Zakończył się pokojowy protest aktywistek i aktywistów Greenpeace w kopalni Turów. Grupa kilkunastu osób, która wczesnym rankiem we wtorek weszła na teren odkrywki, po trwającym ponad 30 godzin pokojowym proteście, opuściła ją i oddała się w ręce policji.

Foto FB. Greenpeace Polska