Już jest kolejna część bolesławieckiej powieści w odcinkach! Tym razem w nietypowej, ale jakże żartobliwej i niezwykłej odsłonie!
Siedemdziesiąta trzecia część tajemnicy szmaragdu - TUTAJ
Siedemdziesiąta czwarta część tajemnicy szmaragdu - TUTAJ
Siedemdziesiąta piąta część tajemnicy szmaragdu - TUTAJ
Kto jest kim i za kogo się podaje? A może ktoś pomylił imiona? Zapraszamy do lektury indeksu:
Bohaterowie główni:
Antonina Julia Polańska – chodzący ideał dziewczyny, kobiety, matki i córki. Choć w wypadku tych dwóch ostatnich życiowych funkcji można mieć pewne zastrzeżenia.
Rocznik – najlepszy. Obecny wiek – „trochę ponad” czterdzieści wiosen. Jedynaczka. Świetna uczennica – najlepsza w liceum. Do momentu skończenia matury – bolesławianka. Od matury do śmierci cioci Alinki – głogowianka. Z pewnych obiektywnych przyczyn, a właściwie z jednej – narodzin córki, nie udaje jej się zdobyć wyższego wykształcenia na Akademii Medycznej we Wrocławiu. Kończy w zamian studium medyczne, a prawdziwe powołanie odnajduje, zostając ratownikiem medycznym w Straży Pożarnej, gdzie dochodzi do wysokiego szczebla na długiej drabince stopni: młodszego brygadiera.
Dość wysoka, rudowłosa. Niegdyś szczupła i zgrabna, dziś nadal zgrabna. Wykazuje zdolności aktorskie. Niegdyś trochę szalona i postrzelona. Zarówno w swoich pomysłach, jak i podczas feralnej czerwonej nocy 1990 roku w pobliżu Waldschloss. Dzisiaj bardziej stateczna, choć głowa nadal u niej gorąca i obfitująca w nie do końca przemyślane pomysły. Osoba z gatunku: „chodź, coś zmalujemy, a potem jakoś to będzie”. Myślenie o konsekwencjach przeważnie zostawia innym.
Pewna swojej wartości, lecz bywa nie do końca świadoma, że inni mogą odczuwać i patrzeć na niektóre rzeczy inaczej. Niemal do końca broni swojego zdania, choć w prywatnym życiu bez wsparcia innych najtrudniejsze momenty mogą wywołać u niej stres i rezygnację z własnych planów. Potrafi być jednak uparta ( w stylu „Nie, to nie. Łaski bez”). Skutki tej postawy: kiepska relacja z własną matką idąca w parze z satysfakcją, że wszystko co ma, osiągnęła dzięki własnej pracy i samozaparciu.
Choroby – brak fizycznych dolegliwości (stara się dbać o siebie). W sferze psychiki – trochę dziur do zdiagnozowania i załatania. Serce – mocne i twarde. Za małe, aby pomieścić jakiegokolwiek innego faceta poza tym jednym jedynym. Po wielu latach miejsce to zostało odkurzone, rozgrzane i czeka na dawnego lokatora.
Inteligencja i elokwencja zawsze szła u niej w parze z urodą. Z czasów licealnych pozostała jej maleńka skłonność do uzależnień. Głównie do uzależnienia od bycia podziwianą i adorowaną. Dość często wykazuje też chęć wyrażania postawy „ja wiem lepiej”, no bo przecież niewiele pomocy otrzymała od własnej matki. Przez brak dostosowania swojej postawy do zmieniających się czasów, z biegiem czasu doprowadza to do pogarszania świetnych relacji z córką.
Jest przekonana, że w życiu najlepsze jeszcze przed nią. Wierzy, że warunkiem osiągnięcia szczęścia i spełnienia jest powrót do tego, co było. Do tego, co dawniej zostało zaprzepaszczone i utracone. W kwestii uczuć oczywiście. Twierdzi, że sprawy materialne nie mają dla niej znaczenia, choć to wydają się być tylko pozory.
Obecnie zajmuje z córką dom schorowanego wujka Zygmunta, którym kilka lat wcześniej postanowiła się zająć (wuj załamał się po śmierci cioci Alinki), przyjeżdżając często do rodzinnego Bolesławca. W końcu, korzystając z okazji że córka Ola rozpoczęła studia, podejmuje decyzję o przeprowadzce i zmianie jednostki PSP, w której dotąd pracowała.
Kiedy nadarza się do tego okazja, skwapliwie próbuje wykorzystać swoje atuty (także intelektualne) oraz umiejętności interpersonalne, aby ponownie zbliżyć się do swojego byłego chłopaka, ojca jej dziecka (nieświadomego tego faktu). Odrobinę przy tym manipuluje Bolkiem. Ale naprawdę ino, ino. Chce mu powiedzieć o ich córce, ale nie ma okazji, odwagi, a może tak po prostu boi się, czy nie nastąpi koniec, zanim jeszcze relacja zacznie się budować na nowo. W końcu dzisiaj oboje są już zupełnie innymi ludźmi…
Bolesław Wilczyński – rocznik ten sam co Julia. Wiek – tuż przed pięćdziesiątką. Owłosienie – gdzieniegdzie skromne, czoło wysokie (co w oczywisty sposób wiąże się ze stopniem owłosienia na głowie, a nawet może być jego skutkiem). Wzrost – wysoki. Waga – obecnie nieco powyżej indeksu BMI dla ludzi „normalnych”. Ale to ma się zmienić, kiedy zdejmie wreszcie z wieszaka w świeżo wyremontowanym garażu rower. Rower, który wyszedł bez szwanku po wizycie gangstera, przeciwnie do swojego właściciela.
Zwykle spokojny i opakowany Bolek ma w naturze rolę hamulcowego i czasem potrafi naprawdę irytująco gadać, całkiem jak smerf Maruda. Wierzy w powodzenie dopiero, jeżeli przeanalizuje wszystkie możliwe opcje i sam stwierdzi, iż wybrał tą jedyną i właściwą drogę do osiągnięcia celu. Na służbie podobno zawsze słucha cierpliwie i niemal do samego końca. Jeżeli oczywiście nie zaśnie, bo nie znosi nadmiernej gadaniny. Dopiero kiedy ktoś skończy, wyraża swoją opinię, zwykle w formie jednozdaniowej, na przykład „W porządku” albo „Do dupy”. Prywatnie z kolei wzbogaca swoją wypowiedź, poprzedzając ją najczęściej imieniem rozmówcy.
Intelekt – wystarczający, aby zrobić maturę w 1991 roku na zadowalającym poziomie, lecz po przymusowym rozstaniu z Julią Bolek przestaje widzieć sens w dalszej edukacji. Korzysta z „biletu” do wojska i tam angażuje się całym sobą w szkolenie, które umożliwia mu wyjazdy na międzynarodowe misje, dzięki którym wspina się po szczeblach kariery w armii. Dzięki temu także, przez wiele lat tułając się po świecie z dala od Bolesławca, staje na nogi, a z biegiem czasu zaciera złe wspomnienia i zapomina o rozdartym sercu. Choć jeśli zapytać go, czy ma jeszcze zdjęcie Julii, z pewnością odpowie: „A które? To z wycieczki na Grodziec, kiedy złapała nas ulewa i oblepiła ją mokra koszulka, czy do ruin klasztoru w Nowogrodźcu, tam, gdzie upaprała mnie masłem ze swojej kanapki, jak wskakiwała mi na barana, aby zobaczyć co jest w tej dziurze, w której brakowało sześć cegieł nad trzecim oknem od lewej?”.
Kiedy spotyka wreszcie długo niewidzianego brata Waldka, nie potrafi „odpuścić” mu winy za swoje cierpienia jako osieroconego dziecka i nastolatka. Kilkanaście lat po utracie rodziców odchodzą także ich dziadkowie, którzy byli prawnymi i faktycznymi opiekunami Bolka od śmierci ich rodziców. Po dziadkach Bolek dziedziczy mieszkanie i garaż na ulicy 1 Maja. Mieszkanie stoi puste, dopóki Bolek nie przechodzi na wojskową emeryturę, nie wraca do Bolesławca i nie podejmuje w tutejszej jednostce wojskowej pracy jako instruktor i szkoleniowiec.
Bolek, mimo wielu prób, nie ułożył sobie z nikim życia na stałe. Uparcie twierdzi, że nieprawdziwe jest powiedzenie „Za mundurem panny sznurem” i że nie miał kobiet w każdym porcie na świecie, jak marynarz czy żeglarz. Kiedy remontuje mieszkanie i garaż, zaprzyjaźnia się z nowym sąsiadem z klatki obok, dawnym nauczycielem fizyki z liceum, który Bolka zaczyna traktować jak syna. Obaj sobie w pewien sposób trochę pomagają. Od innych ludzi Bolek raczej stroni.
W trakcie remontu Bolek dostaje zaskakujący telefon. I od tego momentu jego życie staje się dużo ciekawsze, pełne dramatycznych momentów i zwrotów akcji. Choć Bolek nie do końca rozumie i wierzy w intencje Julii, poddaje się biegowi wydarzeń. W końcu czy ma cokolwiek do stracenia?
Członkowie rodziny i najbliższe grono znajomych
Aleksandra Wilczyńska – owoc jedynego spotkania swoich rodziców po ich rozstaniu. Przepis na idealny wygląd? Figura nastoletniej Julii, reszta po ojcu.
Wychowywana przy istotnym materialnym wsparciu dziadków. Jedyna i najukochańsza wnuczka, z wszystkimi tego konsekwencjami. Przyzwyczajona przez dziadków, że dziecku się nie odmawia. Opuszcza dom i idzie na studia, nie zdając sobie sprawy, że mimo iż matka była dość stanowcza i do tego trzymała ja trochę pod kloszem, to dzięki temu mogła uniknąć wielu życiowych błędów. Zdaniem usamodzielniającej się po liceum Oli, jej mama miała nieco za duży wpływ na jej życiowe decyzje. Obserwacje kolegów i koleżanek ze studiów, obracanie się w nowym środowisku zmienia jej podejście. Coraz bardziej pragnie wyrwać się spod zaborczej, jej zdaniem, matczynej opieki. Do płci brzydkiej ma jednak nadal takie podejście jak własna matka. Nigdy nie ma dobrego momentu na zaangażowanie w jakiś poważny związek. Najpierw nauka i obowiązki. Najpierw zdobycie zawodu i praca.
Waldemar Wilczyński – rodzony brat Bolka. Starszy o parę ładnych lat. Brak nadzoru zapracowanych rodziców sprawia, że wpada w mniej odpowiedzialne środowisko. Ledwo zdaje na prawo jazdy, po spożytych dwóch piwach doprowadza do wypadku, w którym giną rodzice.
Trafia do poprawczaka, a potem do aresztu. Traci kontakt z bratem. Po kilku latach pojawia się wśród członków bandy Wiewiórskiego. Znów znika, a potem, tym razem po dwudziestu kilku latach pojawia się znikąd i znienacka, ale staje się opoką, na której inni muszą zacząć polegać.
Rodzice Julii, dziadkowie Oli – Marian i Barbara – babcia Basia to temat na osobną książkę. Albo poradnik pod tytułem „Jak zepsuć życie swojemu jedynemu dziecku” albo „Jak zepsuć i rozpieścić wnuka”. Najlepszy przykład na to, że nie wolno narzucać dzieciom całkowicie swojej woli, imaginując sobie, że jego świat i jego życie może i musi być lepsze od naszego własnego. Najlepszy przykład najgorszego zarządzania własną rodziną. Brak sprzeciwu dziadka Mariana zawsze tylko utwierdzał babcię Basię w przekonaniu, że obrała jedynie słuszną drogę, aby doprowadzić do rozpadu więzi rodzinnych.
Wujek Zygmunt i ciocia Alinka – w ich domu na ulicy Granicznej zamieszkuje Julia z córką. Wujek Zygmunt po śmierci żony podupada na zdrowiu i wymaga niemal stałej opieki, stając się nijako przyczyną powrotu Julii do Bolesławca.
Rodzice Bolesława i Waldka – niewiele o nich wiemy. Mieszkali w Iwinach, a zginęli w wypadku samochodowym spowodowanym przez Waldka, kiedy Bolek był jeszcze dzieckiem.
Stefan Rybka – emerytowany nauczyciel fizyki. Jak wszyscy dawni nauczyciele w ogólniaku, nazywany przez byłych uczniów „profesorem”. W zasadzie odgrywa jedną z najważniejszych ról w tej historii. Dzięki jego czujności, Bolesław nie wykrwawia się na śmierć w swoim garażu. Pan profesor staje się powiernikiem tajemnic Bolka, potem Julii, a potem powiernikiem szmaragdu, lecz tylko do momentu wyjazdu na wrocławską Politechnikę.
Pasjonat historii, niesamowity gawędziarz. W pewnym stopniu spiritus movens historii przy Waldschloss. Zarażał swoich uczniów ciekawością lokalnej historii. Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku wśród nich znaleźli się właśnie Antonina, czyli Julia oraz Bolesław.
Małgosia vel „Mika” – zabawna koleżanka Julii i Bolka z liceum, obecnie tworzy szklane ozdoby w hucie szkła. Dawniej miłośniczka prozy Chmielewskiej. Obecnie aktywnie prowadzi poszukiwania tego jednego jedynego księcia na koniu, nie zdając sobie sprawy, że dziesięciolecia mijają jak z bicza strzelił. Jak dotąd odniosła dwie trzecie sukcesu, bo podobno jest po dwóch rozwodach, ale jak twierdzi – do trzech razy sztuka. I nadal szuka. Najlepiej kogoś o aparycji i głosie George’a Clooneya.
Czarek Bednarek – przedsiębiorczy kolega Bolka z wojska, a Julii z pierwszego roku medycyny. Ani tu, ani tu ni potrafił się jednak odnaleźć. Ze studiów go wylali, a czas spędzony w wojsku wykorzystał do zrobienia dużych pieniędzy. Prawdopodobnie chciał połączyć jedno i drugie, gdyż na druczkach swoich rodziców lekarzy wypisywał lewe recepty na pigułki, które dawały komuś szczęście, a jemu zarobek.
Redakcja wbolcu.net
Gerard Skrętkowski – człowiek legenda. Guru dziennikarstwa. Nie cofa się przed niczym. Bez względu na konsekwencje artykuł musi pójść. Umie rozmawiać ze wszystkimi o wszystkim. Być może nawet wszystkich zna. Podobno nie wszyscy jeszcze znają jego, ale to ma się wkrótce zmienić.
Żaklina Sadza – postać zwracająca uwagę nie tylko żółtą, trawiastą fryzurą. Już przy pierwszym spotkaniu na jej spore atuty stara się nie zwrócić uwagi aspirant Hieronim Świgoń. Dochodzi do obopólnego wzrostu zainteresowania. Ambicja chce u niej iść w parze z tempem rozwoju zawodowego. Umie naprawiać okulary, przez co inni mogą widzieć więcej i lepiej. Chociaż przy niej nie trzeba się akurat wysilać. Umiejętność dyskretnego śledzenia nie jest jej najmocniejszą stroną, tak jak i unikanie wpadania w tarapaty.
Kuba (omyłkowo w części 67 przemianowany na Kamila, czego żaden z czytelników nie zauważył, podobnie jak autor zresztą [oraz nikt z redakcji Bolec.Info, przyznajemy się do winy - przyp. redakcji] ) – równie młody, co Żaklina, adept dziennikarstwa. Nosi też równie dziwne uczesanie. Stara się jak może imponować redaktorowi Skrętkowskiemu, licząc zapewne, że kiedyś uczeń przerośnie mistrza.
Politechnika Wrocławska
Profesor Piotr Kasperczyk – kierownik katedry Optyki i Fotoniki Politechniki Wrocławskiej, świadek interesującej rozmowy dawnych kolegów ze studiów i rozszyfrowania przeznaczenia szmaragdowego sześcianu.
Profesor Kazimierz Dulewski – były szef tej samej katedry, dobry kolega profesora Rybki ze studiów; kiedy Stefan Rybka poświęca się pracy pedagogicznej u podstaw na prowincji, ten robi karierę naukową, stając się uznanym autorytetem w świecie naukowym. Dzięki jego koneksjom dochodzi do wizyty pana Rybki i Julii w gabinecie profesora Kasperczyka.
Doktor Szarak – podczas wzmiankowanego spotkania wskazuje możliwe przeznaczenie tajemniczego szmaragdu, opisując jego cechę zwaną pleochroizmem.
Archiwum jednostki wojskowej
Adam vel „Alan” Mleczko – ulubiony i najprzystojniejszy szef ze wszystkich bolesławieckich archiwów wojskowych. Ma szczęście w grach losowych oraz niespełnione powodzenie u kobiet. Przez to jest potwierdzeniem porzekadła „Kto ma szczęście w kartach, ten nie ma szczęścia w miłości”. Być może brak stałego związku tłumaczy jego denerwująca cecha, że przy kobietach nie do końca bywa sobą. Nie daje mu spokoju napotkana przypadkiem Ola Wilczyńska, z początku posądzana o to, że jest siostrą braci Wilczyńskich. Znajduje się w nieciekawej sytuacji odnośnie Oli, bo Bolek jest jego dobrym kolegą, ale Waldek oskarża go o kolaborację z obcym wywiadem.
Sylwia Bartecka – drapieżnik w alkowie i dama na salonach. Salonach gier, oczywiście. Pieniądz jej się nie trzyma, bo od razu wpada do wrzutni u jednorękiego bandyty. Ponieważ bardzo lubi wydawać pieniądze, musi szukać źródeł ich pochodzenia. U boku nudnego męża brakuje jej pewnej dozy ekscytacji i szaleństwa, dlatego w pewnym momencie idzie na całość z dwurękim tym razem bandytą, podającym się za międzynarodowego szpiega, dorównującego umiejętnościami samemu agentowi 007.
Aldona Płoska – kobieta w wieku przedemerytalnym. Wobec swojego szefa Adama Mleczki zachowuje się trochę jak jego mama. Mają wspólną pasję – czworonogi.
Organa ścigania
Prokurator Zbigniew Pietrzak – niedościgniony rozwiązywacz zagadek kryminalnych. Człowiek stanowczy i konsekwentny. Zręczny manipulator i arcymistrz dedukcji. Niestety, zbyt nieostrożny i za powolny w sięganiu po broń.
Aspirant Hieronim Świgoń – młody policjant śledczy. Przyszłość polskiego wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Słaby wzrok nie uniemożliwia mu prowadzenia wszelakich pojazdów, wliczając ścigacze.
Podkomisarz Kamiński – spokojny, stateczny, precyzyjny, dociekliwy… Posiada także wiele innych cech, które czynią go skutecznym w łapaniu przestępców. As wydziału dochodzeniowo-śledczego. Nieznany z imienia.
Agent Antoni Moczydło – można byłoby powiedzieć, że właściwy człowiek na właściwymi miejscu, gdyby nie było akurat zupełne przeciwnie. Ofiara dziurawego i kulawego systemu rekrutacji do służb wywiadowczych. Choć dzięki temu prawdopodobnie ocalało wielu niewinnych ludzi. Pochodzi z Wólki Przypkowskiej. Niby błaha informacja, ale w jego przypadku wiele tłumaczy.
Technik – znawca urządzeń podsłuchowych, ekspert w zabezpieczaniu śladów. Nieznany ani z imienia, ani z nazwiska, choć z powodu swoich zasług z pewnością zasługuje na więcej uwagi.
Funkcjonariusze policji, w tym
Grzegorz i Jarek – pierwszy patrol przybyły do garażu Bolka, który musi udzielać pierwszej pomocy nie tylko ofierze postrzału, ale i kilkorgu zemdlałym.
Posterunkowy Tymoteusz Klich – pilnuje domu Julii i wujka Zygmunta.
Straż Pożarna
Paweł – strażak w dyspozytorni PSK. Potencjalne źródło przecieków do prasy.
Kamil – strażak użyczający Julii kamizelkę podczas zabezpieczania akcji ratowniczej na ulicy 1 Maja. Uprzedzając pytanie – nie, pożaru tam nie było.
Szpital i pogotowie
Siostra Żaneta – korpulentna pielęgniarka na OIOM-ie. Podczas trzech dni, które Julia praktycznie spędza non-stop w szpitalu, staje się powiernikiem historii jej niespełnionego związku z Bolkiem. Uważny obserwator relacji międzyludzkich, trafny komentator. Z pewnością miłośniczka wenezuelskich i tureckich tasiemców o miłości. Ciepła, słuchająca osoba, której od razu chcesz wyznać wszystkie trapiące cię problemy. A ona z pewnością udzieli ci skutecznej porady.
Doktor Kumar Butani – pochodzący z Indii lekarz o charakterystycznym akcencie. Opiekun stażu świeżo upieczonej lekarki – Aleksandry Wilczyńskiej.
Rafał, Marek – członkowie zespołu karetki przybyłej po strzelaninie na 1 Maja. Rafał często spotyka Julię w akcjach ratowniczych. Jako kawaler, próbuje „palić zelówki” do Julii, bez powodzenia.
Inny personel, na przykład pomocna siostra Irena z wielką strzykawką i równie wielką igłą.
Po drugiej stronie jasnej strony
Dymitr Jacenko – główny bohater negatywny. Były żołnierz sił specjalnych armii radzieckiej. Prawdziwe imię: Daniło. Prawdziwe nazwisko nieznane. Pochodzi z przypominających Bieszczady terenów Huculszczyzny. Osoba równie tajemnicza, co niebezpieczna. Poziom inteligencji tak wysoki, jak niski poziom skrupułów. Ekspert we wszystkim, w tym w obsłudze broni i elektronicznych gadżetów, których posiada całe torby. Przemieszcza się w długim, ciemnym płaszczu i w samochodach marki audi. W płaszczu ukrywa wszystko, co mu jest potrzebne albo może mu się ewentualnie przydać, kiedy wszystko inne zawiedzie. Wykazuje pewien magnetyzm dla znudzonych kobiet. Równie droga rączka, co złota. Najlepiej sprawdzał się dotąd w sprawach trudnych i na polu mokrej roboty. Dotąd nieuchwytny, ale to się może wkrótce zmienić, dlatego myśli już o zasłużonej emeryturze na Zanzibarze.
Albert – elegancko ubrany, wygadany współczesny gangster. Na usługach „Szefa”. Pośredniczy w załatwianiu spraw między nim, a Dymitrem. Kto wie, być może najdłuższa ręka „Szefa”, która potrafi wszędzie dosięgnąć.
Ochroniarze Alberta – zwykli ochroniarze. Zapewne oddaliby życie za Alberta, płacącego im w dolarach. A za garść dolarów więcej mogliby go zapewne sprzedać.
„Szef” – postać dość tajemnicza. I niech tak pozostanie. Miensze znajesz, dalsze budiesz.
Sergiusz – barwna postać, lokalny biznesmen, handlarz używanymi samochodami. Źródło płatnych, aktualnych informacji i wcześniejszych kłopotów ze zdrowiem redaktora Skrętkowskiego. Zna „Szefa”, Antona i wszystkich, których trzeba znać, aby utrzymać się na powierzchni. Jego zaś znają ci, którzy powinni go znać. Ale zbyt długo się tą znajomością prawdopodobnie nie nacieszą, gdyż Sergiusza toczy śmiertelna choroba.
Gang Wiewiórskiego
Wiewiórski, pseudonim „Taśma” – słynny włamywacz. Ma na koncie kilka ofiar, w tym także wśród funkcjonariuszy MO. Wielokrotnie łapany i zamykany w więzieniach. Tyle samo razy z nich uciekał. Ulubionym celem jego „wycieczek” i głównym źródłem utrzymania były PEWEX-y, w czasach komuny – źródło zaopatrzenia w towary zza „żelaznej kurtyny”. Kradł głównie polonezy, bo jako miłośnik polskiej motoryzacji, miał do nich sentyment.
Gienek – bystry i wygadany członek bandy, pochodził z kieleckiego. Zginął podczas wymiany ognia z żołnierzami przy ruinach Waldschloss. Szkoda chłopa. Wierny kompan z niego był. Choć bandyta, to jednak z zasadami.
Maniek – amator cudzej własności i jeszcze większy amator trunków. Kiepski strażnik, który zmęczony opróżnianiem flaszek ze starym winem z dawnych piwnic pod restauracją Waldschloss zasypia, zamiast czujnie pełnić wartę. Ma problemy z wymową, nie do końca wynikające z wysokiej liczby zaaplikowanych sobie promili. Być może stracił parę zębów podczas jakieś kulturalnej wymiany argumentów, a być może w jego rodzinnej miejscowości był problem z dostępem do logopedy.
Młody Waldek Wilczyński – jego misją była pomoc w rozpracowaniu gangu poprzez wniknięcie w jego szeregi. Jego nagrodą za wykonanie tego zadania miała być kasacja ciążącego na nim wyroku. Swoją pracę wykonał tak dobrze, że po rozbiciu gangu zaproponowano mu pracę z drugiej strony, w organach ścigania. Waldemar Wilczyński skorzystał z tej okazji i tak rozpoczęła się jego kariera w służbach specjalnych, a potem wywiadowczych.
Inni
Myśliwy z dubeltówką – prowadząc badania nad wydrami, przypadkiem trafia młodego Bolka w szyję, kiedy dwoje licealistów szuka przygód.
Starszy szeregowy Michał – ten żołnierz, który strzelał do Julii. I trafił. Najpewniej przez to właśnie przyczynił się do rozpadu związku Julii z Bolkiem, jeżeli już tak porządnie przeanalizujemy związki przyczynowo-skutkowe.
Radosław Samborski – były konduktor ze Środy Śląskiej, były właściciel pierwszego audi Jacenki.
Zofia i Wiesław Słowikowie – sąsiedzi wujka Zygmunta i Juli. Dzięki ich szybkiej interwencji, pomoc medyczna szybko dociera do Julii i wujka Zygmunta po napadzie w ich domu.
Patryk i Mateusz – umięśnieni amatorzy wrażeń kierujący się kodeksem rycerskim, lecz nie zdający sobie sprawy, że masa to nie wszystko. Na Dymitra nie wystarczy.
Ekipa telewizji, Artur Bryłka i Tomek – przygotowują wóz transmisyjny, a przy okazji pościgu Hieronima za Dymitrem wiozącym zakładniczki tracą drogocenną kamerę.
Młodzież na skuterze – korzystają z ładnej pogody i schronienia oferowanego przez kępy krzewów nad zbiornikiem w Krępnicy. Natykając się na Dymitra w zniszczonym audi, chwilę potem testują wodoodporność skutera.
Trzech obleśnych, podchmielonych napastników w Mielnie – nic o nich nie wiadomo, prócz tego, że po spotkaniu z Olą potrzebowali pilnej pomocy medycznej lub worka na zwłoki.
Trener Łukasz – trener sztuk walki w głogowskiej szkole samoobrony, dzięki któremu Ola zyskała umiejętności radzenia sobie w warunkach stresu, a wymienionych wyżej trzech osobników w Mielnie straciło świadomość, zdrowie i części twarzy.
Tadziu – dozorca ośrodka w Mielnie. Niewiele więcej o nim wiadomo. Zupełnie jakby nie podpisał oświadczenia o RODO. A może nie zapłacono mu stawki dla statysty.
Doktor Mikołaj Kosowski – weterynarz, który podjął się opieki nad należącą do Adama Mleczki Korą, suczką bokserką, spodziewającą się szczeniąt. Prawdziwy fachowiec od leczenia zwierząt.
Romek i Boguś – słynni w okolicy książęta recyklingu. Ważne postaci w kontekście uwolnienia jednej z porwanych przez Dymitra dziewczyn. Ciężko doświadczeni przez życie, skazani przez społeczeństwo na nieotrzymanie drugiej szansy i na lecące w ich kierunku inwektywy.
Bolecnauta Pan M. pisze, dzieląc się z nami swoją niesamowitą wyobraźnią i ogromnym talentem literackim oraz warsztatem pisarskim! Będziecie korzystać z indeksu? Co sądzicie o takim pomyśle?
Autor Pan M. zadaje pytanie: ,,Może kogoś pominąłem? Może o kimś za mało napisałem?". Dajcie koniecznie znać w komentarzach czyj opis najbardziej się Wam podoba a o kim najchętniej czytalibyście bez końca! A może jakiś bohater wybitnie Was irytuje? (Komentujący (A) przyznaje się na przykład, że szczerze nie lubi Sylwii, a Bolecnautka o pseudonimie fanka dla zachowania równowagi życzy jej i Dymitrowi jak najlepiej.)
Kolejny odcinek już w środę w godzinach popołudniowych!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).