Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Okruszki Historii
9 lutego 2022r. godz. 17:00, odsłon: 3690, Dariusz Gołębiewski

Okruszki Historii: Armia Czerwona naciera na Bolesławiec

Dziś dowiemy się, co działo się w naszym regionie na początku sowieckiej ofensywy w kierunku Bolesławca.
Panorama Tomaszowa Bolesławieckiego
Panorama Tomaszowa Bolesławieckiego (fot. Bolec.Info)

77 lat temu, w nocy z 8 na 9 lutego 1945 roku, nacierająca w głąb Rzeszy Niemieckiej Armia Czerwona przekroczyła granicę powiatu bolesławieckiego. Już od kilku tygodniami ulicami Bolesławca oraz okolicznych miejscowości przechodziły ponure, długie treki, czyli kolumny uciekających przez Sowietami Niemców. Była to ludność cywilna, przerażona licznymi doniesieniami o bestialstwach, jakich dopuszczali się czerwonoarmiści po wkroczeniu na tereny Prus Wschodnich. Na dworcu kolejowym uruchomiony został punkt sanitarny, a najstarszych uczniów Królewskiego Sierocińca (znanego wówczas jako Państwowy Zakład Szkolny im. Gottfrieda Zahna) wcielono do Volkssturmu, czyli tworzonego naprędce pospolitego ruszenia. Wielu mieszkańców zaczęło szykować się do ucieczki, ale oficjalna propaganda głosiła, że wroga na pewno uda się pokonać i nie ma powodów do obaw. Jak to jednak bywa z propagandą, były to wierutne bzdury, które miały swoje straszliwe konsekwencje. Oczywiście władze nazistowskie przemilczały także liczne niemieckie zbrodnie dokonywane podczas wojny, także w okolicach Bolesławca. 

8 lutego spod Ścinawy ruszyła sowiecka ofensywa, znana jako operacja dolnośląska. Jeszcze tego samego dnia Armia Czerwona zdobyła Chocianów i pod osłoną nocy zaatakowała Nową Kuźnię, niewielką miejscowość w obecnej gminie Gromadka. Silne sowieckie zgrupowanie zdobyło także stację kolejową w Lesznie Górnym, zdobywając dogodne pozycje do ataku na niemiecko-węgiersko-estońskie oddziały w Pstrążu, pokonane później w dwudniowej bitwie. Warto dodać, że Węgrzy i Estończycy - zwłaszcza ci drudzy - często walczyli pod przymusem, nie mając żadnego innego wyboru. Estonia właśnie ponownie znalazła się pod sowiecką okupacją, a powrót tam oznaczałby wydanie na siebie wyrok śmierci.

W Bolesławcu wybuchła panika, a mieszkańcy zaczęli masowo uciekać w kierunku Drezna, uznawanego za rzekomo bezpieczne miasto. Nie wiedzieli jeszcze o ludobójczym nalocie bombowym (pozbawionym jakiegokolwiek znaczenia militarnego), jakiego kilka dni później dokonali tam Amerykanie i Brytyjczycy... Dworce kolejowe i mosty drogowe były przepełnione, uciekli także niemal wszyscy sołtysi i nadburmistrzowie. Sprawa ta wyszła na jaw, gdy 9 lutego Kreisleiter (starosta powiatowy i zarazem szef powiatowych struktur NSDAP) Beyer wezwał ich na spotkanie do nieistniejącego obecnie hotelu Kaiserhof (znajdował się tuż obok obecnej piekarni przy ul. Miarki), lecz stawili się tylko sołtys Szczytnicy i jeden urzędnik z nieustalonej miejscowości. Chaos pogłębiała bardzo ostra zima, która dotknęła wówczas cały Dolny Śląsk, a zakorkowane drogi uniemożliwiały sprawne przeprowadzenie ewakuacji, ogłoszonej zdecydowanie zbyt późno. 

Tymczasem Sowieci zdobywali kolejne wioski, nieubłaganie zbliżając się do Bolesławca i siejąc postrach wśród okolicznych mieszkańców. Dopiero 9 lutego ogłoszono alarm w Kraśniku Górnym, polecając jego mieszkańcom niezwłoczną ewakuację. Na szczęście kraśniczanie szykowali się do niej od dłuższego czasu, nie dowierzając nazistowskiej propagandzie, co być może wielu z nich uratowało życie. Wśród huku dział musieli oni uciec na własnych wozach, z trudem wywożąc wszystko to, co zdołali na nie załadować. Krasnaja Armija wkroczyła do ich wsi już 10 lutego, choć jeszcze miesiąc wcześniej naziści zapewniali, że nie przekroczy nawet granic Śląska... Gdy Sowieci wkroczyli do Wierzbowej, mieli tam utworzyć niewielki obóz jeniecki, w którym dochodzić miało także do zabójstw. Niejasna pozostaje historia grupy angielskich i nowozelandzkich jeńców, którzy zginęli w pobliżu stacji kolejowej w Wierzbowej podczas odwrotu Niemców - fakt ich śmierci jest bezsprzeczny, ale nie jest pewnym, kto ich zamordował: Niemcy, czy Sowieci. 

U bram Bolesławca najbardziej zacięty opór Niemcy stawili w Tomaszowie Bolesławieckim, gdzie 10 lutego 1945 roku doszło do dużej potyczki z Armią Czerwoną. Na ulicach wsi stoczona została kilkugodzinna, zacięta bitwa, podczas której Niemcy zdołali zniszczyć kilka sowieckich czołgów i opóźnić atak na Bolesławiec. Cel Niemców był prosty - Bolesławiec uznano za miasto nie do obrony, a opóźnienie wkroczenia czerwonoarmistów miało pomóc uciec z miasta jak największej liczbie cywilów. W innych miejscach Sowieci szybko postępowali naprzód - w lesie pod Lipianami leśniczy był tak zaskoczony pojawieniem się Rosjan, że dopiero w ostatniej chwili zdołał przesłać o tym raport swoim przełożonym. 

Zaczynał się dzień 11 lutego 1945 roku, jednak o tym, co się wtedy działo i jak wyglądało wkroczenie Sowietów do Bolesławca, będziecie mogli Państwo dowiedzieć się dopiero w kolejnym, sobotnim Okruszku Historii. 

Źródła:

- A. Bolz, Aus der Geschichte der Waisen- und Schulanstalten zu Bunzlau. Teil III 1933–1945. Schülertreffen nach 1945, maszynopis przechowywany w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu, Minden/Westfalen 1998.

- H. Christiani, Das Leben in der deutschen, schlesischen Kleinstadt Bunzlau, Siegburg 1973.

- H. Knebel, Die militärische Besetzung des Kreises Bunzlau 1945 [w:] "Bunzlauer Heimat-Zeitung", nr. 5/65.

- R. Primke, M. Szczerepa, W. Szczerepa, Operacja bolesławiecka 1945, Jelenia Góra 2020.

- B. Reble, Familienchronik. Schafft den Krieg aus der Welt!, Düsseldorf 2020.

-J. Sawicka, Z. Abramowicz, Gmina Gromadka. Ziemia lasów i kuźnic, Gromadka 2014.

-J. Sawicka, Z. Abramowicz, Dzieje Nadbobrzańskiej Gminy Bolesławiec, Bolesławiec 2011.

 

Okruszki Historii: Armia Czerwona naciera na Bolesławiec

~~Wesoły Romek niezalogowany
12 lutego 2022r. o 11:01
~~Żółtoczerwona Jeżówka napisał(a): A tak na poważnie to ta Armia Czerwona naprawdę może na Bolesławiec i to w niedługim czasie nacierać. Patrząc na to co ten KGB-owiec zaczyna na wschodzie wyrabiać to sytuacja staje się nie za wesoła. Do wybuchu I wojny światowej wystarczyła iskra z zabicia starego dziadka. Teraz też zaczyna się zabawa zapałkami nad rozlanym paliwem.

Putin chce sprawdzić czy Berlin już odbudowali :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~DEBIL z peło niezalogowany
12 lutego 2022r. o 11:12
No i bardzo doborze że będzie może wojna , przynajmniej PIS nie będzie rządzić.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Rdzawozłoty Nawłoć niezalogowany
12 lutego 2022r. o 11:39
~~Polak napisał(a): Czas, aby wszyscy zrozumieli, że odsunięcie PiSS od władzy to nasze wspólne być albo nie być
Wybieram "albo nie"
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Polak niezalogowany
12 lutego 2022r. o 12:26
Pewnie zaraz zostanę ruską onucą ale prawda jest prawdą
Taka sobie moja rodzinna opowieść :
Historia mojego ojca :
Mój ojciec jako niemowlak , przeżył tylko dlatego że gdy Ukraińcy otoczyli wieś moja babcia a jego matka z nim na ręku oraz z 5 letnia siostrą schowały się w zbożu , dziadek który wrócił po resztę rodzeństwa zginął zamordowany w bestialski sposób razem z reszta rodziny i mieszkańcami wioski....
Historia mojej mamy:
Mama w czasie wojny pracowała przymusowo u Bauera ( niemieckiego rolnika ) , gdy zbliżał się front ,niemiecki oddział żołnierzy spędził wszystkich przymusowych robotników i zaczął ich gnać na zachód ,trwało to kilka dni ,w pewnym momencie gdy było już słychać Rosjan bardzo blisko , Niemcy ustawiali robotników pod mur i zaczęli rozstrzeliwać ale nie zdążyli wszystkich ,nagle wpadli Rosjanie i pozabijali Niemców .Mama przeżyła , Rosjanie im pomogli nakarmili , napoili , opatrzyli rannych
Dzisiejsze czasy.:
Dzisiejsza Polska chce abyśmy ja i moi synowie w wypadku konfliktu Rosji z Ukrainą szli bronić Ukrainców którzy tym co zamordowali mi dziadka stawiają teraz pomniki i uważają za ich bohaterów narodowych, a mam strzelać do potomków tych co uratowali mi mamę . Jak by dali nam broń do ręki po czyjej stronie staniemy i w kogo ją wycelujemy jak myślicie ?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Zgniłozielony Migdałowiec niezalogowany
12 lutego 2022r. o 19:06
~~Polak napisał(a): Pewnie zaraz zostanę ruską onucą ale prawda jest prawdą
Taka sobie moja rodzinna opowieść :
Historia mojego ojca :
Mój ojciec jako niemowlak , przeżył tylko dlatego że gdy Ukraińcy otoczyli wieś moja babcia a jego matka z nim na ręku oraz z 5 letnia siostrą schowały się w zbożu , dziadek który wrócił po resztę rodzeństwa zginął zamordowany w bestialski sposób razem z reszta rodziny i mieszkańcami wioski....
Historia mojej mamy:
Mama w czasie wojny pracowała przymusowo u Bauera ( niemieckiego rolnika ) , gdy zbliżał się front ,niemiecki oddział żołnierzy spędził wszystkich przymusowych robotników i zaczął ich gnać na zachód ,trwało to kilka dni ,w pewnym momencie gdy było już słychać Rosjan bardzo blisko , Niemcy ustawiali robotników pod mur i zaczęli rozstrzeliwać ale nie zdążyli wszystkich ,nagle wpadli Rosjanie i pozabijali Niemców .Mama przeżyła , Rosjanie im pomogli nakarmili , napoili , opatrzyli rannych
Dzisiejsze czasy.:
Dzisiejsza Polska chce abyśmy ja i moi synowie w wypadku konfliktu Rosji z Ukrainą szli bronić Ukrainców którzy tym co zamordowali mi dziadka stawiają teraz pomniki i uważają za ich bohaterów narodowych, a mam strzelać do potomków tych co uratowali mi mamę . Jak by dali nam broń do ręki po czyjej stronie staniemy i w kogo ją wycelujemy jak myślicie ?

Ja nie znalazłem nigdzie takiej informacji abyśmy w wypadku konfliktu Rosji z Ukrainą mieli iść bronić Ukraińców.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Zgniłozielony Migdałowiec niezalogowany
12 lutego 2022r. o 19:08
~~Zgniłozielony Migdałowiec napisał(a): ak by dali nam broń do ręki po czyjej stronie staniemy i w kogo ją wycelujemy jak myślicie ?

O to byśmy się najpierw pozabijali nawzajem. Foliarze na szczepanów, zwolennicy PO na zwolenników PIS-u. Na wojnę z obcymi to już by nie miał kto iść.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Brunatnożółta Macierzanka niezalogowany
12 lutego 2022r. o 21:40
Ciekawe perypetie rodziny migdałowca, takie historie powinno się przenieść na ekran
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA Metrohouse zaprasza