W centrum Bolesławca znajduje się ulica, której nazwa od lat budzi niemałe kontrowersje. Jest nią ulica Michaiła Kutuzowa, znajdująca się na historycznym Starym Mieście, ukształtowanym już w XIII wieku. Na temat zmiany jej nazwy padają różne głosy. Są tacy, którzy są zdecydowanie przeciwni wszelkim zmianom, są też tacy, którzy popierają pomysł przewodniczącego Rady Miasta, wreszcie są też ci, którzy chcą zmian, ale nie podoba im się pomysł nowej nazwy - ul. Bitwy Warszawskiej. Nie będę się tutaj odnosił do tej dyskusji, a skupię się raczej na przeszłości tej ważnej drogi.
Przez wieki ulica Kutuzowa była znana jako Nikolaistrasse, co można tłumaczyć jako ulicę Mikołajską lub ulicę św. Mikołaja. Taka nazwa nie była przypadkowa - św. Mikołaj był patronem górników, a już w XIII wieku w rejonach obecnej ul. Komuny Paryskiej zamieszkiwali właśnie górnicy, którzy wydobywali złoto w pobliskich lasach. Choć nieco później górników zastąpili Żydzi (do 1453 roku ul. Komuny Paryskiej była nawet określana jako Judengasse), aż do końca XIX wieku rejony te były znane jako Przedmieście Mikołajskie. Mało tego, aż do XIX wieku ulicę Mikołajską zamykała Brama Mikołajska, jedna z trzech dawnych bram miejskich, za którą w średniowieczu istniał niewielki kościół św. Mikołaja. Jak widać, nie bez powodu święty Mikołaj jest dziś współpatronem bolesławieckiej bazyliki.
Ulica Mikołajska była częścią istotnego szlaku handlowego, łączącego Bolesławiec z Czechami, Austrią oraz Bałkanami. Przemieszczało się nią wielu kupców i chłopów z pobliskich miejscowości, przybywających na tutejszy targ. Musiały przez nią przechodzić liczne kondukty pogrzebowe, ponieważ tuż za nią znajdował się miejski cmentarz, istniejący przez stulecia w miejscu obecnego parku przy ul. Garncarskiej. Najstarszym znajdującym się przy niej obecnie budynkiem jest XVIII-wieczny dom, zamieniony w 1945 roku przez Armię Czerwoną w muzeum ku czci Michaiła Kutuzowa. Rosyjski feldmarszałek, który rozgromił atakującą jego kraj Wielką Armię Napoleona, zmarł w tym budynku (należącym wówczas do handlarza solą, von Marka) niecały rok później, 28 kwietnia 1813 roku.
Na początku XX wieku ulica Mikołajska była jedną z ważniejszych ulic na terenie Bolesławca. Znajdowała się przy niej jedna z najbardziej znanych miejskich kawiarni, znana jako Promenaden Café, a budynek późniejszego Muzeum Kutuzowa już wtedy stanowił dość cenny zabytek przeszłości naszego miasta. Interesującym polskim akcentem jest to, że na rogu ulic Mikołajskiej i Więziennej (Stockstrasse, ob. ul. Chopina) znajdował się duży zakład szewski, należący do niejakiego J. Wojciechowskiego. Jeszcze w XIX wieku przy Mikołajskiej swój pierwszy lokal otworzył drukarz Louis Fernbach, który po zakupieniu zakładu drukarskiego Królewskiego Sierocińca znacznie rozbudował ten biznes i stworzył dużą drukarnię, szczycącą się ogólnoniemiecką renomą. Jak możemy się dowiedzieć z księgi adresowej Bolesławca, wydanej drukiem w 1935 roku, na Mikołajskiej zamieszkiwało sporo kupców i robotników, działały też liczne lokale usługowe, takie jak kawiarnia, sklep kolonialny, sklep z bronią i zegarkami, zakład jubilerski i sklep mięsny. Dom śmierci Kutuzowa był siedzibą sklepu rowerowego, prowadzonego przez mechanika Thomasa Zedlera, a ponadto w budynku znajdowało się mieszkanie Augusty Luge, emerytki.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Bolesławca "wyzwoliciele" spalili całą północną część tej ulicy. Z dymem poszła także Promenaden Café oraz niewysoka kamienica, znajdująca się dokładnie na wprost domu Zedlera, natychmiast zajętego przez okupantów. Doszło wtedy do tego, że czerwonoarmiści przeczesywali całe miasto w poszukiwaniu zabytków z czasów wojen napoleońskich, ale nie wywieźli ich do ZSRR tudzież porąbali na opał bądź zagrabili jako trofiejne, a zgromadzili w miejscu śmierci Kutuzowa i utworzyli tam muzeum ku jego czci. Bardzo możliwe, że była to jedyna taka sytuacja w skali całej Europy. Muzeum Kutuzowa (oraz stanowiąca miejsce zakwaterowania jego obsługi sąsiednia kamienica nr. 11) aż do początku lat 90-tych funkcjonowało na takich samych zasadach, jak np. ambasada - było eksterytorialną częścią sowieckiego państwa, pozostającą jednak pod polską jurysdykcją. Gdy ZSRR upadł, Rosjanie bezprawnie zagrabili wszystkie znajdujące się tam zbiory i wywieźli je na wschód, korzystając z dużej bierności ówczesnych władz. Do dziś nie udało się z nich odzyskać praktycznie niczego, a obecnie budynek dawnego muzeum zajmuje Dział Historii Miasta Muzeum Ceramiki.
Ulica Kutuzowa uzyskała swoje miano 1 czerwca 1945 roku, co było istotne z punktu widzenia sowieckiej propagandy i polityki historycznej. Od momentu najazdu Niemiec na ZSRR Sowieci chętnie eksponowali postać rosyjskiego feldmarszałka, kreując Stalina i Armię Czerwoną jako jego historycznych następców. Co prawda nazwę ulicy Kutuzowa formalnie nadały tworzące się polskie władze miejskie, lecz w czerwcu 1945 roku faktyczną władzę nad miastem wciąż sprawowała sowiecka komendantura wojenna, której niewątpliwie zależało na takiej kolejnej formie uhonorowania Kutuzowa. Jej północna część została odbudowana w II połowie lat pięćdziesiątych XX wieku (zachowała się tam tylko jedna kamienica, nosząca dziś numer 20), lecz w niczym nie przypomina swojej przedwojennej wersji.
Źródła:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Bolesławcu, Miejska Rada Narodowa Zarząd Miejski w Bolesławcu, sygn. 132, k. 7.
- J. Bergemann, Chronik der Stadt Bunzlau. Dritte Abtheilung, Bunzlau 1831.
- Bunzlauer Einwohnerbuch 1935/36, Bunzlau 1936.
- H. Christiani, Das Leben in der deutschen, schlesischen Kleinstadt Bunzlau, Siegburg 1973.
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Fanatyzm historyczny to straszne zjawisko. Zaczniemy niewinnie od nazwy jednej ulicy. Potem jeszcze dokoptujemy następne ulice. Dalej pomniki a po nich cmentarze. A na końcu weźmiemy się za żywych...
~~Bladolawendowa Kolendra napisał(a): Tak szczerze powiedziawszy zawsze zastanawiałem się, dlaczego jedna z nazw ulic jest na sześć kacapa. Kacap naszym przyjacielem nigdy nie będzie a teraz obecnie to już w ogóle żadnego kacapa nie powinno być w nazwie ulicy. Ja zdecydowanie popieram zmianę nazwy, wszystko co ruskie powinno zniknąć z Bolesławca.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).