Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Sprawy mieszkańców
6 maja 2022r. godz. 14:56, odsłon: 4317, Bolec.Info

Komu przeszkadzały "suche", ale bezczelnie kwitnące czereśnie?

- Dawały cień i chłód latem. Dzieci i ptaki zjadały owoce - mówi Bolecnautka o drzewach, które wczoraj przestały istnieć.
Były czereśnie i nie ma czereśni.
Były czereśnie i nie ma czereśni. (fot. Bolecnautka)
REKLAMA
Villaro zaprasza

Czereśnie rosnące od lat koło bloku przy Małachowskiego 3 wycięto w miniony czwartek rano. Przy okazji pod piłę poszły także dwie śliwy. Zrobił to Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej "Bolesławianka". Decyzję podjęła, w imieniu starosty powiatu, Lucyna Wroczyńska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w starostwie. Zdjęcie, które widzicie u góry po lewej, pochodzi z 29 kwietnia. To poniżej z zostało zrobione pierwszego maja.

Urzędnicy, administratorzy, a nawet strażnicy miejscy uznali, że drzewa są uschnięte, tylko drzewa o tym nie wiedziały i kwitły jak szalone:

Bolec.Info - zdjęcie

- Sąsiedzi poszli pytać czemu wycinają drzewa, powiedziano im, że są stare. Stare? To były zdrowe drzewa - mówi bolesławianka. - Latem dzieci się tu bawiły, wspinały, zbierały owoce. Było tu mnóstwo ptaków, te drzewa to przecież źródło pożywienia dla nich. Drzewa wyglądały zdrowo, były całe w kwiatach. Wiosną bajka, bo kwitły cudownie, raj dla pszczół, latem było tu głośno od ptaków, zajadały radośnie owoce. Pod drzewami były dzieciaki z kocami. Tyle radości dawały te drzewa...

Straż miejska dendrologiczna

Zaczęło się od Straży Miejskiej: 8 listopada 2021 roku wpłynął wniosek strażników o usunięcie tych drzew, ze względu na to, że są uschnięte. Tak, chodzi o te kwitnące niedawno drzewa. Fakt, że w listopadzie nie kwitły. Nie wiemy, czy strażnicy ze służbowego obowiązku zainicjowali operację "wycinka", czy też ktoś z mieszkańców zasugerował im taką interwencję.

17 grudnia 2021 roku do Urzędu Miasta wpłynęło pismo ze Spółdzielni Mieszkaniowej "Bolesławianka" z wnioskiem usunięcie drzew owocowych na życzenie mieszkańców. Dlaczego? Okazało się drzewa rosnące "w bezpośredniej bliskości budynku (...) są w złym stanie i zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców (...)  i mogą spowodować uszkodzenie budynku."

Tak, chodzi o te drzewa na zdjęciach. Kto nie widzi na nich zagrożenia dla budynku, niech pierwszy rzuci siekierą.

- Były zgłoszenia, że dzieci się bawią, a drzewo jest popękane - wyjaśnia nam motywację wniosku zastępca prezesa  SM "Bolesławianka" do spraw technicznych, Mirosław Potocki. - Obejrzeliśmy te drzewa i uznaliśmy, że może dojść do niebezpiecznych sytuacji, mieszkańcy dzwonili, że drzewa są popękane, gdyby się złamały, mogłyby polecieć na budynek.

Pech drzew

Pech drzew polega na tym, że nie stały na terenie spółdzielni, a na miejskim. Gdyby były na spółdzielczym, 10 procent mieszkańców bloku musiałoby zainicjować proces wycinki. Spółdzielnia musiałaby podjąć uchwałę i zadecydować. Ale do wycinki drzew na cudzym gruncie, jak dowiedzieliśmy się w spółdzielni, nie trzeba woli 10 procent mieszkańców i dalszych procedur. Gdy drzewo nie stoi na terenie spółdzielni, wystarczy nawet jeden telefon mieszkańca, któremu przeszkadza drzewo, lub jego stan. 

- Jeżeli uznamy że jest ryzyko, a kierownik administracji potwierdzi zagrożenie, nadajemy bieg sprawie - mówi nam Mirosław Potocki.

Kierownik administracji nie musi mieć kompetencji dendrologicznych.

MZGM wysłał, wskutek interwencji spółdzielni, wniosek o wycinkę drzew do starostwa i ono miało podjąć decyzję na podstawie oględzin. Wizji lokalnej dokonano 10 lutego bieżącego roku. Uczyli to urzędnicy, Lucyna Wroczyńska ze starostwa i Mariusz Borowski z Urzędu Miasta (reprezentował właściciela terenu). 

Drzewa obejrzano i uznano, że wniosek jest zasadny. Wydano decyzję o wycince "ponieważ ocena stanu sanitarnego i lokalizacji drzew określa czynniki, które kwalifikują drzewa objęte wnioskiem jako będące w złym stanie sanitarnym i generujące zagrożenie na drodze publicznej" (miejsce byłych drzew znajduje się w pasie drogi publicznej). Starostwo rozważało możliwość rozwiązania sanitarnego, uznano jednak, że stan drzew "nie rokuje na poprawę" (to cytat z dokumentu, który w imieniu starosty Tomasz Gabrysiaka, podpisała naczelnik Wroczyńska).

Płatków na autach nie będzie

Zagrożenie na drodze publicznej i zagrożenie dla budynku trzeba sobie wyobrazić, bo drzewa rosły kilkanaście metrów od bloku i od pobliskiego parkingu.

Bolec.Info - zdjęcie
Na zdjęciu widać gdzie stało drzewo "zagrażające bezpieczeństwu na drodze publicznej". Po prawej na granicy cienia widzicie pień.

- Sama parkuję tu auto od strony Jezierskiego i nic się nie działo w związku z drzewami - mówi nam bolesławiany. -  Płatki lecą w trakcie kwitnienia i tyle.

Fakt, że na podstawie dokumentacji dołączonej do wniosku ustalono, iż drzewa znajdują się w lokalizacji oznaczonej w ewidencji gruntu jako droga. 

Jak czereśnie zostały wiśniami?

Kompetentnym urzędnikom od drzew umknął jeden dość istotny fakt. W spółdzielni ktoś się "pomylił" i czereśnie zostały w dokumentach nazwane wiśniami. Poszli więc, obejrzeli, napisali, decyzja o wycięciu dwóch śliw i dwóch wiśni zapadła. Tyle, że dotyczyła śliw i czereśni. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że urzędnicy decydujący o losie drzew nie rozróżniają ich gatunków i nie widzą, że w dokumentach jest wiśnia, a przed nimi stoi czereśnia... Winę za pomyłkę skutkującą wycięciem innego gatunku, niż wymieniony w decyzji, niewątpliwie ponoszą drzewa. Nie zakwitły w styczniu, nie owocowały w lutym, a przecież mówi Łukasz ewangelista: "Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo".

Skąd wiemy, że to były czereśnie?

- Jadłam co roku owoce z tych drzew, przecież wiem co jadłam - mówi Bolecnautka.

Decyzja starostwa nr 52/2022 z 4 kwietnia 2022 roku mówi w każdym razie o wycięciu dwóch śliw i dwóch wiśni (ani słowa o czereśniach). Czy to znaczy, że drzewa wycięto nielegalnie? Niekoniecznie... otóż zbierając materiał do tego tekstu dowiedzieliśmy się, że gatunek drzew jest "bez znaczenia", bo "zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, drzewa owocowe rosnące na terenie zieleni nieurządzonej można wycinać bez decyzji".

- Nie były to okazy zdrowia, ale dawały radość mieszkańcom i ptakom - komentuje dla Bolec.Info piszący często o przyrodzie na portalu Bobrznie.pl Tadeusz Łasica. - Z punktu kształtowania krajobrazu były pozostałością dawnej przestrzeni, którą zabudowano blokami. Architekt krajobrazu rzekłby "wyciąć", przyrodnik - "zostawić". We mnie jest ten drugi, ale gdyby trzeba było je wyciąć, to należy posadzić następcę. A tego się nie robi, lub robi na odwal.

Powiatowa decyzja o wycince obliguje także właściciela terenu do dokonania do jesieni nasadzeń pięciu nowych drzew liściastych.


Grusza nie zagraża?

- Zeszłego lata była taka potężna burza - mówi nasza czytelniczka. - Tu blisko jest taka stara grusza z suchym czubem, gałąź spadła dość niebezpiecznie. Zgłaszano do spółdzielni, żeby ściąć ten suchy czub. Sucha grusza dalej stoi, natomiast piękne czereśnie, których burza nawet nie naruszyła, ścięto. Bes sensu.

Grusza z suchym czubem wygląda tak:

Bolec.Info - zdjęcie

Co myślicie o całej sprawie? Żal Wam czereśni będących wiśniami?
Zapraszamy do dyskusji.

A tak wyglądają dziś byłe drzewa:

Bolec.Info - zdjęcie
Bolec.Info - zdjęcie

Tak wyglądało jedno z nich w czwartek o świcie:
Bolec.Info - zdjęcie

I jeszcze dokumentacja fotograficzna oględzin wypróchnień w drzewach z Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławcu:Bolec.Info - zdjęcie
Bolec.Info - zdjęcie
Bolec.Info - zdjęcie
Bolec.Info - zdjęcie
Bolec.Info - zdjęcie

Komu przeszkadzały "suche", ale bezczelnie kwitnące czereśnie?

~~Ciemnoczekoladowa Słonecznica niezalogowany
11 maja 2022r. o 5:12
Czereśnie z tych drzew były robaczywe.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAMrowka zaprasza